Strona 1 z 1

Duke Nukem Forever

: 2011-08-30, 22:05
autor: wolny
Ostatnio zakupiłem Duke Nukem Forever na PS3, co pokazałem w innym temacie. Po ograniu wersji demonstracyjnej postanowiłem ograć pełną wersję.
Jakie są moje wrażenia? Opiszę po kolei.
Gra zaczyna się tak jak demo. Poruszamy się po rezydencja naszego blond herosa, który to po swoich ostatnich dokonaniach urósł do miary legendy i jest czczony przez większość społeczeństwa:P Już na początku mamy możliwość interakcji z otoczeniem co podnosi nasze 'ego', czyli krótko mówiąc pasek życia. Takich przypadków przez całą grę występuje kilkanaście. Możemy potrenować na siłowni, wypalić cygaro, obejrzeć przez lornetkę opalające się niewiasty nad wodą czy również zagrać w gry jak pinball czy poker. Osobiście przypadło mi to gustu. Tak samo teksty wypowiadane przez księcia. Nie uważam, tak jak inni, że są jakieś prostackie i żenujące. Moim zdaniem jest śmiesznie, inaczej niż w innych produkcjach. Oczywiście w tym przypadku temat kobiet jest stroną dominującą.
Co oprócz podnoszenia swojego ego i rzucania tekstami potrafi jeszcze Duke? Jak na prawdziwego madafakę przystało wyżyna kosmitów przy pomocy dostępnego arsenału oraz gołymi pięściami. Wybitnie uwidacznia się to gdy zażyjemy sterydy. Przez pewien czas mamy zwiększoną siłę argumentacji w postaci ww. pięści:P Całość przypomina sytuację z Serious Sam. Jeśli chodzi o bronie to możemy wybrać od pistoletu przez karabiny aż do broni kosmitów jak zmniejszacz czy zamrażacz. Przy sobie książę nosi jedynie dwie giwery, jednak w obecnych czasach jest to standard tak jak regenerujący się pasek ego. Mnie osobiście najbardziej do gustu przypadł shotgun mimo, że w pewnym polskim czasopiśmie został całkowicie 'zjechany' i nie zgadzam się z tą opinią. Oprócz powyżej wymienionych broni korzystać w kilku momentach przyjdzie nam z broni stacjonarnych, jednak nie można ich wziąć ze sobą jak np. w Far Cry. Dodatkowo możemy rzucać w naszych przeciwników beczkami, statuetkami itp. oraz tym co znajdziemy w klozecie:D W naszym arsenale mamy również bombę, którą po wyrzuceniu odpalamy pilotem podobnym do otwierania samochodu oraz miny, które nawet możemy przypiąć na przeciwniku.
Inteligencja przeciwników nieraz wywołuje uśmiech politowania na naszej twarzy. Gdy schowamy się za jakimś murem a przeciwnik nas nie widzi, zdarza się, że strzela jak głupi do ściany czy innej przeszkody. Dochodzi nawet do tego, że czasem zabija innych kosmitów. Błędów w grze jest sporo. W pewnej lokacji mamy do dyspozycji podnośnik na którym mamy przewieźć beczki. Zdarzyło mi się, że po opuszczeniu podnośnika beczka została pod sufitem i wisiała w powietrzu. Innym razem podczas ostrzału z tunelu zabity latający kosmita spadł w taki sposób, że zablokował wyjście i trzeba było powtarzać cały chekpoint, bo nie było innej możliwości.
Duke nie przemierza całej gry na piechotę. Do dyspozycji oddane zostało kilka pojazdów takich jak samochód terenowy, zdalnie sterowana wyścigówka, którą kierujemy po zmniejszeniu Duke'a, a nawet wózek widłowy.
Grając nie jest jednak tak różowo. Grafika w grze straszy i o ile niektóre poziomy są wykonane nawet nienajgorzej, tak inne są koszmarne. W tym temacie przoduje level, w którym przyjdzie nam przemierzać coś co przypomina wnętrzości kosmity. Jest tam ciemno, brzydko i nudno. Tak właśnie nuda, to uczucie niestety dominuje, ale na szczęście nie cały czas. Więcej nieraz jest łażenia niż samego strzelania. I tak jest gdzieś do 8-10 poziomu, a wszystkich jest 23. Piksele rozłażą się w niektórych lokacjach tak paskudnie, że wręcz przypomina to Duke Nukem 3D. Równie dobrze, nie licząc kilku wyjątków, gra śmiało mogła być wydana w poprzedniej generacji konsol.
Warstwa dźwiękowa nie zaskakuje, ale też i nie przeszkadza. Kosmici nie są specjalnie rozmowni i oprócz porykiwania nie wydają innych dźwięków. Miłym akcentem w grze jest występująca ścieżka dźwiękowa z Duke Nukem 3D, która została poddana lekkiemu przesamplowaniu. Usłyszeć ją możemy np. w Stripclubie.
Całą grę można przejść w ok. 8 godzin. Jak ktoś poluje na trofea to oczywiście więcej czasu musi poświęcić jednak ich zdobycie nie jest specjalnie trudnym zadaniem. Jako bonus po przejściu gry otrzymamy dostęp do opcji dodatkowych gdzie możemy obejrzeć zdjęcia z gry(m.in. znane z Secret Service), trailery i inne filmy, które były udostępniane prasie czy na targach E3 oraz chronologicznie zapoznać się z informacjami nt. developingu Duke Nukem Forever.
Kolejnym trybem jest także multiplayer. Nie ma się tu co specjalnie rozpisywać. Jest po prostu standardowo. Mapy są nieduże a całość trochę przypomina DN3D.

