wiem co to cache, wiem co to tekstura. widze, ze na tym sie znasz wiec ci zaufam i przyznam sie do bledu. tak, chodzilo mi o cieniowanie (nie wiem czemu napisalem oswietlenie). zaufalem opinii ludzi z innych forow, i jak pisales, na wikipedii tez jest:
One major flaw was the limited texture cache of only 4 KB. This made it extremely difficult to load anything but small, low color depth textures into the rendering engine. This small texture limitation caused blurring due to developers stretching small textures to cover a surface, and then the console's bilinear filtering would blur them further. To make matters worse, due to the design of the renderer, if mipmapping was used, the texture cache was effectively halved to 2 KB. Towards the end of Nintendo 64's lifetime, creative developers managed to use tricks, such as multi-layered texturing and heavily-clamped, small texture pieces, to simulate larger textures. Conker's Bad Fur Day is possibly the best example of this ingenuity. Games would often also use plain colored Gouraud shading instead of texturing on certain surfaces, especially in games with themes not targeting realism (e.g., Super Mario 64).[46]
Ja myslalem ze mowimy tu o faktach za i przeciw N64, a nie PSXa.
ja odpowiadalem tylko na porownanie psx i n64.
Sprite jako trojwymiarowe obiekty? Nie wiem czy mowimy o tej samej konsoli. Chodzi ci o technike uzyta w takich grach jak Hexen, Duke Nukem czy Doom64? Mysle ze ciekawostka (ktora powinna cie zainteresowac) jest to ze N64 nie obsluguje/wspiera spritow jako takich. Chyba nie masz pojecia o programowaniu na ta konsole. Nawet jesli chcesz wczytac "sprite" aby wyswietlic go potem w grze 2D, to tak naprawde ladujesz teksture, ktora potem imituje tego sprite. Mozna by zaryzykowac stwierdzenie ze N64 nie wspiera grafiki 2D, a jedynie 3D. Skad wiec przyszly ci do glowy pseudo trojwymiarowe obiekty?
patrz np. mario kart i postacie.
A z tym 720 to zes niezle przypalil - gdzie to znalazles?
faktycznie, wiekszosc stron podaje maks 640, prawdopodobnie literowka tam gdzie czytalem.
N64 zbyt się nie podrabiesz - jest zbyt opływowy i śliski. 
A PSX jest takie urządzenie, które podpina się do portu na pady i jedno takie rozgałęzia na 4, więc można na jednej konsoli grać w ósemkę (przydatne w Fifie, hehe). 
Crash Bash jest fajny, ale brakuje jednej rzeczy z Mario Party - chodzenia po planszy. 