Najgorsze gry w ktore graliscie i najwieksze rozczarowania

Awatar użytkownika
froger3
'wieszcz narodowy'
'wieszcz narodowy'
Posty: 1471
Rejestracja: 2005-12-21, 00:33
Lokalizacja: 3 City / Toronto
Kontakt:

Najgorsze gry w ktore graliscie i najwieksze rozczarowania

Post autor: froger3 » 2007-09-09, 17:53

Forum troche przymiera wiec trzeba rozruszac :twisted:

Najgorsze gry w jakie graliscie: czy nie podobala sie Wam muzyka, czy grywalnosc...A noz jakies ciekawe dyskusje sie wywiaza!

Najgorsza gra to chyba Swampthing na GBclassic -> masakra, nie tykajcie tej pozycji na kilometr! Szybko wpadla w moje rece i szybko z nich wypadla. O klikunastu kiepskich tytulach, bazowanych na licencjach (czy to komiks czy film..) nawet nie wspomne: Home Alone chyba jednak przoduje..

Moze nie najgorsza, ale chyba najwiekszym rozczarowaniem byla Secret Of Mana: jako dzieciak naogladalam sie reklam tej gry na RTL i oczekiwalam Bog wie czego. Zagralam w to paaare ladnych lat pozniej i naprawde sie rozczarowalam...Jezeli chodzi o gry to rozczarowala mnie uwielbiana przez wiekszosc(dobrze ze nie przez wszystkich..) seria Final Fantasy. Predzej polece na marsa niz Square Enix zrezygnuje z tego brandu... Jezeli chodzi o konsole to Wii(game.com'a wychwalanego przez Blackiego nie mialam :twisted: ).

dawac swoje typy ];>

Morden
'wieszcz narodowy'
'wieszcz narodowy'
Posty: 1231
Rejestracja: 2006-08-11, 12:06
Lokalizacja: ŠŠ‡ƒƒƒ‡ƒŠƒƒƒŠŠƒ‡ŠŠŠ‡ƒƒƒ‡ƒŠƒƒƒŠŠƒ‡Š║║█│││█│║│││║║│█║
Kontakt:

Re: Najgorsze gry w ktore graliscie i najwieksze rozczarowania

Post autor: Morden » 2007-09-09, 18:14

Najgorsza gra? Oj, wiele bylo tych gniotow i nie wiem czy jakis specjalnie odstawal. Moge jednak wymienic tytul po ktorego zakupie chcialem go natychmiast polamac. Shadow Tower na PlayStation. Gra byla tak totalnym syfem, ze po okolo pieciu minutach mialem ochote roztrzaskac krazek i spalic to co zostalo. Fakt, ze za gre dalem niewiele, ale pieniadze poszly a wiedzac czym jest ten tytul, by zagrac w niego ponownie musialbym miec za to ciezka kase placona, a nie wydawac wlasna.

Co do rozczarowan, w tej kategorii wygrala Unlimited SaGa. Przynajmniej w ostatnich latach. Gra to typowy usypiacz w ktorego ciezko sie wczuc. Jakos nie przemawia do mnie historia, ani sposob w jaki gra mi ja podaje.

Do tego smialo mozna podpiac Blue Dragon na X360, ktory jest po prostu cienki i wyglada jak Grandia 2 z DreamCast. Ok. Zaraz sie zaczna ludzie czepiac. Wyglada jak Grandia 3 z PS2. Nie mam tu na mysli ze seria Grandia jest zla, a wrecz przeciwnie. Sa rzeczy ktore na starszych platformach mozna strawic, ale gdy widze wielka lokacje i monotonne tekstury plus monotonne kolory jak okiem siegnac na Xbox 360, to wysiadam. Do tego fabularnie gra sie nie broni.

