NES - "gotowanie" 72pin connectora

ODPOWIEDZ
M4ciek
'doskakuje do klawiatury'
'doskakuje do klawiatury'
Posty: 121
Rejestracja: 2014-09-04, 22:06
Kontakt:

NES - "gotowanie" 72pin connectora

Post autor: M4ciek » 2014-09-20, 13:42

Doprowadziłem swoją konsolę do względnego działania i prawie zawsze już czyta gry za pierwszym razem. Gry mają wyczyszczone styki. Do tego nieco poodginałem blaszki connectora.

Zaciekawiła mnie metoda, w której to wrzuca się connector do gotującej wody, po jakimś czasie wyjmuje i wkłada do niego cart kilka razy. Potem znowu do wody. Zadziwił mnie jeszcze bardziej ktoś, kto wrzucił do wody kwas cytrynowy... podobno metal, z którego zrobione są piny nie ulega korozji, za to pokrywa się osadem. Taka kąpiel i dokładne wysuszenie pozbawia go brudu i osadu.

Prawdą jest też, że dobry dostęp mamy tylko do dolnego rzędu pinów - te górne są schowane i ciężko je czyścić (ja użyłem szczoteczki do zębów i izopropanolu). Dlatego zastanawiam się, czy nie przetestować tego sposobu. Macie jakieś doświadczenia w tej kwestii?

Awatar użytkownika
kolo
Redaktor
Redaktor
Posty: 2741
Rejestracja: 2011-01-22, 10:47
Lokalizacja: Łańcut
Kontakt:

Re: NES - "gotowanie" 72pin connectora

Post autor: kolo » 2014-09-20, 14:06

Piny chyba są zrobione ze stopów miedzi albo jakiegoś innego nie korodującego metalu, dlatego od czegoś takiego nie zardzewieje, ale osobiście bym się w coś takiego nie bawił, lepiej właśnie na przykład zrobić to szczoteczką.
Sega, Sega über alles
Obrazek

M4ciek
'doskakuje do klawiatury'
'doskakuje do klawiatury'
Posty: 121
Rejestracja: 2014-09-04, 22:06
Kontakt:

Re: NES - "gotowanie" 72pin connectora

Post autor: M4ciek » 2014-09-20, 15:19

Tylko tak jak pisałem - szczoteczka nie sięga dobrze drugiej linii pinów. A osad na pinach był, więc w środku jeszcze jest na pewno. Może zaryzykuję i sprawdzę. Dużo osób pisze, że daje to u nich radę.

M4ciek
'doskakuje do klawiatury'
'doskakuje do klawiatury'
Posty: 121
Rejestracja: 2014-09-04, 22:06
Kontakt:

Re: NES - "gotowanie" 72pin connectora

Post autor: M4ciek » 2014-09-24, 16:15

Zrobiłem eksperyment. Mam NESa, w którym tylko nieco odgiąłem piny i wyczyściłem styki connectora szczoteczką do zębów. Postanowiłem przetestować sposób z gotowaniem. Zagotowałem wodę, wrzuciłem trochę kwasku cytrynowego, do tego connector, mieszanie, po jakimś czasie wyjęcie i wsadzanie carta do slotu. Taka procedura dwa razy. Zaraz po ugotowaniu dokładne przemycie IPA i szczoteczką do zębów, szybkie suszenie suszarką.

Efekty:

Skręcam konsolę i gry odpalają od strzała. Przed gotowaniem było tak, że czasem gry nie działały na górnej pozycji (nie wciśnięte), inne trzeba było wcisnąć by działały, czasem ze dwa razy włożyć cart. Carty oczywiście czyste, bez brudu i osadu na stykach. Zobaczymy jak długo to podziała, ale muszę przyznać, że efekt jest - nie myślałem, że może być lepiej niż było. Jak wasz NES nie czyta gier to zamiast od razu kupować zamiennik możecie to wypróbować.

Wydaje mi się, że najlepsza byłaby kąpiel w wannie / myjce ultradźwiękowej i IPA. Niestety nie mam, ale może ktoś ma do tego dostęp i brudny connector, żeby przetestować?

Awatar użytkownika
PapaHerbal
Moderator
Moderator
Posty: 1557
Rejestracja: 2011-12-15, 14:15
Lokalizacja: Solny Gród

Re: NES - "gotowanie" 72pin connectora

Post autor: PapaHerbal » 2014-09-24, 23:00

M4ciek pisze:Wydaje mi się, że najlepsza byłaby kąpiel w wannie / myjce ultradźwiękowej i IPA. Niestety nie mam, ale może ktoś ma do tego dostęp i brudny connector, żeby przetestować?
Mam myjkę ultradźwiękową ale IPA tylko w postaci sprayu. Jak kiedyś nabędę IPA w większej butli to przetestuję.
Obrazek

M4ciek
'doskakuje do klawiatury'
'doskakuje do klawiatury'
Posty: 121
Rejestracja: 2014-09-04, 22:06
Kontakt:

Re: NES - "gotowanie" 72pin connectora

Post autor: M4ciek » 2014-09-26, 18:51

Wg. mnie to trochę jednak pic na wodę. To był mój pierwszy NES i bałem się trochę bardziej odgiąć te piny w connectorze. Dziś, gdy czyściłem drugiego NESa, to poprawiłem odgięcie pinów także w pierwszym, owinąłem materiałem zamoczonym w IPA płaską blachę i powsadzałem jak carta do connectora (mimo czyszczenia szczoteczką wyciągnęło trochę zabrudzeń).

Efekt jest taki, że obie konsole czytają carty elegancko... mało tego - podczas włączonej gry mogę nacisnąć mechanizm ładowania carta i nic się z grą nie dzieje (czyli piny carta stykają się z connectorem cały czas). Zostaje chyba teraz grać na "niewciśniętej" grze, bo znów się wygną, nie?

ODPOWIEDZ