Jeśliby przyszło to jak ocenić nowego Duke'a? Hmm... Jak wiadomo sprawa jest dyskusyjna. W mojej ocenie gra jest w granicach 6-6.5. Osobiście gra podobała mi się bardziej niż Halo czy Metroid Prime, które w ogóle mi nie leżą, ale to jest moje zdanie. Trochę czasu z nią spędziłem i zostały mi do zdobycia jeszcze dwa trofea. Wybitna gra nie jest, ale nie jest tak tragicznie. Uważam, że w polskiej prasie najlepiej oddająca realia Duke'a recenzja jest w PSX Extreme. Szczególnie kilka ostatnich zdań.

Niedługo ma się ukazać DLC. Mają być nowe mapy. Zapewne przetestuję i napiszę wtedy swoje zdanie na ten temat.
Studio Gearbox wspomniało też o Duke Begins czyli pisanej niezależnie gry przed wydaniem Forevera. Czy gra zostanie wydana i czy seria zostanie zrestartowana czas pokaże. Miejmy nadzieję, że będzie tylko lepiej.'

Dziękuję za poświęcony czas na czytanie moich wypocin.
Jakie jest Wasze zdanie na temat Duke Nukem Forever?

Re: Duke Nukem Forever

: 2011-08-31, 09:05
autor: hat
Recenzje wrzucaj na stronę główną, trochę to dopieścić i materiał na tekst jak znalazł :) . A co do DNF to grałem w demko i pierwsze wrażenia w miarę przyzwoite.

Re: Duke Nukem Forever

: 2011-08-31, 17:11
autor: wolny
Na recenzję raczej nie ma co liczyć.
Dodam jeszcze, że Gearbox zapowiedział patch, który pozwoli Duke'owi nosić na raz cztery bronie przy sobie.

Re: Duke Nukem Forever

: 2011-08-31, 20:32
autor: hat
Z tą recenzja to żartowałem, bo się strasznie rozpisałeś.
A co do samej gry (a właściwie dema), to grało mi się całkiem przyjemnie. Tyle że nie na tyle żebym już teraz wysupłał zaskórniaki na zakup. Poczekam aż stanieje i w tedy pewnie ogram dogłębnie. Trochę tylko raziła słabująca grafika, przy takim dajmy na to Killzone 2 w które obecnie gram wygląda to dość biednie. A K2 już swoje lata na karku ma, no chyba że na późniejszych etapach DNF nabiera rozmachu.

Re: Duke Nukem Forever

: 2011-08-31, 20:46
autor: wolny
Też nie kupiłem nowej gry tylko praktycznie rozpakowaną za 50 zł. Nie ma co liczyć na lepszą grafikę. Level z dema, w którym jeździ się samochodem po pustyni jest bodajże 15 w grze. Do K2 nie ma co porównywać.
Tak BTW od dzisiaj jest dostępne demo Bodycount oraz Resistance 3 Multiplayer na PS3. Grasz online w multi w strzelanki na PS3?

Re: Duke Nukem Forever

: 2011-09-01, 05:45
autor: Axi0maT
Zaden Duke nigdy nie byl szokujacy graficznie - to byly zawsze gry nadrabiajaca klimatem i grywalnoscia... I jak na moj gust tak jest rowniez i w Duke Nukem Forever.

