Rowerem przez świat
- hat
- 'wieszcz narodowy'
- Posty: 1718
- Rejestracja: 2009-03-14, 22:03
- Lokalizacja: miasto biznesu i seksu
Re: Rowerem przez świat
Jutro wybieram się do Kórnika pod Poznaniem. Z mojej wsi to jest jakieś 50 km w obie strony. Pogoda ma sprzyjać, wiec powinno być fajnie. Zobaczymy czy to przeżyję, pierwsza taka trasa w tym roku
- Bodzio
- 'wieszcz narodowy'
- Posty: 1645
- Rejestracja: 2010-09-22, 16:43
- Kontakt:
Re: Rowerem przez świat
To się chyba Presta nazywa? Też mam coś takiego, a pompkę mam taką co można zmieniać układ gumek w środku i może być właśnie na presta lub samochodowy lub klasyczny rowerowy wentyl i taką warto kupić. Dostałem ją w zestawie z rowerem i bardzo sobie chwalę.Nie da rada niestety. Mam w rowerze wentyle włoskie, takie cienkie i długie. A do tego musi być porządna pompka a nie jakaś chińszczyzna. Niestety dętki też są odpowiednio droższe.
Ja dzisiaj kolejne 30km zrobiłem choć przyznam szczerze co najmniej połowę trasy na pół stojąco przejechałem co mnie tak tyłek od wczoraj boli, a siodełko mam wybitnie twarde, nie żelowe. Jutro chyba sobie odpuszczę, ale i tak 60km w 2 dni to całkiem dobry początek.
- hat
- 'wieszcz narodowy'
- Posty: 1718
- Rejestracja: 2009-03-14, 22:03
- Lokalizacja: miasto biznesu i seksu
Re: Rowerem przez świat
Jeśli chodzi o akcesoria rowerowe to nie lubię marketowego shitu. Ma tendencje do psucia się w najmniej odpowiednim momencie a tyczy się to zwłaszcza dętek. A tak w tym roku coś mam pecha bo już druga poszła się .... chyba już czas na wymianę opon.
A co do siodeł to tylko żelowe, zwłaszcza na przejazdy trochę dłuższe. Ja mam dwa, jednego trochę szerszego używam na dojazdy do pracy i po mieście. A wąskie i trochę bardziej "sportowe" na dłuższe wypady.
A co do siodeł to tylko żelowe, zwłaszcza na przejazdy trochę dłuższe. Ja mam dwa, jednego trochę szerszego używam na dojazdy do pracy i po mieście. A wąskie i trochę bardziej "sportowe" na dłuższe wypady.
- Bodzio
- 'wieszcz narodowy'
- Posty: 1645
- Rejestracja: 2010-09-22, 16:43
- Kontakt:
Re: Rowerem przez świat
No z dętkami już tak bywa, choć reguły nie ma. Ja w zeszłym roku nie złapałem gumy ani raz, a dwa lata temu kilka. Eh, raz nawet dwa razy... Byłem sobie gdzieś z 40km od domu i złapałem gumę. Nauczony życiem oczywiście miałem zapasową więc wymieniłem. Inteligentnie nie sprawdziłem dokładnie opony tylko od razu założyłem nową dętkę i napompowałem. Nie przejechałem nawet kilometra jak przebiłem kolejną. Myślę co jest grane, a tu w oponie miałem taki mikroskopijnej wielkości drucik. Na szczęście nauczony życiem:D miałem drugą dętkę zapasową i jakoś się z tym uporałem.
A co do marketingowego shitu to też nie przepadam. Ta pompka co pisałem jest firmowa i widać, że solidna. Co jak co, ale na rowerze staram się nie oszczędzać, bo zarówno tanie oświetlenie, pompki czy inne bajery to w przypadku typowej chińszczyzny to zakup jednorazowy i niestety na bardzo krótko.
A co do marketingowego shitu to też nie przepadam. Ta pompka co pisałem jest firmowa i widać, że solidna. Co jak co, ale na rowerze staram się nie oszczędzać, bo zarówno tanie oświetlenie, pompki czy inne bajery to w przypadku typowej chińszczyzny to zakup jednorazowy i niestety na bardzo krótko.
