Strona 11 z 13

Re: Luźne Rozmowy o NES'ie

: 2013-03-26, 19:58
autor: dominator
ha - a próbował ktoś z Was "magicznej" taśmy izolacyjnej ? :D

Re: Luźne Rozmowy o NES'ie

: 2013-03-26, 20:01
autor: stoodio
Dmuchania nie zalecam - już lepiej posłużyć się patyczkiem do uszu nasączonym spirytem (osobiście rozkręcam słabo działający cart i dokonuję profesjonalnego czyszczenia). Lwia część moich gier odpala za pierwszym razem. Ale problem dominatora dotyczy czego innego - zawsze po jakiejkolwiek ingerencji w konstrukcję konektora konsola na różny sposób odreagowywała (raz obraz zzieleniał), po jakimś czasie jednak wszystko zaczynało śmigać - w efekcie konsola działała lepiej niż przed zabiegiem.

Zakładam oczywiście, że operacja "multiregion" się udała i pacjent przeżył ;)

edit: nie słyszałem o tej taśmie :>

Re: Luźne Rozmowy o NES'ie

: 2013-03-26, 20:05
autor: dominator
tak ,tak, pacjent żyje ale u problem był jednak trochę inny - bezpośrednio po "zabiegu" wszystko grało jakieś dwa dni - potem biały ekran.


edit: pytam o taśmę bo być może każdy już pod dawna zna ten sposób - nie chcę się wygłupić :P

Re: Luźne Rozmowy o NES'ie

: 2013-03-26, 20:08
autor: Maraz
Wersja z dmuchaniem jest dla osób, które cierpią na deficyt spirytu w domostwie. Dmuchać trzeba też umiejętnie, byleby nie pluć ;P To fakt, że konektor potrafi świrować. U mnie czasem wystarczy nawet kilkukrotnie wyłączyć/włączyć NESa i śmignie. A, i też swojej zafundowałem zdjęcie region locka. :]

Re: Luźne Rozmowy o NES'ie

: 2013-03-26, 20:35
autor: dominator
ja w temacie jestem świeżak - kilka tygodni/miesięcy temu sam pytałem jak i czym czyścić konektor - więc nie śmiejcie się z mojego pomysłu jeśli uważacie to za bzdurę :oops:
W ostatnim czasie wpadły mi w ręce dwa NESy więc zrobiłem i multi i czyszczenie ale po paru dniach jeden z nich zaskoczył mnie białym ekranem - myślałem że konektor "zdechł" na dobre :?
Trochę pokombinowałem i wyszło mi, że dociskając carta da się (czasem) odpalić grę poprawnie - i wtedy wpadłem na pomysł, że winne są chyba sprężynki po bokach - a więc problem mechaniczny.
Po namyśle wybrałem najprostszy sposób - owinąłem (4-5 razy) w dwuch miejscach górną szynę taśmą izolacyjną i... wszystko gra bo taśma dociska cart :D - proszę o wykonanie przez Was podobnych "badań" na potwierdzenie (lub nie) słuszności mojej techniki :)
Jak coś to mogę fotkę podrzucić.
Acha - zbyt wiele taśmy może utrudnić wsuwanie cartów- oczywiście po dodaniu taśmy kart trochę "ciaśniej" ale będzie wchodził

Re: Luźne Rozmowy o NES'ie

: 2013-03-26, 20:43
autor: Kwaśny
Właśnie nie mogę zrozumieć czemu ludzie odradzają dmuchanie (nie tylko w przypadku NES-a) - przecież to najlepsza metoda jeśli wiemy, że cart leży u nas i po prostu się zakurzył.

Macie jakieś przykre doświadczenia z dmuchaniem (he he :D)?

Re: Luźne Rozmowy o NES'ie

: 2013-03-26, 20:54
autor: frodo666
Ja wiem czemu odradzają dmuchanie, ale jest to delikatnie mówiąc absurdalny powód.

Nie powinno się dmuchać, ponieważ wydmuchiwane powietrze jest wilgotne i owa wilgoć może później spowodować korozję tudzież zaśniedzenie :?

Tak samo idiotyczne jest odradzanie użycia spirytusu salicylowego "bo zostawia biały proszek". Ale o tym, że tego kwasu salicylowego jest tam taka znikoma ilość, nie mająca kompletnie na nic wpływu to już nie pomyślą.

Re: Luźne Rozmowy o NES'ie

: 2013-04-23, 12:48
autor: dominator
Ja często używam zwykłych chusteczek nawilżonych alkoholem do czyszczenia ekranów monitorów - składam taką chusteczkę kilka razy żeby się ciasno mieściła pomiędzy konektorem a plastikiem i przesuwam powoli od końca do końca - całkiem dobrze się sprawdza ten sposób.

Re: Luźne Rozmowy o NES'ie

: 2013-05-11, 13:19
autor: stoodio
Tak sobie przeglądałem kolekcję moich gier i naszła mnie pewna refleksja. Otóż znajduję się w posiadaniu kilku crapów, jeden z nich jest nawet w idealnym (wręcz sklepowym stanie), komplet i w ogóle. Zdałem sobie sprawę, że nie chcę tych gier. Z drugiej strony wiem także, że ich wartość jest skrajnie niska - szkoda sprzedawać za grosze... Klops jednym słowem.
A co Ty robisz z krapiszonami ze swojej kolekcji?

Re: Luźne Rozmowy o NES'ie

: 2013-05-11, 13:48
autor: Kwaśny
Wiem, że to nie takie łatwe ale takie szajsy trzeba w kompletach sprzedawać albo w jakimś zestawie konsolowym ;p

Re: Luźne Rozmowy o NES'ie

: 2013-05-11, 13:51
autor: dominator
zgadzam się - jako optyczny wypełniacz zestawu - kiedyś miałem kilka "artystycznych" pomysłów ale w końcu za nic się nie zabrałem :P

Re: Luźne Rozmowy o NES'ie

: 2013-05-11, 13:58
autor: stoodio
Dobry pomysł, Panowie. Nie pomyślałem o tym, żeby wciskać w set...

Re: Luźne Rozmowy o NES'ie

: 2013-05-11, 23:02
autor: Axi0maT
bootlegi i duble w gorszym stanie na dopinke do sprzedawanych zestawow... Reszta zostaje... Badz co badz to gra. Mam czasem takie pomysly zeby na zakrapianej imprezie wlaczyc cos z kategorii szmira... sprawdza sie :D

Re: Luźne Rozmowy o NES'ie

: 2013-05-12, 09:18
autor: stoodio
SebaSan1981 pisze:stoodio - jakie krapiszony masz na myśli??
Najgorszy jest chyba Hook, który jak na złość jest w idealnym stanie (w całej mojej kolekcji nie ma drugiej tak dobrze zachowanej gry). Jeśli chodzi o CIB, to mam jeszcze RoboWarriora (tragedia) oraz Addamsów (wiem, że niektórzy cenią tę grę, ale dla mnie jest cienka jak pupa węża). Z samych cartów mam raptem McDonaldland.

Re: Luźne Rozmowy o NES'ie

: 2013-05-12, 10:55
autor: Axi0maT
stoodio pisze: Najgorszy jest chyba Hook, który jak na złość jest w idealnym stanie (w całej mojej kolekcji nie ma drugiej tak dobrze zachowanej gry).
Ile bys chcial za niego?
stoodio pisze: Jeśli chodzi o CIB, to mam jeszcze RoboWarriora (tragedia)
Mam Robo Warriora i jestem zgola odmiennego zdania. Bardzo fajna i wyjatkowo wymagajaca gierka. W sumie to nawet do recki kiedys sie przymierzalem.