Twoja Historia.

Atari Jaguar, NEC PC Engine, SNK Neo Geo i inne
BloodyClaw
'czasem cos napisze'
'czasem cos napisze'
Posty: 354
Rejestracja: 2011-12-31, 13:20
Lokalizacja: Nowy Sącz
Kontakt:

Re: Twoja Historia.

Post autor: BloodyClaw » 2012-01-10, 14:57

Jeśli chodzi o tę tajemniczą grę, Gods wydaje mi się bardziej bliższe temu co pamiętam, (ale jak wiadomo pamięć lubi płatać figle), aczkolwiek grafika faktycznie wydaje się zbyt dobra. Jeśli w tej grze jest moment, w którym idziemy korytarzem z lewej do prawej i w pewnym momencie trzeba zacząć kucać, bo z prawej strony ekranu strzela do nas ogniem jakaś głowa smoka umieszczona w ścianie (a na filmiku z Robin Hoodem widziałem podobnego adwersarza), to skłaniałbym się raczej ku temu, iż to był książę złodziei.

A teraz kilka momentów dotyczącej pierwszej części mojego story, o których zapomniałem:

1. W latach 96 - 98, gdy byłem posiadaczem Sega Genesis, miałem jeszcze kontakt z jedną ciekawą (według mnie) konsolą, a był to Atari Jaguar!!! Posiadacz pewnego osiedlowego sklepiku z grami do Pegasa, miał go na stanie jako chyba jedyny w Nowym Sączu, przez co głowę swoją nosił wysoko, a że był to raczej typ frajera, to wzbudzał śmiech nawet u 13-latków, takich jak ja. Chwalił się najmocniejszymi bebechami jego "dziecka" (które rzekomo niszczyły konkurencję) w postaci 64 bitów!!!! Oczywiście na ekranie nie było tego widać, ale sama unikatowość konsoli naprawdę mnie zaciekawiła, dlatego aby zagrać na tym cudzie, musiałem kasę przeznaczoną na szkolnego hotdoga, oddać w ręce "Księcia" Krystiana. Wrażenie na mnie zrobiły trzy tytuły: Aliens vs Predator - moc!!! Rayman - pierwszy raz widziałem go właśnie na Jaguarze oraz kozak nad kozaki, czyli Kasumi Ninja!!!! Zajebiście inne od tego, w co grałem do tej pory i być może dlatego tak grywalne. Ale szczerze powiem, że i dzisiaj bym w to pograł (ale nie na emulatorze, no chyba że online, na singla nie będę się kalał grą na pctowych emu).

2. Po tym jak po raz pierwszy pECET przestraszył mnie "pianinem" i "grą" dla "ludzi w naprawdę mocnych okularach" (Diablo), obadałem jeszcze kilka dem, które rozbudziły we mnie pasję do nieznanego mi jeszcze wtedy gatunku gier, czyli klimatycznych przygodówek Point & Click. Tak, to był jedyny gatunek gier, którego potem długi czas zazdrościłem użytkownikom zestawów komputerowych :grin: (później PSX na szczęście trochę podratował sytuację). Owym demem, które mnie wprost oczarowało był Broken Sword 1. Osobiście je nawet przeszedłem i byłem tak nakręcony myślą, że nie dowiem się jak to się skończy, że po nocach przez ten fakt nie spałem. Wtedy też dowiedziałem się co jest dla mnie najważniejsze w grach (prócz rywalizacji), a brakującym ogniwem okazał się klimat, potem doszedł jeszcze trzeci czynnik (fabuła).

3. Do zestawu pegasusowych gierek zapomniałem dopisać jednej bardzo ważnej dla mnie gry czyli Street Fightera. Większość pirackich klonów, które pojawiły się na pegazie była beznadziejna ( cztery wersje jednej postaci lub tylko cztery postaci do wyboru) ale w końcu dorwałem tę "właściwą" a jej imię to http://www.youtube.com/watch?v=fHAK5DDNF3k

4. Na Genesisa wypada mi jeszcze wspomnieć o Eternal Champions (niestety nigdy nie rozkminiłem jak się fatale robi), Primal Rage (jako fan Parku Jurajskiego nie mogłem nie zagrać), Sonic 3d Blast (był śliczny, ale wywoływał u mnie dosłownie mdłości), ISS 1 i Deluxe oraz Fifa 97, Jurassic Park (licencja robi swoje), seria Streets of Rage.

5. Cztery automaty, które okradały mnie z pieniędzy, a zapomniałem o nich napisać: Metal Slug (masterowałem dość długo bez większych efektów), NBA Jam, Wrestlemania (its the Pandemonium on the Ring!!!), Pit Fighter (coop z kumplem to było co niesamowitego)

5. Pegasus i jeszcze dwa tytuły sporo ogrywane: Double Dragon, Battle Toads and Double Dragon (ależ ta gra miażdżyła wtedy kule)

Awatar użytkownika
mentor93
'wieszcz narodowy'
'wieszcz narodowy'
Posty: 1201
Rejestracja: 2012-02-12, 15:20

Re: Twoja Historia.