- Rondel Spears
- 'dopchal sie i chce pisac'
- Posty: 298
- Rejestracja: 2007-01-15, 18:01
- Kontakt:
Re: Rowerem przez świat
Generalnie, nie chodzi o rodzaj wentyla, tylko o cisnienie. Ja przod pompuje na 8 barow, tyl na 8,5. Zwykla pompka nie da rady wtloczyc 2/3 tych wartosci. Trzeba kupowac pompke co najmniej z limitem na 9-10 bar, zeby jakos wtloczyc tyle powietrza do detki. Juz przy siedmiu rece odpadaja i bardzo latwo jest wyrwac wentyl z detki :/.
Co do siodelka. Moje jest twarde jak deska, ale uzywam spodenek (obowiazkowo szelki) z dobrym wkladem, wiec nie mam problemu z brakiem wygody na dluzszych dystansach. Z reszta, przy wyzszej kadencji na miekkim siodelku podskakiwal bym jak pileczka ping-pongowa .
Co do siodelka. Moje jest twarde jak deska, ale uzywam spodenek (obowiazkowo szelki) z dobrym wkladem, wiec nie mam problemu z brakiem wygody na dluzszych dystansach. Z reszta, przy wyzszej kadencji na miekkim siodelku podskakiwal bym jak pileczka ping-pongowa .
Blah, blah, blah :/
- Axi0maT
- Sponsor
- Posty: 8531
- Rejestracja: 2006-01-12, 12:40
- Lokalizacja: Koszalin
- Kontakt:
Re: Rowerem przez świat
Wow... ja po prostu pompuje zeby byly twarde Nie wpadlbym na to ze ktos procz kolazy bawi sie w sprawdzanie cisnienia w detkachRondel Spears pisze:Generalnie, nie chodzi o rodzaj wentyla, tylko o cisnienie. Ja przod pompuje na 8 barow, tyl na 8,5. Zwykla pompka nie da rady wtloczyc 2/3 tych wartosci. Trzeba kupowac pompke co najmniej z limitem na 9-10 bar, zeby jakos wtloczyc tyle powietrza do detki. Juz przy siedmiu rece odpadaja i bardzo latwo jest wyrwac wentyl z detki :/.
- Bodzio
- 'wieszcz narodowy'
- Posty: 1645
- Rejestracja: 2010-09-22, 16:43
- Kontakt:
Re: Rowerem przez świat
Ja teżWow... ja po prostu pompuje zeby byly twarde Nie wpadlbym na to ze ktos procz kolazy bawi sie w sprawdzanie cisnienia w detkach
-
- 'wieszcz narodowy'
- Posty: 1273
- Rejestracja: 2011-01-23, 21:05
Re: Rowerem przez świat
Ja pompuje nabojami co2Rondel Spears pisze:Generalnie, nie chodzi o rodzaj wentyla, tylko o cisnienie. Ja przod pompuje na 8 barow, tyl na 8,5. Zwykla pompka nie da rady wtloczyc 2/3 tych wartosci. Trzeba kupowac pompke co najmniej z limitem na 9-10 bar, zeby jakos wtloczyc tyle powietrza do detki. Juz przy siedmiu rece odpadaja i bardzo latwo jest wyrwac wentyl z detki :/.
Co do siodelka. Moje jest twarde jak deska, ale uzywam spodenek (obowiazkowo szelki) z dobrym wkladem, wiec nie mam problemu z brakiem wygody na dluzszych dystansach. Z reszta, przy wyzszej kadencji na miekkim siodelku podskakiwal bym jak pileczka ping-pongowa .
- hat
- 'wieszcz narodowy'
- Posty: 1718
- Rejestracja: 2009-03-14, 22:03
- Lokalizacja: miasto biznesu i seksu
-
- 'wieszcz narodowy'
- Posty: 3400
- Rejestracja: 2008-01-25, 19:20
- Lokalizacja: okolice Mielca
Re: Rowerem przez świat
Silny wiatr, zimno i za późno wyjechałem do pracy, jeszcze moje płuca w tym roku tak nie pracowały
Famicom!
- Bodzio
- 'wieszcz narodowy'
- Posty: 1645
- Rejestracja: 2010-09-22, 16:43
- Kontakt:
Re: Rowerem przez świat
Padnięta bateria w liczniku i ciągła choroba zrobiły swoje, ale od zeszłego tygodnia w ładne dni zabieram się wreszcie do jazdy korzystając, że póki co czuję się ok. Jak na razie 117km przy 4 przejażdżkach można uznać za udany wyczyn. Przydałby się jakiś partner, a najlepiej partnerka do jazdy na dłuższe trasy, ale póki co i chętnych brak i pogoda nie bardzo.
