retroage.net

Wszystko zależy tylko i wyłącznie od rewelacyjnych gier a takich niestety coraz mniej

Tyle że tam są dane sprzedaży bezpośrednio do klienta, bez sprzedaży do sklepów. Zatem egzemplarzy poszło trochę więcej.

szczupi26 pisze:Wszystko zależy tylko i wyłącznie od rewelacyjnych gier a takich niestety coraz mniej

Wydaje mi się że ta generacja rozpędza się strasznie powoli. Ogólnie posiadanie którejkolwiek z nowej generacji maszyny to wciąż bardziej lans niż forma rozrywki.

Zgadza się. Sam nigdy nie ukrywałem że dla jednej, dwóch gier gotów byłbym kupić coś z current-genów..........jednak na zremasterowanego FF VII, IX lub Chrono Cross-a się nie zanosi.

Ja jestem bardzo zawiedziony tą generacją. Kupiłem PS4 z nadzieją, że będą fajne gry, a otrzymałem... kupę. Jedyne gry, w które gralem i mi się podobają to The Last of Us, Oddworld i . Technologicznie także wg. mnie dupy nie urywa. Gry teraz będą wyglądać tylko gorzej i gorzej. Podczas gdy była premiera każdego Playstation to nie moglem uwierzyć w to co widzę. Tutaj jest na odwrót. Do tego dobija jeszcze brak kompatybilności wstecz. Standardem tej generacji powinno być 1080p/60fps, a tutaj jakieś kpiny twórcy wyprawiają. Wypuszczają gry w 900p/30fps i często mają problem z utrzymaniem tych 30 klatek. Nie tak sobie tą generację wyobrażałem. Żebym zaufał ponownie w następną generację to by musieli się oni naprawdę postarać, zrobić to co robili z każdą inną generacją. Miałem nadzieję, że w tym roku będzie multum tytułów i dostalem w sumie nic. Jedyny pożytek mam z pada, który służy mi jako pad do PC.

Lol, dopiero rok minął, a już się zawiodłeś na tej generacji

Czekam na Tekken 7 i Virtua Fighter 6.

mentor93 pisze:Lol, dopiero rok minął, a już się zawiodłeś na tej generacji

W stosunku do innych generacji to po tym ponad roku już było wiele ciekawych tytułów i nowsze gry pokazywały jeszcze większe możliwości konsoli, a w przypadku tej generacji tak nie jest.

Być może po prostu za szybko kupiłem też tą konsolę. Jestem zniesmaczony naprawdę póki co.

Na wtorkowej konferencji Sony zapowiedziało parę nowych gier, chociaż nie było niczego, co by mnie zaskoczyło. Nowa gra Quantic Dream na PS4 to raczej oczywistość, która wcześniej czy później musiała ujrzeć światło dzienne. Niemniej, ciekaw jestem ich tytułu, bo Heavy Rain bardzo mi się spodobało i według mnie był to jeden z najlepszych exclusive'ów na PS3. Mam nadzieję, że nie skopią nowego GT. Horizon Zero Dawn wciąż wydaje mi się zbyt egzotyczne jak na mój gust (mam wrażenie, że ostatnio "dzikie" tematy a'la prehistoria, dinozaury albo natura i wielka zwierzyna stają się ostatnio modne, patrz: chociażby Far Cry Primal albo Wild), podobnie jak Wild. Dreams wywołało u mnie ciarki ze względu na ten strasznie pokraczny model poruszania się postaci, a chyba nie taki był zamiar twórców tej gry. Na nowego Ratcheta nie czekam, po ograniu Tools of Destruction wspomnienie tej serii wywołuje u mnie ból głowy. O Matterfall na razie nie wiadomo za wiele, ale fakt, że odpowiadają za niego twórcy ciepło przyjętych produkcji, pozwala mieć nadzieję na coś dobrego.

Było na konfie jeszcze trochę indyków, o których już zdążyłem zapomnieć, ale Sony chyba teraz rozsądnie rozpracowała proporcje między indie a segmentem AAA. Cieszy, że Japończycy starają się dostarczyć posiadaczom PS4 zróżnicowany asortyment gier, nie zapominając ani o małych, ani o dużych grach i wspierając chyba każdy projekt, który wyda im się ciekawy. Lista ex-ów powiększyła się o obiecujące gry i... To chyba tyle. Było nieźle, mogło być lepiej, ale powodów do narzekań raczej nie mam. Po raczej nudnym w kwestii gier na wyłączność 2014 roku i takim sobie 2015, od 2016 powinno zacząć się dobre granie. Oby było tylko coraz lepiej.