Mario & Luigi: Superstar Saga

[Inlagd sill]

Jestem swiezo po ukonczeniu Mario & Luigi Superstar Saga (Mario & Luigi RPG w japonskiej wersji) i widze, ze nikt na forum nie poruszal jeszcze tego tematu.

[ashka]

I ja gram, ale jeszcze nie skonczylam (brak czasu ) ALE pozwole sobie nie zgodzic sie z ponizszym:

Na szczescie japonska wersja nie psuje wiele, sa tylko dwa minusy: 1) ciezko polapac sie tylko w dodatkowych wlasciwosciach odznak, ale gra jest na tyle latwa, ze nie ma takiej koniecznosci i 2) zadanie z farbowaniem ubran wymaga zajrzenia do FAQ

To jest RPG. smieszny nawet. Jasne, mozna isc do przodu, przeskakujac dialogi, ale wtedy gra sprowadza sie do dosyc durnej gry zrecznosciowej.
Grajac w wersje orientalna traci sie dokladnie wszystko, co ta gra ma do zaoferowania, czyli historie i te wszystkie durnowate teksty ("Mario oraz ... eee.... pan w zielonym"). Jezeli ktos z gory zaklada, ze bedzie gral z opisem/tlumaczeniem, to rownie dobrze moze kupic wersje w jezyku bardziej zrozumialym, bo troche nizsza cena zupelnie nie pokrywa strat grania w "japonczyka".

Uff. Juz.

[Inlagd sill]

OK, ujalem to nieprecyzyjnie. Chodzilo mi o sprawy techniczne zwiazane z mozliwoscia przejscia gry: poza questem z farbowaniem ubran nie ma problemu.

Zgadzam sie zupelnie, ze przy braku znajomosci jezyka gry (jakikolwiek by on nie byl) traci sie fabule. Na szczescie sa FAQ, ktore potrafia ja mniej lub bardziej przyblizyc (z tych z ktorymi mialem do czynienia wyroznia sie Mother 3, ktory ma FAQ z tak szczegolowymi tlumaczeniami, ze pokrywaja najdrobniejsze aspekty fabuly). Oczywiscie jednemu to bedzie odpowiadac, a drugiemu nie.

troche nizsza cena zupelnie nie pokrywa strat grania w "japonczyka"

Jesli porownujesz cene uzywanego "anglika" (bo nie widzialem nowego M&L za 43 zl) do nowego "japonczyka", to ja biore ta (te?) nowke i jestem zadowolony.

[ramzes64]

Jesli mowa o M&L:SS na GBA to jestm bardzo na tak - spedzilem przy tej grze 21godzin, ale jej nie przeszedlem ;p ... juz mi sie nie chcialo. BYlem w jakims chyba lodowym zamku czy cos, do bosa juz szedlem glownego chyba ... rozdzielili mi sie bracia - czasu tez nie mialem - ale gra naprawde swietna i z humorem.

Gra miala tez cos z Paper Mario ( w ktor chwile gralem tylko na emulatorze) ... podejscie do walk takie mi sie wlasnie podoba, wybieram cios, potem jeszcze musze podskoczyc, uderzyc, albo cos inaczej niz w Golden Sun, gdzie chyba wybeiramy cios i ogladamy (takie cos mmnie nie kreci i dlatego nie gram w cos takiego) ... a ta gra z Marianem & Luigim mnie wciagnela. ... na DS'a tez planuje sobie ja sprawic - bo czesc pierwsza byla swietna.

[Inlagd sill]

BYlem w jakims chyba lodowym zamku czy cos, do bosa juz szedlem glownego chyba ... rozdzielili mi sie bracia

Na jego koncu czeka boss, ale nie glowny. Wiecej nie moge napisac, zeby komus nie zepsuc zabawy.

Gra miala tez cos z Paper Mario ( w ktor chwile gralem tylko na emulatorze)

A regulamin forum pan czytal? Jesli uzywasz ROMow, to zostaw te informacje dla siebie.

[ramzes64]

nie uzywam, rok temu, przed ponownym zakupem konsol - teraz mam duzo, duzo oryginalow, inna jakosc grania.

Polecam oryginalne konsole! aby nie bylo. Mialem faze niebytu kosnolowego - a grac na kompie nie bede ;p w gry na PC bo komp nie jest do grania ;p

.............


A wracajac do tematu - z M&L:SS spedzilem ladnych wiele wieczorow, calosc na liczniku byla 21godzin, ale zawsze to w rzeczywistosci wyglada duzej, gdy sie nie zapisze swojego niepowodzenia, lepiej wylaczyc konolke i grac od nowa ... wiec to swietna gra - i na DS'a tez sobie sprawie - moze nawet postaram sie ja skonczyc ;p

Pozdro 600