Najwieksze rozczarowanie konsolowe to DreamCast. Sprzet bardzo, bardzo mocny, z ogromnymi mozliwosciami, a mimo to Sega dala sobie na msze i przekreslila losy kolejnej konsoli. Fakt ze gry na DreamCast w Japonii wydawane sa do dzis o czyms swiadczy. Co wiec rozczarowuje? To ze Sega tak spieprzyla tak fajny sprzet. Nie trzeba geniuszu by wiedziec ze DreamCast byl i jest ciekawa konsola. Trzeba Segi by to wszystko splukac w kiblu.
Obrazek

Awatar użytkownika
Rolly
'doskakuje do klawiatury'
'doskakuje do klawiatury'
Posty: 7
Rejestracja: 2007-08-08, 12:19
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Najgorsze gry w ktore graliscie i najwieksze rozczarowania

Post autor: Rolly » 2007-09-09, 18:39

Rozczarowan bylo wiele ,ciezko wszystko spamietac (w sumie nawet nigdy nie chcialem aby w pamieci zostaly mi gry tragiczne).

Ale zawsze grymas wstretu na mojej twarzy wywolywal Re-volt - wyscigi malych samochodow - tragiczne graficznie, system jazdy powodowal u mnie szal i dzwiek doprowadzajacy do furii. Plulem sobie w gebe tygodniami ,ze wymienilem sie na ta gre..

Z nowszych tytulow mega rozczarowanie to FF XII (pewnie zaraz mnie niektorzy zlinczuja za te poglady). Gralem coraz dluzej ludzac sie ,ze bedzie lepiej. Ale niestety..
System walk bylby slaby nawet wtedy gdy umiescimy go w jakims mmorpg - uderzenie kaktusa, ucieczka, uderzenie, ucieczka... Non stop ta sama monotonia. Zasypiam. Grafika w lokacjach ,ktora czasem potrafila dorysowywac sie na moich oczach, rozmowy w miastach z "wybranymi" postaciami.. Aaach - bez dwoch zdan klapa.

Konsole ,to raczej marka Nintendo - liczac od N64 w gore, wliczajac takze Wii.
|| SEGANET.PL || http://www.sega.c0.pl ||

Obrazek[url=steam://friends/add/76561198094679318]Obrazek[/url]

Inlagd sill
'wieszcz narodowy'
'wieszcz narodowy'
Posty: 1384
Rejestracja: 2006-02-25, 07:56

Re: Najgorsze gry w ktore graliscie i najwieksze rozczarowania

Post autor: Inlagd sill » 2007-09-09, 19:03

Za duzo jest bardzo dobrych gier, na ktore nie wystarczy mi czasu lub/i pieniedzy, zebym zajmowal sie crapami (jesli juz czasem trafie na crapa, to na pewno nie zapadnie mi on w pamieci). Poza tym, zeby trafic crapa, musze:

a) Celowo sie o to postarac. Czasem lubie zainwestowac w gre na przekor powszechnie panujacej o niej opinii, dzieki temu zagralem m.in. w powszechnie nielubianego, a wg. mnie swietnego Yoshi Touch & Go!

b) Zaryzykowac swiadomie kupujac cos w ciemno. Przy czym totalne "w ciemno" jest raczej niemozliwe, bo zawsze szukam jak najwiecej informacji o grze przed zakupem.

Zeby nie bylo, ze trafiam na same hity, to ostatnio zaskoczyl mnie DK King of Swing. Grze nie brakuje absolutnie niczego (4/5), ale jest krotka jak ogon Hamtaro.

Jak znowu na cos trafie, to napisze, na razie to tyle, bo jak juz wspominalem, nie trzymam crapow w pamieci dlugoterminowej. :wink:

Acha, co do konsol, to bardzo rozczarowalo mnie PS3 jak juz na wlasne oczy zobaczylem owa oszalamiajaca moc i grafike tej konsoli. :shock:
Dla bardziej wymagających: Serwis i forum Syzygia.pl

Damjen
Wsparcie sprzętowe
Wsparcie sprzętowe
Posty: 1481
Rejestracja: 2005-12-21, 02:50
Lokalizacja: Miasto Smoka
Kontakt:

