Odjechane pomysły na gry

[mentor93]

Manifesto założył listę rzadkich i drogich gier na PSX-a, a ja proponuję wypisać i podyskutować o grach po prostu odjechanych, dziwnych, szalonych, których pomysł wyjściowy budził i budzi zainteresowanie. Na pewno znajdzie się tutaj przynajmniej kilka ciekawych produkcji.

Mi do głowy przychodzi Vib-Ribbon. W skrócie: w grze steruje się ludzikiem i pokonuje przeszkody. Ludzik chodzi sam, my musimy tylko wciskać odpowiedni przycisk, kiedy natkniemy się na daną przeszkodę. Grafika to takie pseudo-3D. Najciekawsze jest to, że Vib-Ribbon to gra muzyczna, gdzie poziomy dostosowują się do tempa i rytmu aktualnie odgrywanego utworu. Szybkie i ciężkie heavy-metalowe kawałki wygenerują poziomy, które będą u nas wywoływać koszmary, a melancholijne melodyjki zapewnią spokojną rozgrywkę. Na płycie z grą zamieszczono kilka utworów z gatunku k-pop o zróżnicowanym "stopniu trudności", ale nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy włożyli własny CD z muzyką.

Mógłbym jeszcze wymienić Parappa the Rapper - teraz nie jest to w żaden sposób dziwna gra, ale w czasach PSX-a gra różniła się od innych produkcji i dzięki niej wzrosła popularność gier muzycznych.

[Manifesto]

Jedną z najbardziej niezwykłych gier jest Kula World czyli przygody szalonej piłki plażowej Gra logiczno zręcznościowa, w której "toczymy się" piłką na kolejnych planszach zbierając klucze i inne przedmioty. Gracz ma określoną ilość czasu na pokonanie każdego poziomu. Przeszkadzają mu w tym kolce, zapadające się kładki oraz sam design poziomów (konieczność odwracania kamery). Dodatkowo kończący się czas potrafił dać w kość, jednak używając specjalnych przedmiotów można odwrócić jego upływ. Gra trudna i miejscami bardzo frustrująca, raczej dla nielicznych graczy. Aczkolwiek jest to jeden z tych tytułów, które bardzo bym chciał mieć w swojej kolekcji.

Druga gra o której chcę napisać to klasyka - Worms. Temat został wyeksploatowany do granic możliwości w późniejszych latach, jednak w momencie premiery cz. pierwszej zabójcze robaki były chyba najbardziej szaloną grą ever. W grę zagrywałem się głównie na PC (w wersję Worms+) i był to imo jeden z najlepszych tytułów w który można było grać w kilka osób na jednym sprzęcie. Spędziłem długie godziny z tym tytułem grając właśnie przeciw kumplom. Worms 2 już nie był tak rewelacyjny - miał kilka ciekawych patentów (nowe bronie!), jednak ja wolałem klimat jedynki - następne części Wormsów były już nieco infantylne.

[mentor93]

Pamiętam, jak grałem w demo Kuli Było bardzo lekkie i przyjemne, ale podejrzewam, że wraz z postępami w grze poziom trudności wzrasta. Widziałem kiedyś tę grę na Allegro za ok. 200 zł. Trochę szkoda, że nie kupiłem, bo stan był idealny, a wersja PAL-owska jest ogromnie rzadka (przynajmniej kiedyś tak było, nie wiem, jak jest teraz).

[Manifesto]

Ja miałem tak samo z pierwszą częścią Wormsów - do dziś pluję sobie w brodę, że nie zgarnąłem egzemplarza tej gry w big boxie (ideał, PAL) za cenę grubo poniżej 50 zł na Allegro. Teraz szukam bezskutecznie tej gry, może się kiedyś pojawi, ale jeśli tak, będzie prawdopodobnie dużo droższa.

