retroage.net

Ok, może 'niepasujący' to nie jest doskonałe określenie mojego problemu, ale nie wiem jak inaczej to nazwać. Załączam zdjęcie adaptera, żeby czytający mógł zrozumieć co mam na myśli kiedy się tu rozpisuję.
Takie adaptery są dostępne na allegro, postanowiłem zatem obadać jeden z nich osobiście. I w zasadzie problemy zaczęły się na samym początku, gdyż górna czarna część w którą należy umieścić kartridż, jest zbyt krótka, przez co jest to niemożliwe gdy gra jest w plastikowej obudowie. A zapewne wiecie że nie jest to czynność na tyle przyjemna, żeby robić to za każdym razem gdy chce się zmienić grę. Wycinanie małych szparek po bokach dolnej części obudowy gry aby weszła głębiej też mi się niespecjalnie widzi, bo po prostu jej szkoda. Dlatego przez myśl przeszło mi rozwiązanie dość nietypowe, mianowicie aby uciąć te zielone boczki adaptera, które są przy czarnym wejściu. Nie znam się w ogóle na elektronice i nie wiem czy taki zabieg mógłby to uszkodzić, dlatego postanowiłem zagadać tutaj i zobaczyć co o tym myślicie.

Jeśli nie ma ścieżek w bezpośredniej okolicy miejsca które chcesz przycinać to nie powinno się nic uszkodzić.

wygląda na to, że jest tam czysto.

Miejsce ktore bedziesz wycinal to wylana masa (GND) po całej płytce. Nic się nie stanie, jak przytniesz te kawałki tak jak mówisz.

Jezeli bedziesz to piłował/szlifował/przycinał, moze odsłonić się z pod zielonej maski na płytce warstwa przewodząca (czyli miedź). Jezeli odsłoni się jej na powierzchni dosc sporo, to spiłuj ją albo zaizoluj (np. pomaluj lakierem bezbarwnym).

Płytki wylewa się masą aby zredukować zakłócenia w obwodzie. Następnie na płytkę wylewa się zieloną solder-maskę aby zapobiec zwarciom oraz aby zakryć wylaną masę by nie działała jak antena (mogłaby zbierać zakłócenia ze środowiska). Dlatego jezeli się odsłoni miedź, warto ją zakryć.