Re: Najgorsze gry w ktore graliscie i najwieksze rozczarowania

Post autor: Damjen » 2007-09-09, 19:04

Jesli chodzi o gre, ktora sie najbardziej rozczarowalem to (wiem, ze wiele osob od tej chwili bedzie chcialo mnie zabic) Castlevania - Symphony Of The Night. Jednack schowajcie na chwile widly, pochodnie i zdejmijcie kaptury a wyjasnie zaraz dlaczego tak mysle. Przede wszystkim gralem w klasyczne dwuwymiarowe Castlevanie dosc sporo, NESowskie, SNESowskie, z MD... To wszystko bylo przed PSX. Gdy od jakiegos czasu zaczalem natrafiac na recenzje, screeny, opinie itp. dotyczace SOTN - zarowno w necie jak i w starych magazynach konsolowych. Poszperalem troche wiecej w necie i oto moim oczom powoli zaczal wylaniac sie obraz (rzekomo) najlepszej Castlevanii jaka powstala. Mysle sobie - kurde, musi byc na prawde super, szkoda ze nie mam gdzie zagrac. Przyznam, ze od poczatku dziwil mnie motyw z synem Drakuli jako bohaterem zamiast jakiegos starego, poczciwego czlonka rodu Belmont, ale nie popadlem w uprzedzenia. Traf chcial, ze dwa tygodnie temu kumpel sprawil sobie zdezelowanego, przerobionego (a fuj) PSXa i dosc pokazna liczbe gier nagranych na watpliwej jakosci plytach (a fuj). Mial tam m.in. SOTN. Wpadlem, zagralem chwile, potem jeszcze troche i jeszcze troche. Robilem sobie przerwy i wracalem przez cale popoludnie do tej gry ale nie moglem usiedziec przy niej dluzej niz 15-20 minut. Powod? Powodem jest to co wiekszosc ludzi kocha w tej grze a dla mnie bylo jakies dziwne i nie do przelkniecia - 1.elementy RPG (w grze platformowej? ki diabel?), miecze, mieczyki, tarcze, rozdzki, ekwipunek:lewa reka, prawa reka, glowa...poziomy doswiadczenia, satystyki, czary... 2.zbyt duza swoboda i poczucie zagubienia - wiele razy zastanawialem sie skad wparowalem do danej komnaty i do ktorego z 6 wyjsc powinienem sie teraz udac...a natrafiajac na zamkniete drzwi czy jakas przeskode od razu myslalem "no pieknie, musze sie wrocic do poczatku i sprawdzic gdzie przeoczylem jakas ukryta komnate z kluczem/dzwignia itp." 3.dialogi - zle przeczytane, same glosy byly ok ale intonacja wywolywala u mnie napady smiechu 4.sterowanie - moze to glupota ale strasznie mnie wkurzal moment jak Alucard zaczynal isc, gdy przez chwile jakby sie rozpedzal sunac stopami po podlozu zamiast od razu ruszyc z calej pary.
W tym miejscu chce podkreslic raz jeszcze, ze pisze o grze, ktora mnie najbardziej rozczarowala a nie o grze, ktora jest najgorsza w jaka gralem. Bo SOTN jest z pewnoscia bardzo dobra gra tylko caly ten szum i tzw."hype" wokol niej sprawil, ze nastawilem sie na niebo na ziemi i wstrzas przynajmniej na miare LoZ:OoT. Niestety, dlatego SOTN wogole mi sie nie podobala, gdybym kupil oryginal w cenie jakie widze na ebay to poczulbym sie wrecz(moze to zabrzmi dziwnie)...oszukany! Duzo bardziej wole stare Castlevanie - lowca wampirow nie spokrewniony z wampirami, klasyczny bicz, przejrzyste poziomy, bez RPG...