Post autor: mentor93 » 2013-07-26, 00:37

Trochę odkopię ten temat :)

Pierwszą moją konsolą był Pegasus. Pocinałem na nim z bratem, kiedy byliśmy mali. Najwięcej graliśmy w Mario (SMB to jedyna gra, w którą mój brat zagrał, kiedy niedawno kupiłem NES-a :) ) i, z tego, co pamiętam, nigdy chyba nie doszliśmy do 10 świata :D Contrę pamiętam słabo, bo jakoś nie spodobało mi się to strzelanie we wszystko. Znacznie bardziej wolałem platformery (jak np. właśnie Marion), ale nieźle też bawiłem się przy Tankach i Duck Hunt. Miło wspominam gry na podstawie moich ulubionych bajek, najlepiej tutaj pamiętam Toma & Jerry'ego.

Kiedy miałem 6-7 lat rodzice kupili nam PSX-a. Zacząłem co miesiąc kupować Oficjalny Polski PlayStation Magazyn (po którym zostało mi ledwie kilka numerów, za to uchowała się zdecydowana większość płyt z demami), żeby pograć w dema :) Z pełnymi wersjami było trochę gorzej, bo wtedy w mojej okolicy nie było żadnego salonu/sklepu z grami. Do najbliższego większego miasta, gdzie mogłem nabyć jakąś grę, miałem 40 minut drogi, więc nie bywałem tam zbyt często, a jeśli już, to też nie zawsze były szansa i finanse na zakup. Kilka gier kupiłem, zachowało mi się bodajże tylko Heart of Darkness, jakaś Fifa i Flinstonowie. PSX pochodził parę lat, potem odmówił posłuszeństwa (po latach okazało się, że napęd mu się zafajdaczył, a poza tym wszystko było w porządku), rodzice kupili komputer i do 2007 roku nie miałem w ogóle styczności z konsolami.

Na kompie grałem w sporo starszych gierek, jako że regularnie kupowałem różne czasopisma growe i komputerowe, do których dołączano pełne wersje gierek :) Sporo było piratów od kuzynów, którzy przegrywali na płyty gry, w które chciałem zagrać. W GTA3 i Vice City grałem najwięcej :) Był też Tomb Raider, sporo przygodówek (Broken Sword to wciąż moja ulubiona seria przygodówek), Rayman... Generalnie to, w co wszyscy aktualnie grali :) Pamiętam, że tylko jedna gra w ogóle nie zdobyła mojej sympatii - Warcraft 3. Grywałem w strategie, RTS-y i tym podobne, ale Warcraft był dla mnie jakiś strasznie nudny...

W 2007 roku zachciało mi się znowu jakiejś konsoli, ale pomyślałem, że nie będę naciągał rodziców na PS3, bo raz, że to był wtedy drogi sprzęt, a dwa, że po paru tygodniach konsola mogłaby wylądować na strychu. Wolałem więc nie ryzykować i poprosiłem o PS2 :) Moje obawy co do żywotności konsoli u mnie okazały się słuszne - grałem dosłownie tyle, co kot napłakał. Przeszedłem jedynie kilka tytułów (np. The Getaway, ale już Black Monday nie), trochę pograłem w inne (Killzone, God of War), poza tym konsola zbierała kurz.

Dwa lata później dostałem na święta PS3, wraz z Uncharted i Killzone 2. Szybko znów stałem się konsolowcem :) Dzisiaj mam na peestrójkę około 50 tytułów, w większości same tytuły AAA i exy - Uncharted, Killzone, Resistance, inFamous, Heavy Rain, L.A. Noire, RDR, GTA IV, God of War 3 i sporo innych. Konsola służy mi już blisko 4 lata, ani razu się nie zepsuła/odmówiła posłuszeństwa i nic nie wskazuje na to, żeby to się miało zmienić :) Chociaż teraz, z powodu wyjazdu na studia, gram na niej rzadziej, wciąż ma honorowe miejsce pod telewizorem. Mam nadzieję, że niedługo obok niej stanie PS4, ale na razie jakoś wstrzymuję się z kupnem lub złożeniem preordera :D

Półtora roku temu zacząłem zbierać sprzęt i gry retro. Najbardziej ucieszyłem się, kiedy zniosłem swojego PSX-a ze strychu, rozkręciłem go i zobaczyłem zasyfione wnętrze :D Wyczyściłem, co było zabrudzone, podłączyłem do TV i - działa! Aż mi się łezka w oku zakręciła ;)
Obrazek
PSX | PS2 | PS3 | PS4 | Gamecube

Manifesto
'czasem cos napisze'
'czasem cos napisze'
Posty: 417
Rejestracja: 2013-06-18, 11:22
Lokalizacja: Przemyśl

Re: Twoja Historia.

