Strona 2 z 2

Re: Koniec produkcji Xboxa 360

: 2016-04-23, 12:51
autor: kolo
Bo ja wiem, podobnie jak Axiomat uważam że osiągnięcia to ogólnie rzecz ujmując dobry pomysł który wprowadził drobny powiew do grania. Ot czasem działa jaka drobna dodatkowa motywacja żeby skończyć dłużącą się grę, czasem rzuca dodatkowe wyzwanie typu kilka headshotów pod rząd, innym razem zachęca do eksperymentowania typu zabij iluś tam wrogów daną bronią. Same z siebie nie są złe a nikt nikomu nie każe zbierać z każdej gry 100%.
Co do klocka to początkowo planowałem zainwestować właśnie w niego z konsol minionej generacji, jednak ostatecznie moje losy potoczyły się inaczej bo nadarzyła się okazja kupna taniego i pewnego PS3. Kto wie, może kiedyś pojawi się okazja żebym zaopiekował się Xboxem 360? Jest parę gier na które mam ochotę a ukazały się tylko na niego (Fable, Forzy, Blue Dragon i coś jeszcze by się pewnie znalazło).

Re: Koniec produkcji Xboxa 360

: 2016-04-23, 13:41
autor: Axi0maT
Mniamniacz pisze:Już od dawien dawna przestałem bawić się w wyciskanie z osiągnięć wszystkich soków a Twoja wypowiedź może sugerować, że wkładając sporo uczuć w ogrywane przeze mnie tytuły, których jednak nie wyplatynowałem nawet w połowie - bo, dajmy na to, niektóre wyzwania są imo totalnie absurdalne i nie mam z nich żadnej korzyści poza cyber stemplem - jestem i tak potencjalnie gorszym graczem od osoby masowo ogrywającej największe crapy tylko dla... no właśnie czego? Dodatkowych cyferek w statystykach?
To jest niestety bol dupy w przypadku PS3, bo tam ludzie sugeruja sie wlasnie platynami (a powinni poziomem samego gracza, ktory nie jest zalezny od platynek). Na x360 punkty liczone sa wspolnie, wiec czy natrzaskam 1000 malych aczikow po 5 punktow kazde czy scalakuje 5 calych gier to wynik jest w zasadzie taki sam (i dobrze, bo i jeden i drugi gracz musieli duzo grac zeby osiagnac taka sama liczbe punktow). Oczywiscie, mozna ogrywac crapy zeby zawyzyc ten wspolczynnik, ale ile ich jest? 15? 20? Raczej nie wiecej... Przy kilku setkach ogranych gier to ma niewielkie znaczenie tak na prawde. Jesli ktos jest lowca osiagniec to wiadomo ze ogra wszystkie 20 ale na tym sie konczy, pozniej trzeba juz sie ostro naorac zeby wiecej wbic. Osobiscie nie mam moze jakiegos mega pedu do robienia calakow i trzaskania osiagniec, ale tak jak napisal kolo - motywuje mnie to do meczenia danej gry o dodatkowe kilka godzin, kiedy widze ze niewiele brakuje do teog zeby miec komplet, lub jesli osiagniecia sa zwyczajnie latwe i mile do zrobienia. Odpuszczam natomiast niemal wszystkie acziki z DLC, takie ktore wymagaja poswiecenia niewyobrazalnej ilosci godzin, oraz takie ktore mozna zrobic w zasadzie tylko przez przypadek (tak, bywaja takie - juz nie pamietam w jakiej grze to bylo, ale trzeba bylo odstrzelic kolesiowi glowe a kiedy lecial odlatywal on do tylu to strzelic w bron zeby upuscil... totalny absurd). Ogolnie acziki motywuja mnie do spedzenia wiekszej ilosci czasu z gra, czego nie mozna powiedziec o grach poprzednich generacji - na PS2/GC/XBOX/DC oraz PSX/N64/SAT, jak konczylem gre to odkladalem na polke i siegalem po nastepna, nawet jak byly do zebrania jakies dodatkowe monety, gwiazdki, obrazki czy cokolwiek innego. Bonusy w postaci odblokowywania galerii artworkow, ktore dostawalo sie w nagrode nigdy nie bylo w stanie sklonic mnie do tego zeby siedziec dluzej - a osiagniecia sprawiaja ze tak wlasnie sie dzieje. Dlatego nie scalakowalem nigdy zadnego Mario czy Zeldy, chociaz gdyby byly osiagniecia to pewnie bym to zrobil.

