Re: GTA IV
: 2016-10-26, 11:26
GTA IV jako sama gra jest... taka sobie. Technologicznie to wiadomo - duży skok w stosunku do San Andreas, niemniej jednak fabuła jest... taka sobie. Owszem, przeszedłem, ogarnąłem jedno zakończenie i... co z tego, nie chciało mi się "męczyć" z innym, bo po prostu mnie nudziło.
Bardziej podobał mi się wątek w dodatki The Lost and Damned, który przeszedłem błyskawicznie bo tak masakrycznie wciągnął mnie klimat. Natomiast The Ballad of Gay Tony mnie nie wciągnęło totalnie i po chyba dwóch misjach odpuściłem... Dobrze jest najpierw zaliczyć główną fabułę, a dopiero później DLC, bo niektóre misje się "zazębiają" i można je ograć z innej perspektywy
GTA V to zupełnie inna liga, bo gra jest inna pod każdym względem. Bardzo podeszły mi duże, rozbudowane misje (napady), przez co chyba niebawem ogram fabułę główną od nowa i zajmę się wszystkimi misjami pobocznymi...
Bardziej podobał mi się wątek w dodatki The Lost and Damned, który przeszedłem błyskawicznie bo tak masakrycznie wciągnął mnie klimat. Natomiast The Ballad of Gay Tony mnie nie wciągnęło totalnie i po chyba dwóch misjach odpuściłem... Dobrze jest najpierw zaliczyć główną fabułę, a dopiero później DLC, bo niektóre misje się "zazębiają" i można je ograć z innej perspektywy
GTA V to zupełnie inna liga, bo gra jest inna pod każdym względem. Bardzo podeszły mi duże, rozbudowane misje (napady), przez co chyba niebawem ogram fabułę główną od nowa i zajmę się wszystkimi misjami pobocznymi...