Najgorsza gra w jaka gralem to chyba GT Championshi Edition 64 na N64 - tragedia, padaka, gniot... Grafika to po prostu kpina, muzyka - nieporozumienie, engine gry jakby stworzony przez jakiegos cwiercmozga, 3 trasy w calej grze, zero emocji podczas wyscigu - ogolnie D-N-O!
GBC, TV POKER, BSS-01, C64, CDTV, A800XE, A2600 Jr, FC, SMS 2, GEN 2+32X, SNESx2+SGB, SATURN, PSX, N64x2, DC, NGC+AGP, PS2, XBOX, WII :roll:

"Two things that kill videogaming: piracy and TASes"

Morden
'wieszcz narodowy'
'wieszcz narodowy'
Posty: 1231
Rejestracja: 2006-08-11, 12:06
Lokalizacja: ŠŠ‡ƒƒƒ‡ƒŠƒƒƒŠŠƒ‡ŠŠŠ‡ƒƒƒ‡ƒŠƒƒƒŠŠƒ‡Š║║█│││█│║│││║║│█║
Kontakt:

Re: Najgorsze gry w ktore graliscie i najwieksze rozczarowania

Post autor: Morden » 2007-09-09, 19:16

Inlagd sill pisze:Acha, co do konsol, to bardzo rozczarowalo mnie PS3 jak juz na wlasne oczy zobaczylem owa oszalamiajaca moc i grafike tej konsoli.
Wyznawcy Sony twierdza ze trzeba czasu by konsola pokazala pazury. Jak narazie nie pokazuje niczego, czego pokazac by nie mogl Xbox 360 i nie zanosi sie na to by mialo byc inaczej.

Nie wymienilem PlayStation 3 jako rozczarowania bo jest to jednak konsola ktora juz na starcie odtwarza BluRay i cena ciagle idzie w dol. Juz teraz za cene o ponad tysiac szwedzkich koron nizsza niz premierowa mozna konsole kupic w komplecie z dwoma tytulami i dodatkowym padem. No i wiekszy HD oczywiscie. Przed swietami bedzie pewnie kolejne ciecie, i ludzie zaczna kupowac. Chocby dla BluRay i tych paru silnych exclusive'ow.
Obrazek

Senshu
'radzi sobie'
'radzi sobie'
Posty: 470
Rejestracja: 2005-12-20, 23:11

Re: Najgorsze gry w ktore graliscie i najwieksze rozczarowania

Post autor: Senshu » 2007-09-09, 19:18

Nie, powiedz, ze to zart...
W SOTN gralem jak malo kto o niej slyszal i zadnego hype'a jeszcze nie bylo w Polsce i minusy ktore wypisales to chyba jedne z najlepszych rzeczy w tej grze... Sam nic o tej pozycji nie wiedzialem, gosc ktory mi gry zalatwial jedynie mowil, ze fajne, zebym wzial... :angel:
Nigdy nie gralem w nia krocej jak 20 minut, przewaznie jak odpale to znikam na kilka godzin...
Dialogi znam na pamiec do dzis wszystkie prawie...
Gra legenda. Tyle.

Z konsol rozczarowaly mnie N64, DS, GCN...nie moglem znalezc dla siebie zadnego tytulu ktory by mnie wciagnal na dluzej.

Z gier - nie mam czasu na slabe pozycje a w ciemno nie kupuje juz. Mialem za to dwie wpadki, raz - KoF Maximum Impact, dwa - Neo geo battle coloseum...

Morden
'wieszcz narodowy'
'wieszcz narodowy'
Posty: 1231
Rejestracja: 2006-08-11, 12:06
Lokalizacja: ŠŠ‡ƒƒƒ‡ƒŠƒƒƒŠŠƒ‡ŠŠŠ‡ƒƒƒ‡ƒŠƒƒƒŠŠƒ‡Š║║█│││█│║│││║║│█║
Kontakt:

Re: Najgorsze gry w ktore graliscie i najwieksze rozczarowania

Post autor: Morden » 2007-09-09, 19:35

@Senshu - Wiesz... Tak jest pewnie z kazda bardziej hype'owana gra. Sa ludzie ktorzy graja pierwszy raz w Radiant Silvergun spodziewajac sie cudow i kwasza sie widzac ze to, w ich oczach, po prostu kolejny shooter. Jesli ktos nie lubi gatunku lub danego typu rozgrywki, najlepszy tytul w tej kategorii mu nie podpasuje.

