retroage.net

Tez to slyszem I dosc dziwnie mi sie jezdzi bez celownika z przodu Najwiekszy koszmar za kierownica przezylem w garbusku, pomimo tego, ze myslalem, ze bedzie ciezko, jak wsiade do auta bez wspomagania, albo do automatu Czulem dyskomfort siedzac za kierownica, ciezko sie manewruje i strasznie dziwnie sie operowalo sprzeglem i gazem, delikatne wszystko, jakby mialo sie zepsuc po mocniejszym nacisku. Moze trafilem na taki model po prostu

To może trochę odświeżę temat, bo zmieniłem wozidło
Aktualnie jeżdżę Volvo V40 z 1997 roku. Silniczek 2.0 140KM z podtlenkiem LPG
Po początkowych przygodach z autem doszedłem co jest nie tak no i na razie jeździ
Przesiadłem się ze Scenica 1.4, ale nie do końca jest to dobra przesiadka

Na pewno na plus w porównaniu z poprzednim autem jest LPG (więcej w portfelu pod dystrybutorem zostaje), klima też jest przydatna, ZWŁASZCZA teraz w zimie (szybko odparowuje auto, hehe ). Jest niższe niż Scenic, lepiej się prowadzi, no i ma mocniejszy silnik, więc mam mniejsze obiekcje pod tytułem "wyprzedzę ten traktor czy nie?" - przyznam się, że w Scenicu z silnikiem 1.4 musiałem zastanowić się 5 razy przed manewrem wyprzedzania, teraz zastanawiam się tylko 4 razy )
Na minus - cóż, mimo wszystko auto jest mniej wygodne, nie ma to jednak jak francuz

DizzyX pisze: Na minus - cóż, mimo wszystko auto jest mniej wygodne, nie ma to jednak jak francuz

Ja po przesiadce z Laguny do Megane odczuwam sporą różnicę jeśli chodzi o wygodę. Laga to była mega wygodna kanapa przepływająca przez wszystkie dziury. Wielkie, miękkie fotele robiły swoje. Megi ma dużo twardsze zawieszenie, za to lepiej się prowadzi i dużo mniej pali

hat, bo Meganka jest mimo wszystko klasowo niżej niż Laguna

tak jak pisałem - mega wygodny do jazdy był Scenic, niby rozdmuchany Megane, ale jednak zupełnie inna konstrukcja zawieszenia, foteli...

a V40 to niestety najniższa klasa u Volvo, więc i komfort odpowiednio mniejszy... na szczęście u mnie nadrabia wyposażeniem

No cóż... Nawet Fiat Multipla ma swoich nabywców

[offtop] Co wy tak ciśniecie z tym fiatem ostatnio? Ma koła i jedzie do przodu to chyba wystarczy?

[offtop ] Pan Admin się nie pogniewa, ale... Multipla wygląda jak kupa z oczami Przynajmniej ten pierwszy model, drugi jest już normalniejszy. [/offtop]

[offtop] [kolokwialny komentarz]potwór nie potwór byleby miał otwór, ale o wiele lepiej zabawiać się z ekstra laską niż paskudnym paszczurem [/kolokwialny komentarz]
Nie każdemu się musi podobać dany samochód, tak samo jak chłopak/dziewczyna ;D [/offtop]

Co wy chcecie od Multipli ;D Przeciez ten samochod to gratka dla kolekcjonera

Żeś strzelił porównanie jak kaczkę w duck hunt padem. Ja nie mówię o wrażeniu estetycznym. Mnie też się nie podoba. Mówię że przynajmniej działa.

Ee no, cos w tym jest. Porownaj spojrzenia ludzi jak wysiadasz z multipli i jak idziesz z potwora

Multipla zawsze mi się kojarzyła z pierwszym Chryslerem Neonem. Ani jedno, ani drugie Alfą Romeo nie jest, ale o gustach się nie dyskutuje

Multipla (pierwsza) jest szpetna jak noc, to jest pewne i nie da się temu zaprzeczyć. Ale jedno trzeba przyznać, że jest to auto, jak na swoje gabaryty, niezwykle wygodne do poruszania się po mieście. Siedzi się wysoko i ma ogromne okna przez, które wszystko widać. Zawsze się nabijałem z tych aut aż kumpel kupił sobie takie (trafił na okazję a potrzebował sporego auta do przewożenia sprzętu muzycznego). Przejechałem się parę razy i muszę przyznać, że poza wyglądem i jakością plastików w środku, jest to naprawdę fajne auto.

E tam nie znacie się. Druga multipla to kompletnie bezpłciowe wozidełko. Za to pierwsza jest tak zajebiście brzydka że aż piękna. Kumpel ma taką z gazem CNG, jeździ prawie za darmochę. Do tego klimatronik, pełna elektryka i podgrzewane siedzenia. Można tym jeździć aż koła odpadną .

O Pan Moderator dobrze mówi. Pierwsza Multipla była znana z brzydoty i dzięki temu każdy ją pamięta. Nawet o niej do dziś się mówi Może tak myśleli ludzie z Fiata? Za to druga to już nie to samo. Z dziwaczno-brzydkiej stała się nijaka.