Posiadacze Game Boy’ów oprócz tego, że zabierają swoją ukochaną przenośną konsolkę gdzie tylko się da, bardzo chętnie używają jej również w domu, gdzie otwierają się całkiem nowe możliwości. Po co grać na małym ekraniku, kiedy możemy wykorzystać w tym celu telewizor. Jak odpalić gry z handhelda Nintendo na TV? Posiadacze SNES’ów mają do tego urządzenie Super Game Boy, a posiadacze Nintendo 64? Czyżby Nintendo olało ich potrzeby? Całkiem możliwe, na szczęście z pomocą graczom przyszła amerykańska firma Datel Design, która wyprodukowała urządzenie pod nazwą Power Flash.
Power Flash to popularny swego czasu emulator sprzętowy konsoli Game Boy, a więc pozwalający uruchomić na Nintendo 64 gry z handhelda. Już od samego początku nasuwa się porównanie z Super Game Boy przeznaczonym dla konsoli SNES. Pełni on identyczną funkcję, dlatego nie omieszkam skonfrontować zalet i wad obu akcesoriów.
Na starcie od razu z grubej rury – największą wadą Power Flash jest brak emulacji dźwięku. Zamiast tego w trakcie rozgrywki przygrywa nam wyjątkowo wściekła melodyjka, której nie da się wytrzymać dłużej niż piętnaście sekund. Aby nie dostać szału zalecane jest wyciszenie telewizora/głośników. Tym którzy już skreślili opisywane urządzenie polecam nieco się wstrzymać bo Power Flash ma dla graczy coś jeszcze w zanadrzu.
Do uruchomienia wymagana jest jakaś gra do konsoli N64, którą wkłada się w slot znajdujący się w tylnej części obudowy Power Flasha. Nie każda gra działa w ten sposób, więc czasem trzeba spróbować kilku – mi ruszyło np. z Wave Racer 64 (a m.in. Perfect Dark odmówił współpracy).
Naciskając jednocześnie przyciski L+R przechodzimy do menu Power Flasha, gdzie mamy dostęp do kilku funkcji tego akcesorium:
– Trainer – pozwala wyszukiwać w pamięci wartości ulegające zmianie i na tej podstawie modyfikować je. W ten sposób można dorobić sobie nieskończoną liczbę żyć, zwiększyć liczbę amunicji, podreperować budżet postaci i co tylko dusza zapragnie. Jeśli ktoś bawił się już kiedyś w przeszukiwanie pamięci to będzie czuł się jak u siebie w domu. Odnalezione komórki pamięci można skopiować do „Cheats”, zamrażając tym samym wartości.
– Cheats – tu pojawiają się odnalezione kody. Dostępna jest także lista kodów z wybranych gier, które znajdują się już w pamięci urządzenia.
– Powiększenie wyświetlanego obrazu do całej wielkości ekranu (bądź pomniejszenie).
– Zmiana koloru wyświetlanej ramki (ma zastosowanie w przypadku wyboru mniejszej wielkości obrazu).
– Zmiana kolorów ekranu – tę opcje warto opisać dokładniej, ponieważ umożliwia ona manipulowanie paletą dwunastu kolorów. Możemy je dowolnie modyfikować i na bieżąco śledzić zmiany na zatrzymanym obrazie z gry. Opcja ta jest niezwykle przydatna i dla osób, które mają trochę talentu i rozumieją zasady operowania barwami w RGB, otwiera możliwość wyciśnięcia z tego sprzętu całkiem ładnego obrazu. Wadą jest niestety to, że tak utworzonej palety nie da się w żaden sposób zachować, dlatego przy ponownym uruchomieniu jesteśmy skazani na ponowne zabawy z kolorami. W tym przypadku optymalna wydaje się być kartka papieru z długopisem, a następnie szybkie przepisanie.
Zgodność Power Flash z konsolą Game Boy jest bardzo wysoka. Z przetestowanych kilkudziesięciu klasycznych gier każda działała idealnie. Żadnych przekłamań, znikających obiektów, skoków animacji. Wszystko (poza dźwiękiem rzecz jasna, o którym zdążyłem już wspomnieć) działa nienagannie.
Save w grach – działa, ale tylko do momentu wyłączenia konsoli. Tak więc całość zapisuje się w pamięci, a nie na kartridżu – stąd gry na dłuższą metę raczej nie mają szans bytu. Kolejny minus na koncie Power Flasha.
Testom poddaliśmy również inne gry niż klasyczne pozycje – więcej na ich temat przeczytacie poniżej.
Bootlegi (pirackie kartridże) – te działają bez zająknięcia podobnie jak oryginały. Problemy stwarzały tylko składanki i nie udało się ich odpalić.
Gry z Game Boy Color – próba odpalenia takich tytułów kończy się w najlepszym wypadku stosownym komunikatem. Najczęściej jednak przytrafia się zawieszenie urządzenia – mówiąc krótko, gry z GBC nie pojadą na Power Flashu.
Gry stworzone z opcjami dla SNES’owego urządzenia Super Game Boy uruchamiają się wraz ze stosownymi kolorowymi ramkami (wokół obrazu gry). Niemniej paleta barw w grze Donkey Kong nie była już poprawna.
Oryginalne składanki – przetestowane zostały dwa kartridże z Konami Collection. Część pierwsza działa w pełni poprawnie, czego niestety nie można powiedzieć o czwartej, która odmówiła współpracy. Dla porównania obie składanki działają na SNES’owym Super Game Boyu.
Podsumowując Power Flash to produkt raczej kiepskiej jakości. Urządzenie jest niedopracowane i posiadającym zbyt wiele wad jak na komercyjny produkt. Jego jedyną zaletą jest możliwość cheatowania w grach. Jeśli taka funkcja nie jest wam potrzebna to zdecydowanie bardziej godnym polecenia jest Super Game Boy dla konsoli SNES, który w tym przypadku zdecydowanie góruje nad produktem przeznaczonym dla Nintendo 64.
Producent: Datel Design & Development Ltd.
Data produkcji: 1998