Post autor: Manifesto » 2013-09-24, 14:53

Pora abym i ja napisał parę słów o sobie i mojej przygodzie związanej z grami. :)

Mam 33 lata. Pierwszym moim sprzętem był klon Atar 2600 (koniec lat 80). W międzyczasie uczęszczałem na "warsztaty Atari" w Młodzieżowym Domu Kultury w Przemyślu, gdzie raz w tygodniu miałem okazję grać na 8 bit. Atari (serie XL i XE). Wówczas to zagrywałem się w takie tytuły jak Spy vs Spy, Karateka, Ninja (1886), Zorro, Galaga, Tapper, World Karate Championship i wiele innych. Pamiętam wówczas zaciętą walkę o stację dysków (były tylko dwie na kilkanaście komputerów - trzeba było się streszczać :D). Pamiętam, że raz udało mi się poprawnie wgrać jakąś grę (nie pamiętam niestety tytułu), której nigdy nikomu się wgrać nie udało (podobno dyskietka była padnięta). Atari 2600, które miałem w domu oferowało znacznie gorsze moim zdaniem tytuły niż komputery, z tego względu wolałem uczęszczać właśnie na te warsztaty i tam spędzać czas przy grach.

W roku 1992 stałem się dumnym posiadaczem Commodore 64, na początku tylko i wyłącznie z magnetofonem, lecz później zdobyłem stacje dysków. Lata 1992 - 2001 był to chyba najpiękniejszy dla mnie okres jeśli chodzi o granie, a C64 zapoczątkowało ten właśnie czas. Nie będę tu wymieniał wielu gier w jakie grałem, powiem tylko że właśnie na tym sprzęcie spotkałem się po raz pierwszy z grami po polsku (Klątwa, Władcy Ciemności, Miecze Valdgira). Moim największym rarytasem na ten sprzęt była pudełkowa wersja Elviry II. Niestety po tym jak rodzice sprawili mi PC w 1996 roku C 64 sprzedałem, czego do dziś bardzo żałuję.

W 1993 roku dostałem Pegasusa - (MT 777 DX). Była to znakomita odskocznia od C64. Uwielbiałem Contrę, Mario Bros 1,2,3, Bucky O'Hare, Adventure Island 1-4, Tiny Toon Adventures czy Barcelona 92 (z bratem zagrywaliśmy się w to godzinami po nocach mimo krzaczków - gra była tylko w niewielkiej części przetłumaczona z japońskiego). Z powodu niemożności "sejwowania" nigdy nie ukończyłem jednej z moich ulubionych gier - Dizzy ze Złotej piątki. Konsolę zamieniłem później za stację dysków do C64.

W 1996 roku zakupiłem PC i stałem się zatwardziałym miłośnikiem tej platformy. Pentium 120, 8mb ram, monitor 15 cali Daewoo. Wiele godzin spędzałem przy grach, zwłaszcza latem tamtego roku. Pamiętam, że moją pierwszą grą, którą odpaliłem był Duke Nukem 3D. Grałem w FPS-y, cRPG, symulacje (Acces From The Deep - ach ile ja godzin przy tym spędziłem) i strategie (setki godzin przy kompie i grach Warcraft II czy Herosach 1-3). Ale do dziś moimi ulubionymi tytułami na PC są Fallout 1 i 2. Właśnie na PC odpaliłem po raz pierwszy Metal Gear Solid - gra przekonała mnie do Playstation, które wkrótce zdobyłem.

W roku 2000 zakupiłem od kolegi konsolę PSOne. Jako zatwardziały wówczas pecetowiec nie przyznawałem się do tego na forach internetowych (wybaczcie, swego czasu byłem bardzo mocno zachłyśnięty PC i wrogo nastawiony do konsol). Nie miałem wiele gier, gdyż konsola początkowo była nieprzerobiona. Wiele kultowych wówczas tytułów mnie ominęło- później zdecydowałem się w końcu na montaż chipa, mimo to miałem mało "kopii zapasowych", grałem głównie na oryginałach. Takie Xenogears czy FF Tactics to jedne z moich ulubionych tytułów do dziś (sprowadziłem je z USA, FFT sprzedałem później ze względów finansowych, ale po latach zdobyłem ponownie premierowy egzemplarz).

W 2003 roku kupiłem PS2 i grałem na niej przez kilka lat. Ukończyłem na niej wszystkie możliwe horrory i wiele gier jrpg. Uwielbiałem ten sprzęt, miałem wiele świetnych gier (słynne ICO w wersji kolekcjonerskiej np.) W 2007 roku sprzedałem konsolę i tym samym zapoczątkowałem 6 letni okres przerwy w graniu. W tym czasie ułożyłem sobie życie prywatne. Obecna generacja konsol niestety mnie ominęła, nie wiem czy kiedykolwiek nadrobię ten okres, ale będę się starał to zrobić.

W latach 2003 - 2007 posiadałem jeszcze GameCube'a i pierwszego Xboxa (mam do dziś) ale przygoda z tymi konsolami w moim przypadku była bardzo krótka. Na GC zapadł mi w pamięć RE4, na Xboxie pokochałem Ninja Gaiden. Grywałem również na konsolach N64, Saturn oraz przenośnych GBA i PSP - na każdym z tych sprzętów zaliczyłem jednak nie więcej niż kilkanaście tytułów (konsole zazwyczaj pożyczałem od znajomych).

Obecnie skupiam się na kolekcjonowaniu gier na konsolę PSX. Wróciłem do grania po 6 letniej przerwie.

ODPOWIEDZ