Hellboy

[Gimiak]

Jezeli ogladaliscie ten film to mozemy podyskutowac.

Ja Hellboy'a obejrzalem wczoraj, komiksow nie czytalem ale film zachecil mnie do zapoznania sie z ich tematem.
Ogolnie jestem bardzo zadowolony ze straconego czasu na Hellboy'a.
swietnego aktora wybrali do odtworcy glownej roli.

[soberpl]

Film ogladalem jakis czas temu i musze stwierdzic ,ze mam mieszane odczucia... Film ciekawy , dobrze wykonany ,ale mimo wszystko czegos mi w nim zabraklo. Najwiekszym moim problemem po obejrzeniu jest to ,ze sam nie wiem dokladnie czego mi zabraklo... Byc moze zbyt dlugo na niego 'polowalem' ,a gdy wreszcie go 'dorwalem' to ... no wlasnie. Niby nie jestem zawiedziony ,ale spodziewalem sie czegos wiecej.

[Lien]

Hellboy'a ogladalem dosc dawno i z tego co pamietam to film mi sie bardzo spodobal.
Szczegolnie przypadly mi do gustu niektore smieszne texty
Jesli ktos bedzie mial okazje obejrzec to POLECAM :!:

[nicun]

Ja Hellboy'a obejrzalem wczoraj, komiksow nie czytalem ale film zachecil mnie do zapoznania sie z ich tematem.

Choc film jest dobry, to komiksy bija go na glowe.

swietnego aktora wybrali do odtworcy glownej roli.

Gdyby nie buty na nogach Rona Perlmana i plastykowa prawica, plakalbym ze szczescia widzac takiego Hellboya.

[Morden]

Podpisuje sie pod postem przedmowcy. Choc film jest dobry, bawi w zupelnie inny sposob niz komiks. Historie Mignoli sa strasznie sugestywne i o wiele mroczniejsze. Do tego dochodzi bardzo specyficzny rysunek, ktorego mimo wszystko w filmie odwzorowac sie nie da.

Dodatkowo film Hellboy jest ziarenkiem piasku w moich trybikach poniewaz bedac zbyt niecierpliwym lyknelem go na DVD w dniu premiery. Dwa dni pozniej w praktycznie tej samej cenie przyuwazylem dwuplytowe wydanie kolekcjonerskie. Moje bylo oczywiscie jednoplytowe, oraz pozbawione wszelkich dodatkow. Co dziwne, z ciekawosci obejrzalem pliki na plycie i znajdowal sie na niej trailer Blade: Trinity, do ktorego nie mozna dotrzec z menu.

[Gimiak]

Ja sie wlasnie przymierzam do tej wersji 2 plytowej. Film mi sie podoba i chce go miec w kolekcji. To juz razem bede mial 3 filmy na DVD, poprzednie dwa to 'Blizniacy' i 'Gliniarz w przedszkolu'.

[froger3]

Hellboya nie ogladalam, ale z tego co slyszalam komiks znow lepszy.
Trzeba nadrobic zaleglosci jednak. Mam tylko niedzieje ze fabularnie nie jest to taka kaszana jak np. V For Vendetta, ktore jako film jest bardzo fajny natomiast jako adaptacja wola o pomste do nieba:))

[Morden]

Mnie akurat Vendetta podobala sie bardziej w oryginalnej postaci, ale pewnie wszystko zalezy od tego, kto co widzial / czytal jako pierwsze i kiedy. Historie Moore'a czytam od dawien dawna i wiaze z nimi pewien sentyment. W czasach gdy najambitniejszym komiksem wydanym w Polsce byla "Zemsta Harpera" [Ironizuje. Nie czepiac sie.], V bylo czyms niezapomnianym.

Film to komercyjny produkt. Produkt, ktorego zadaniem jest sprzedac sie i zwrocic koszta produkcji w zwielokrotnieniu. Komiks jest bez watpienia ciezszym kawalkiem, a upchniecie wszystkiego do filmu skonczylo by sie na kolejnej trylogii od Wachowskich.

Nie dziwie sie, ze Moore odmawia wspolpracy za kazdym razem, gdy ekranizuje sie jego historie. Wystarczy spojrzec na "The League of Extraordinary Gentlemen" by zrozumiec czemu Moore'a dzisiejszy przemysl kinowy moze lekko draznic. V juz za nami, lecz nadal czekamy na kolejny film oparty o scenariusz tego samego autora.

"The Watchmen" to moj zdecydowany faworyt. Jestem swiadomy, iz nie da sie historii tej zekranizowac w calosci. Wiele watkow musi zostac poswieconych, by ustapic miejsca akcji. Kto czytal "The Watchmen", ten wie. To naprawde ogromna historia z wieloma odnogami. Ilosc szczegolow i kompleksowosc opracowania, lacznie z gazetowymi wycinkami i cytatami z ksiazek bedacych czescia swiata, po prostu przerazaja. Jest to jedyny z tytulow Moore'a o ktory zawsze sie balem, poniewaz biorac pod uwage konstrukcje "The Watchmen", nie mozna tego nie spieprzyc tlumaczac historie na duzy ekran.