Sa ludzie do ktorych pewne klimaty nie docieraja i tyle. Po mnie splywa totalnie kazde Final Fantasy od VI w gore, z malymi wyjatkami w postaci VII i IX ktore uwazam za dobre, ale nie genialne. Sa za to ci, ktorzy swiata poza transwestytami Nomury nie widza i ciesza michy na wiesc o piecset szebanastej czesci serii na konsole jakas tam.
Obrazek

Awatar użytkownika
froger3
'wieszcz narodowy'
'wieszcz narodowy'
Posty: 1471
Rejestracja: 2005-12-21, 00:33
Lokalizacja: 3 City / Toronto
Kontakt:

Re: Najgorsze gry w ktore graliscie i najwieksze rozczarowania

Post autor: froger3 » 2007-09-09, 20:00

Ja Adama rozumiem bo np. nie rozumiem ohow i achow nad grami jak WOW czy RO, a tymi podnieca sie rzesza ludzi. Akurat to co podal, tez uwazam za najwieksze plusy tego genialnego tytulu. Inna sprawa ze ja np. uwielbiam Alundre 1, ktora , z tego co sie orientuje, wiekszosc opluwa jako xero Zeldy. A szkoda bo gra jest super!

Co do samych crapow: takich tez nie kupuje, ale w przeszlosci byla kupa czasy na granie, chodzilo sie do znajomych i naparzalo w najrozniejsze gry, a to testujac t oa to tamto..I stad moja wiedza o krapow :D W ciemno chyba nic, nigdy nie kupilam...

Fenomen FF7 jeszcze zrozumiem bo to byl pierwszy tka latwo dostepny, i dla wielu w ogole pierwszy RPG, tytul z tego gatunku. Szkoda ze niektorzy majac dostep do masy innych tytulow nadal wola te wlasnie gre. Przykre to:))

PS. jest w Polsce hype na CSOTN?:))

Damjen
Wsparcie sprzętowe
Wsparcie sprzętowe
Posty: 1481
Rejestracja: 2005-12-21, 02:50
Lokalizacja: Miasto Smoka
Kontakt:

Re: Najgorsze gry w ktore graliscie i najwieksze rozczarowania

Post autor: Damjen » 2007-09-09, 20:14

Nie pisalem o hype wokol SOTN w Polsce tylko na calym swiecie. I nie chodzilo mi o okres w ktorym pojawila sie w sprzedazy tylko ostatnie lata - po prostu, jak piszecie, gra stala sie legenda, "obrosla" kultem i gdy o niej uslyszalem miala juz status jednej z najlepszych gier jakie powstaly. Nastawilem sie w zwiazku z tym na cos co przyprawi mnie o zawal serca ale nic takiego sie nie stalo...
GBC, TV POKER, BSS-01, C64, CDTV, A800XE, A2600 Jr, FC, SMS 2, GEN 2+32X, SNESx2+SGB, SATURN, PSX, N64x2, DC, NGC+AGP, PS2, XBOX, WII :roll:

"Two things that kill videogaming: piracy and TASes"

Awatar użytkownika
Axi0maT
Sponsor
Sponsor
Posty: 8535
Rejestracja: 2006-01-12, 12:40
Lokalizacja: Koszalin
Kontakt:

Re: Najgorsze gry w ktore graliscie i najwieksze rozczarowania

Post autor: Axi0maT » 2007-09-10, 06:56

W kwestii Castlevania - Symphony Of The Night podpisze sie czesciowo pod tym co napisal AdamGilmore. Niepotrzebnie wprowadzono w tej grze elementy RPG. Tytuly z serii Castlevania zawsze byly zrecznosciowkami i takimi powinny pozostac. Mowiac w skrocie gralem nie wiecej niz 10 minut bo po prostu czego innego sie spodziewalem po tej grze.