Re: Koniec produkcji Xboxa 360

: 2016-04-24, 10:04
autor: Mniamniacz
Axi0maT, kolo, ok, rozumiem o co chodzi. Ja osobiście preferuję tę starszą metodę nagradzania gracza. Najlepiej jednak, żeby wilk był syty i owca cała, czyt. osiągnięcia w grach + dodatkowe bonusy w podstawkach (np. stroje w bijatykach). Osiągnięcia są oznaką obecnych czasów, bo jednak zdają egzamin w kontekście sociala w grach i ciągłej łączności z internetem, no ale właśnie, bonusy wypływające bezpośrednio z treści gry stanowią dla mnie ten pierwiastek namacalności. Odblokowując po X czasu grania kilka artworków, mam poczucie zbliżenia się do twórców, poznania ukrytej prawdy i stąd moje narzekania. Powiem to raz jeszcze - osiągnięcia same w sobie są fajne, tylko tęskno mi do starszej formy nagradzania gracza. ;)

Re: Koniec produkcji Xboxa 360

: 2016-04-24, 10:28
autor: cissic
Też jestem starszej daty i również nie gram dla platynek. Prawdę mówiąc to wolałbym, żeby medale były przyznawane za skończenie gry niż "za tysięczny podskok z obrotem" bo to głupie. W ten sposób platyny dostają Ci co więcej czasu poświęcają grze niż lepiej w nią grają. Ostatnio pomyślałem, że zrobię Wieśka na 100%. Wszystko pięknie szło do pierwszego bugu, który uniemożliwiał mi skończenie jakiejś głupiej misji w stylu "pogadaj z kimś na przystani" ;)

Jedyna forma osiągnięć podobała mi się w Unachtred przy zbieraniu ukrytych skarbów. Niezłe były też nagrody za headshoty. Mam takie lekkie zboczenie, że lubię kończyć "Drejka" używając tylko pistoletu. W takiej sytuacji strzał w sagan jest naturalnym stanem rzeczy ;)

Re: Koniec produkcji Xboxa 360

: 2016-04-24, 19:59
autor: Ukukuki
Osiągnięcia na klocku są w moim odczuciu dużo bardziej przemyślane i trochę takie mimo wszystko retro, zbieranie punktów mieliśmy już w pierwszych grach w salonach arcade. Rozwiązanie u Sony do mnie nie trafia, na steamie jest to trochę bardziej dopracowane ale dalej nie tak fajne i proste jak u M$.

Ja kiedyś bardzo lubiłem zdobywanie osiągnięć i ten dźwięk jak wyskakiwało! Coś świetnego. Jednak osiągnięcia obrzydziły mi jedną z moich ulubionych gier na X360 Dead Rising 1 i osiągnięcie za zabicie 53,594 zombi. Zrobiłem je a grą rzygam do dzisiaj....

A totalnie olałem osiągnięcia po oragne box, ostatnim epizodzie z HL2. Osiągnięcie z targaniem krasnala ogrodowego przez znaczną część świata żeby wystrzelić go w kosmos rakietą. Zrobiłem to, wystrzeliłem dziada a gra nie zaliczyła mi osiągnięcia. Wtedy zadałam sobie pytanie co ja robię ze swoim życiem:P

Dodam jeszcze ,że tego krasnala targało się praktycznie przez całą grę..... czyli kilka godzin, cały czas go odstawiając na czas walki.


Od tamtej pory wszystkie osiągnięcia jakie mam to są te które wpadają automatycznie podczas gry, kompletnie już nie czytam co trzeba zrobić żeby zdobyć któreś z nich.

Re: Koniec produkcji Xboxa 360

: 2016-04-24, 21:00
autor: cissic
Właśnie dlatego nie zbieram tych osiągnięć na PS3. Prawdę mówiąc ja przelatuję przez gry. Rzadko też do nich wracam. Wyjątkiem np na PS3 było tylko Red Dead Redemption i trylogia Uncharted. Ta pierwsza i Wiesiek 3 to jedyne gry w których mógłbym zrobić platynę. Niestety nie lubię popierdółek takich jak gra w gwinta czy jakieś siłowanie się na rękę.

Re: Koniec produkcji Xboxa 360

: 2016-05-15, 19:40
autor: f5k
X360 miał dużo rzeczy które były systemowo wypas dla gracza: pamięci zewnętrze do zapisywania całych gier, instalowania, achivmenty uploadowały sie odrazu do sieci jak tylko się podpięło konsole do sieci, instalki były opcjonalne, gry xbla każda miały wersje trial, wsparcie dla natywnej rozdzielczości ekranu i upscalowanie do 1080i/p, muzyka własna w grze, ingame vioce chat. Ja doceniłem x360 dość późno bo miałem go od premiery ale dopiero po latach w pełni spojrzałem na niego bardziej obiektywnie.

Re: Koniec produkcji Xboxa 360

: 2016-05-15, 21:43
autor: klaude
Fajną rzeczą w klocku jest to, że można grać w grę zaraz po pobraniu. Nie trzeba jej jeszcze instalować jak na PS3.

Re: Koniec produkcji Xboxa 360

: 2016-05-17, 12:58
autor: Tylko
Ile ja dni, albo i miesięcy przy tym spędziłem ... . Far Cry 3, Dragon Age, Wiedźmin 2, Darksiders, Assasiins's Creed, Gears of War 3 i jeszcze kilka innych tytułów.