[Gimiak]

Ok, ja ostatnio ponownie sobie obejrzalem.
Jednego w tym filmie nie kumam, lub akurat cos przeoczylem, mianowicie nie wiem po co Hellboy wyciagal tego truposza z trumny...

[Morden]

Z tego co pamietam, to potrzebowal kogos z tubylcow, by ten wskazywal mu droge. A ze jedynymi tubylcami byli mieszkancy cmentarza, wyciagnal jednego z nich.

[nicun]

Pewnie mialo to byc nawiazaniem do nowelki "Wisielec", bo w koncu ten truposz mial jeszcze na sznur na resztkach szyi :]

[Gimiak]

Dziwne, mogli by to wyciac.
Znalazlem tez info, ze ma powstac Hellboy 2: The Golden Army
http://www.filmweb.pl/Film?id=135596
Czas sie zaopatrzyc w papierowe wersje Hellboya.
Ma ktos moze pelna liste komiksow czy cos.

[froger3]

Mnie akurat Vendetta podobala sie bardziej w oryginalnej postaci, ale pewnie wszystko zalezy od tego, kto co widzial / czytal jako pierwsze i kiedy. Historie Moore'a czytam od dawien dawna i wiaze z nimi pewien sentyment. W czasach gdy najambitniejszym komiksem wydanym w Polsce byla "Zemsta Harpera" [Ironizuje. Nie czepiac sie.], V bylo czyms niezapomnianym.

Ja czytalam pierwszy komiks i uwazam ze on a film to niebo a ziemia. Film jest dobry jao film, ale jak pisalam, jako adaptacja po prostu do dupna. Komiks wywarlna mnie niesamowite wrazenie i po dzis dzien jest jednaz rzeczy najblizszych mojemu sercu. Dlatego tez znajdzie sie dla niego spooooore miejsce na kartacha mojej pracy licencjackiej:>

Film to komercyjny produkt. Produkt, ktorego zadaniem jest sprzedac sie i zwrocic koszta produkcji w zwielokrotnieniu. Komiks jest bez watpienia ciezszym kawalkiem, a upchniecie wszystkiego do filmu skonczylo by sie na kolejnej trylogii od Wachowskich.

Oczywiscie, ale co mnie zdziwilo to to ze ten film podobal sie ludziom ktorych o to bym nigdy nie podejrzewala.

Nie dziwie sie, ze Moore odmawia wspolpracy za kazdym razem, gdy ekranizuje sie jego historie. Wystarczy spojrzec na "The League of Extraordinary Gentlemen" by zrozumiec czemu Moore'a dzisiejszy przemysl kinowy moze lekko draznic. V juz za nami, lecz nadal czekamy na kolejny film oparty o scenariusz tego samego autora.

Filmy np komikso Moora sa srednie. I jego to nie lekko drazni. Jego to wkurza. Polecam poczytac sobie czasem bloga jego corki i sposob w jaki pisze o tych relacjach:))

"The Watchmen" to moj zdecydowany faworyt. Jestem swiadomy, iz nie da sie historii tej zekranizowac w calosci. Wiele watkow musi zostac poswieconych, by ustapic miejsca akcji. Kto czytal "The Watchmen", ten wie. To naprawde ogromna historia z wieloma odnogami. Ilosc szczegolow i kompleksowosc opracowania, lacznie z gazetowymi wycinkami i cytatami z ksiazek bedacych czescia swiata, po prostu przerazaja. Jest to jedyny z tytulow Moore'a o ktory zawsze sie balem, poniewaz biorac pod uwage konstrukcje "The Watchmen", nie mozna tego nie spieprzyc tlumaczac historie na duzy ekran.

Watchmeni to NAJLEPSZY komiks jaki czytalam. Zgadzam sie ze jest to ogromne uniwersum(ale w male w porownaniu z innymi seriami, choc patrzac na grubosc Straznikow uniwersum poraza). Nawiazania, analogie, ukryte smaczki..o jejujeju:)
Niestety nie kazdemu podejdzie bo fan spajdermenow czy innych kiczowatych peleryniarzy raczej nie zrozumie powaznego podejscia od tematu superherosa.
Tak z ciekawosci. Wiesz ze Moore czytal jeden z projektow scenariusza do filmu np. Straznikow i mu sie podobal i uznal go za wierny i ciekawy? Autorem byl David Hayter(mi. scenarzysta do Xmenow i slynny glos Snaka w Metalach). Pozostaje kwestia obsady....Ale Rorschach'a spartaczyc nie moga!!!

Inna sprawaze Watchmeni jako dwugodzinny film to smiech na sali. Ja bym z tego widziala serial raczej.