- marcin_N
- 'czasem cos napisze'
- Posty: 325
- Rejestracja: 2010-11-21, 22:18
- Lokalizacja: Gniezno
Re: Rowerem przez świat
Ja się pochwalę, że w tym roku mam przejechane (stan na 20.06) 4485km. Najdłuższa trasa jak na razie zrobiona przedwczoraj - 131,5km (prócz tego wcześniej już było kilka setek), ale myślę że w tym roku spokojnie dam radę w ciągu jednego dnia przekroczyć te 200km.
- Bodzio
- 'wieszcz narodowy'
- Posty: 1645
- Rejestracja: 2010-09-22, 16:43
- Kontakt:
Re: Rowerem przez świat
Ładny wynik, a z ciekawości zapytam jakim rowerkiem szosujesz?:). Ja ten sezon rowerowy chyba sobie odpuszczę bo co zaczynam to zaś mnie jakieś choróbsko ścina i tak w kółko. Ostatnio się rozkręcałem i zaś weekend przeleżałem. Na szczęście ostatnie badanie już niedługo i może się doleczę.
- marcin_N
- 'czasem cos napisze'
- Posty: 325
- Rejestracja: 2010-11-21, 22:18
- Lokalizacja: Gniezno
Re: Rowerem przez świat
Jeżdżę na rowerze crossowym, czyli nie tylko po szosie. Jazda samym asfaltem jest dla mnie nudna, dlatego w życiu nie kupię szosówki.
Ogółem po przejechaniu 10k tym rowerem musiałem wymienić cały osprzęt i z seryjnego roweru została już tylko rama, kierownica, obręcze i amortyzator, który pewno w najbliższym czasie też będzie wymieniony. Ale przynajmniej teraz mam wszystko dobrane pod swoje wymagania.
Ogółem po przejechaniu 10k tym rowerem musiałem wymienić cały osprzęt i z seryjnego roweru została już tylko rama, kierownica, obręcze i amortyzator, który pewno w najbliższym czasie też będzie wymieniony. Ale przynajmniej teraz mam wszystko dobrane pod swoje wymagania.
- Dred
- 'wieszcz narodowy'
- Posty: 1051
- Rejestracja: 2010-01-06, 19:11
- Lokalizacja: Gniezno:]
Re: Rowerem przez świat
Ja od sierpnia zeszłego roku jeżdżę na szosowym rowerze i w życiu bym się nie przerzucił na crossowy. Szosówką też się fajno jeździ na piaszczystej nawierzchni.
Z kolei dla mnie jazda asfaltem jest bardzo wygodna, nie muszę się martwić i patrzeć, czy przypadkiem na drodze nie ma większej ilości piachu i czy nie zaliczę przysłowiowej gleby.
Nie liczę zbytnio wykonanych kilometrów, ale raczej coś powyżej koło 1500 będzie. Zdarzały mi się w tym sezonie trasy po 130-110 kilometrów, ale przeważnie zahaczam o wynik 50-70 kilosów.
Też mam chętkę na jakąś większą trasę, ale niestety te 100 kilosów wzwyż zwykle bardzo mi w kość dają i często po nich czuję się wycieńczony. Tak, robię częste postoje, uzupełniam płyny, itp, itd. Podejrzewam, że chyba będę musiał zrobić sobie jakiś postój na nocleg czy cuś...
Z kolei dla mnie jazda asfaltem jest bardzo wygodna, nie muszę się martwić i patrzeć, czy przypadkiem na drodze nie ma większej ilości piachu i czy nie zaliczę przysłowiowej gleby.
Nie liczę zbytnio wykonanych kilometrów, ale raczej coś powyżej koło 1500 będzie. Zdarzały mi się w tym sezonie trasy po 130-110 kilometrów, ale przeważnie zahaczam o wynik 50-70 kilosów.
Też mam chętkę na jakąś większą trasę, ale niestety te 100 kilosów wzwyż zwykle bardzo mi w kość dają i często po nich czuję się wycieńczony. Tak, robię częste postoje, uzupełniam płyny, itp, itd. Podejrzewam, że chyba będę musiał zrobić sobie jakiś postój na nocleg czy cuś...