Re: Duke Nukem Forever

: 2011-09-03, 21:29
autor: hat
Hmm ciekawe u mnie w demo była walka z jakimś dużym szefem. Faktycznie widzę że można Duka kupić już poniżej stówki, może się skuszę.
A co do multi to ostatnio pogrywam w Battlefield 1943, ale raczej lajtowo. Nie te umiejętności :lol:

Re: Duke Nukem Forever

: 2011-09-04, 09:01
autor: wolny
Ja zacząłem grać w betę online Resistance 3 multi. Jak to ściągnąłem to nie było na początku tylu chętnych by zagrać, ale teraz nie ma z tym problemu. Bardzo przyjemnie się grało tak jak w demo online Homefront. W Battlefield 1943 też zagrałem, ale jakoś mnie nie przekonało. A jeszcze jest wiele innych.
Duke'a kupiłem za ok 60 zł, widziałem na allegro ostatnio ktoś sprzedawał za 55. Czasem się trafia niedrogo.

Re: Duke Nukem Forever

: 2016-03-20, 21:31
autor: kolo
No, jako że niedawno skończyłem DNF po raz drugi to trochę mi się opinia wykrystalizowała więc i napisać mam o czym.
Ogólnie rzecz ujmując gra dobra z przyjemnymi strzelaninami, prymitywnym, ale zwykle zabawnym poczuciem humoru i dużą dozą interaktywności. Ale ma też swoje problemy po poprawieniu części z nich spokojnie uznałbym Duka za bardzo dobry tytuł.
Pierwszy mocno wpływający na klimat "problem", to samoodnawiające się "życie", ja rozumiem że apteczki są teraz passe, ale żeby Duke chował się przed świniami po kątach? Kto to wymyślił? Co prawda nieco złagodzone przez odnawianie całego paska przez egzekucję, ale kto by się w to bawił jeśli akurat nie zabrakło pocisków w magazynku? Jak dla mnie dużo lepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenia życia na apteczki i ego jako tarczy, ewentualnie jak koniecznie musi być samo ego to niech odnawia się częściowo po każdym trupie + całościowo po egzekucji i skończonym starciu.
Drugi problem to tylko dwie bronie, bo cztery jeśli się pojawiły to w którymś DLC które kosztują od sztuki ze dwa razy tyle co sama gra, dość niekorzystnie wpływa to na różnorodność rozgrywki bo chętniej zostaję przy sprawdzonej pukawce niż eksperymentuję.
Trzeci problem to starcia z bossami, przy niektórych jest naprawdę fajnie, inne nudzą albo wkurzają, bardzo podobało mi się starcie z królową*, gdzie trzeba było rzucać granatami w jumppady żeby przestała bronić się przed wyrzutnią rakiet. Niesamowicie wkurzało mnie za to starcie z Octokingiem, ciężko było pierdnąć żeby coś mnie nie zabiło.
Moją osobistą nagrodę najgorszej misji w grze jest atak na kopalnię, komuś za bardzo spodobał desant na plażę Omaha w Medal of Honor i bardzo dokładnie ją spieprzył w swojej wersji.

Oczywiście grafika mogła by być lepsza (albo raczej mniej nierówna), fizyka mogła by działać bardziej przewidywalnie, wczytywanie szybsze a etapy większe, ale moim zdaniem akurat te aspekty mieszczą się w granicach przyzwoitości.
Zagrać zdecydowanie warto.

*Nie pamiętam już jak się faktycznie nazywała, ta z trzema wiszącymi cycami.

PS
Going postal
We know where you live

Re: Duke Nukem Forever

: 2016-05-06, 23:05
autor: mentor93
Nie naskrobałem tutaj ani słowa na temat DNF, a generalnie podzielam opinie wolnego i kolo. DNF mógł być naprawdę dobrą grą, ale gdyby wyszedł w okolicach 2000 roku (i gdyby dokończył go inny zespół niż takie beztalencie jak Gearbox, które nic z tą grą nie zrobiło, poza nieskładnym złożeniem poszatkowanej zawartości w całość). W 2011 rozgrywka była trochę zbyt prymitywna, a cała gra zbyt niedopracowana, żeby kogokolwiek porwać. Podoba mi się za to duża, jak na dzisiejsze standardy FPS-ów, interakcja z otoczeniem - trenowanie na siłce, rzucanie ekskrementami, gryzmolenie pisakami po tablicy, "gra" w kosza i sporo innych "zabaw". To wszystko fajnie wzmacnia immersję i zwiększa poczucie przynależności do świata. Podoba mi się też ten szczeniacki humor i luźny klimat. Sama rozgrywka - powtórzę się - mogła naprawdę przyciągać do ekranu jakieś 15 lat temu, ale w czasach wydania gry mogła już uchodzić za najwyżej średnią (to i tak trochę naciągana ocena). Niemniej, nie żałuję pieniędzy wydanych na tę grę, ale nie mogę jej też polecić. Bądź co bądź, DNF łapie się do kategorii przeciętnych średniaków, więc o zabawie w wysokiej jakości nie może być tu mowy.