Strona 1 z 1

Jaki tytuł gry na Commodore 64?

: 2017-06-18, 15:39
autor: Konto usunięte
To będzie trudne, nawet bardzo trudne pytanie.
Grałem w dzieciństwie w pewną grę na Commodore 64, która była w zestawie gier razem z innymi parudziesięcioma innymi.
Gra nie posiadała w ogóle tytułu, czy menu - po prostu uruchamiała się od razu po jej załadowaniu.

Teraz szczegóły.
W grze tej sterowało się czymś w rodzaju statku, który mógł się poruszać w kierunkach: góra, dół, lewo, prawo i po przekątnych. Gdy poruszał się w lewo lub prawo to jego brązowa część (chyba maszt) była skierowana w danym kierunku a gdy poruszał się w pionie to jego brązowa część była widoczna po obu stronach (lewej i prawej). W środku (pomiędzy masztami) był coś przypominające komin (w kolorze białym). Gra składała się z trzech poziomów, z których każdy mieścił się na jedym ekranie.

W pierwszym poziomie (czarny kolor tła, obramowanie nierównomierne) należało ruszając statkiem z miejsca startu (lewa strona) dotrzeć do końcowego miejsca oznaczonego symbolem w kształcie otworu na klucz klasycznego zamka w drzwiach. A po drodze trzeba było przecisnąć się pomiędzy: trzema głazami poruszającymi w pionie, potem przez wąskie przejście pomiędzy dwoma strzałkami wysuwającymi się z góry, tworzącymi tym samym tymczasową blokadę i rozbijającymi statek w przypadku zderzenia (podczas rozbijania statku widoczna była przez chwilę postać wypadająca z niego i znikająca, czemu towarzyszył brzęczący dźwięk). Następną przeszkodą w tym poziomie była wysywająca się z lewej strony blokada przypominająca kształt piły do drewna, koło której trzeba było się przedostać w momencie, gdy była prawie całkowicie schowana.

Drugi poziom był cały różowy na czarnym tle (tutaj zmieniła się muzyka z metalicznej na miękką, brzmiącą w stylu fletu). W tej planszy na początku należało wyjechać na górę pomiędzy przesuwającymi się belkami - wymagana była duża precyzja z racji tego, że belki przesuwały się dość szybko a odstęp pomiędzy nimi nie wynosił około 1,5 wysokości statku. Ponadto należało koordynować ten ruch tak, żeby po wyjechaniu na górę nie zderzyć się z jednym z kilku latających ptaków przypominających mewy (chyba w różnych kolorach). Miały one różne pattern'y lotów. W tym poziomie po drodze do mety był też teleport, który przenosił nas w dalszą część planszy (był w kolorze ukośnych pasków żólto-czarnych. Podczas teleportowania było słychać szum. Tutaj również należało dotknąć symbolu klucza, żeby ukończyć poziom.

Ostatni poziom (po którego ukończeniu gra rozpoczynała się ponownie od poziomu pierwszego), to ta sama muzyka, jak w drugim poziomie i po prawej stronie ekranu unoszący się i opadający duży, zielony smok, zionący ogniem w lewą (naszą) stronę (pozycja startowa statku). Meta znajdowała się za smokiem i była tym razem w postaci przedmiotu w kształcie magicznej lampy oliwnej (jak tej z kreskówek, po której potarciu wyskakiwał Jin, który mógł spełnić 3 życzenia), którą trzeba było dotknąć prześlizgując się za smokiem. Ponadto była jedna lub dwie mewy przemierzające w kółko (u obrzeża) planszy i krople spadające ze stalaktytów w górnym obrzeżu planszy. Cały poziom w kolorze czarnym z nierównomiernymi obrzeżami.

W grze tej w górnej części ekranu widać było punktację i coś jakby odmierzany czas (duża, malejąca liczba), którego wskazanie = 0000000 i tak nic nie powodowało. Być może miało to wpływ na grę po trzecim poziomie, gdyby np. gracz zmieścił się w czasie, co nie znaczy, że mi się to nie udawało - nie pamiętam.

Tytuł gry na pudełku to: Derby. Ale obawiam się, że nie był to oryginalny tytuł - w internecie nie udało mi się na ten temat nic znaleźć. Możliwe, że ta gra nie była nawet oficjalnie wydana. Może była to jakaś amatorska. Zwłaszcza, że na tej kasecie były także gry, których nie było wydrukowanych na liście.

Czy ktoś z Was wie, jaka to gra? Tak bardzo ją lubiłem. Potrafiła wciągnąć mimo swojej prostej budowy. Nie mówiąc o tym, że była to pierwsza gra w jaką grałem na Commodore 64.
Przeszukałem już internet wpisując różne informacje w języku angielskim i polskim (w tym YouTube). Ponadto listę gier (tylko screenshot'y) na pewnej stronie z grami do Commodore 64 i ogłoszenia zestawów Commodore na Allegro i Olx. Jak widzicie moja desperacja osiągnęła już wysoki poziom. Zresztą sama obszerność postu mówi za siebie.

Dodam jeszcze, że zestawie gier na tej kasecie były m.in. takie tytuły, jak: Cybermen, Bonka, Isnogud, Lazarian, Maziacs, Stunt bike simulator, Son of blagger, Uridium III i świetna gra Nebulus, kartka z listą gier była koloru niebieskiego a kaseta firmy Master.
Jeśli ktoś z Was zna tą grę, to proszę o informację.

Edit: udało mi się odzyskać kasety z grami na Commodore 64 od osoby, której je kiedyś dałem a które jej nie są potrzebne. W tym m.in. kasetę z opisaną powyżej grą. Teraz potrzebuję tylko zasilacz i magnetofon, w celu wykonania próby odczytania i backup'u tej gry. Może ktoś z Was pożyczy?