A co do Kuli - mam odłożone kilka zł na nieplanowanie "rezerwy" jeśli chodzi o gry i jeśli gierka się gdzieś pojawi nie omieszkam odpowiednio przeznaczyć te pieniądze

[Bodzio]

Z bardziej odjechanych gier jakie kojarzę na PSX, oprócz wspomnianego Vib Ribbon, to przede wszystkim Hogs of War, a więc takie Wormsy, tyle, że w 3D. Zakręcony humor i świńskie realia wojenne to ciekawe połączenie. Gry nie mam ogranej na tyle, żeby napisać jakiś elaborat bo dopiero zamierzam się za nią zabrać niebawem, ale na pewno do odjechanych można ją zakwalifikować.

[kolo]

Dziwię się że jeszcze nikt nie wspomniał o LSD, chyba najdziwniejszy pomysł na grę z jakim miałem do czynienia, po prostu symulator bycia na dragach. Zazwyczaj sobie śmigamy po okolicy i zastanawiamy się o co w tym do diabła chodzi, od czasu do czasu potrafi zaskoczyć. Ogólnie gra jest dziwna i w dużych dawkach boli głowa ale pozycja dość ciekawa

Druga pozycja na którą chcę zwrócić uwagę to Bakusou Dekotora Densetsu (seria, osobiście mam tylko dwójkę), czyli "wyścigi" przesadnie ozdobionych ciężarówek, dość spore opcje tuningu wizualnego, niestety same wyścigi są dość nudne.

[klaude]

Bishi Bashi Special - seria mega dziwnych mini-gierek, ciężko opisać - polecam zajrzenie na youtuba.

Incredible Crisis - jak wyżej seria mini-gierek, tylko tym razem z "fabułą", która jest z kolei serią dziwnych zbiegów okoliczności.

[mentor93]

Incredible Crisis kojarzę... Grałem kiedyś w demo, w którym uciekało się z biurowca przed kulą oderwaną od dźwigu. Było to mocno dziwne.

[mentor93]

Battle Construction Vehicles

Wujaszek Google jak zwykle nie zawodzi Tyle że gra została wydana na PS2.

[Bodzio]

Jeszcze do głowy mi przyszło Team Buddies, tyle, że za wiele nie jestem w stanie o niej powiedzieć, bo nie idzie jej łatwo dostać. Gra wyszła chyba już jak szarak dogorywał i za wiele egzemplarzy jej nie ma. Na allegro jeszcze jej nie widziałem, a na ebay ceny kosmiczne. Niemniej gameplay wygląda oryginalnie i to chyba jedyna taka gra na PSX.

[Manifesto]

Mam możliwość kupna Team Buddies ze swojego źródła, ale cena jest kosmiczna - ponad 350 zł. W tym roku nie kupię, ale w przyszłym...kto wie. W każdym bądź razie mam na liście kilka ważniejszych dla mnie tytułów (Legend of Mana, Blood Omen: Legacy of Kain czy Castlevania SOTN).

[dominator]

jakieś dwa lata temu upolowałem na Alledrogo Team Buddies za 30 zł - tylko samą płytkę, szczerze mówiąc nie pograłem w tą grę na poważnie (zapomniałem że ją mam) poza sprawdzeniem czy działa - po zakupie. Pierwsze wrażenie (jakie pamiętam) to połączenie Czołgów (Battle City) z Robbo

[Kwaśny]

Dzisiaj okazyjnie kupiłem grę, która myślę, że pasuje do tematu. Mianowicie chodzi o "Fluid". Zobaczyłem tylko czy działa i nie zdążyłem jej w pełni ogarnąć ale z pewnością jest mega dziwna

[mentor93]

Jak trochę w nią pograsz, to napisz coś więcej na jej temat

[Kwaśny]

Trochę pyknąłem w to dłużej ale nadal pewnie wszystkiego nie wiem (tym bardziej, że da się ją przejść). W skrócie - jest to gra/music maker, w którym to pływamy delfinem, przechodząc z jednego portalu do drugiego (do odblokowania jest 12), tam odkrywamy sample, które to remixujemy w odpowiednim "pomieszczeniu". Można skomponować bardzo fajne psychodeliki

"Gra", o ile można ją tak nazwać, jest dosyć ciekawa a internety dają jej całkiem dużo punktów (średnio 8/10). Nie jestem pewien czy na aż tyle zasługuje natomiast wciąga jak cholera