Z najwiekszych crapow wymienie nieco na N64: Carmaggedon 64 (zero grywalnosci - po prostu gra bez sensu). Dorzuce jeszcze Michael Owens WLS 2000 - grafika i animacja spozniona conajmniej o 5 lat. Nie udalo mi sie rozegrac nawet jednego calego meczu - 100% pomylki.
Gier moznaby wymieniac jeszcze dlugo bo jest tego naprawde sporo.

Z konsol najwiekszy niewypal to dla mnie PSP, a to dlatego ze urzadzenie typu handheld powinno spelniac kilka logicznych warunkow. Jak dla mnie 3 mankamenty dyskwalifikuja od razu ta konsole:
niska wytrzymalosc sprzetu,
niska zywotnosc baterii,
niska szybkosc doczytywania danych (gram na handheldach bo sie nudze w jakims dziwnym miejscu, a tu sie okazuje ze trzeba sie nudzic bo sie doczytuje gra... bleah).

Awatar użytkownika
Blackie
'normalnie deBesciak'
'normalnie deBesciak'
Posty: 887
Rejestracja: 2006-02-06, 12:36

Re: Najgorsze gry w ktore graliscie i najwieksze rozczarowania

Post autor: Blackie » 2007-09-10, 08:50

axiu: ja uwazam, ze dobrze Konami zrobilo wprowadzajac elementy RPG. Za mna srednio przemawialy poprzednie czesci, ale kilka lat temu, kumpel, ktory jest wielkim fanem Castlevanii powiedzial mi cos takiego "Ej Marek, czemu Ty jeszcze Symphony of the Night nie skonczyles? Przeciez to taki Super Metroid, tyle, ze w innych klimatach.". Zdobylem, pogralem, przeszedlem i zakochalem sie.

A co do gier/konsol, ktorymi sie zawiodlem:

Metroid II Return of Samus - nie bede komentowal
Metroid: Fusion - strasznie wnerwial mnie Adam i maksymalna liniowosc, do tego brak backtrackingu
Metroid Prime 2: Echoes - nie do konca przemawial za mna Dark Aether i jak gre dostalem dokladnie w dniu premiery, tak przysiadlem do niej kilka dni pozniej (wstyd, bo napalalem sie na nia tuz po skonczeniu Metroida Prime i zobaczeniu dodatkowego endingu)
Final Fantasy XII - MMORPG z botami

Crapiska:
game.com - NIDGY wiecej tego nie tkne
Sonic JAM na game.com - nie skomentuje tego

Hmm... Kurcze, nie pamietam na te chwile, ale troche tego bylo. Jak mi sie przypomni to dopisze.
He only went so far as the subconscious.

Inlagd sill
'wieszcz narodowy'
'wieszcz narodowy'
Posty: 1384
Rejestracja: 2006-02-25, 07:56

Re: Najgorsze gry w ktore graliscie i najwieksze rozczarowania

Post autor: Inlagd sill » 2007-09-10, 13:44

Axi0maT pisze:Tytuly z serii Castlevania zawsze byly zrecznosciowkami i takimi powinny pozostac.
No i pozostana. Tak samo jak Mario i Metroidy. A ze te gry sie roznia? Taki juz ich urok, ja lubie w Castlevanii zbieractwo i rozwijanie postaci, a juz najbardziej patent z lapaniem dusz (AoS i DoS).
Dla bardziej wymagających: Serwis i forum Syzygia.pl

Awatar użytkownika
Mosquit
'doskakuje do klawiatury'
'doskakuje do klawiatury'
Posty: 82
Rejestracja: 2006-08-14, 17:37

Re: Najgorsze gry w ktore graliscie i najwieksze rozczarowania

Post autor: Mosquit » 2007-09-10, 21:02

Gry:
- Final Fantasy XII - do tej pory nie jestem w stanie pojac, co w tej grze jest 'wielkiego', gdzie jest ta 'epicka fabula' [cytaty z wielu miejsc.. prasa, net..]. Robic pseudo MMO offline? Komus naprawde skonczyly siepomysly [jakby nie patrzec system walki jest prawie zerzniety z XI].

Konsole:
Zawiodlem sie na Wii. Moze to dla wielu 'zwyklych szaraczkow' jest swietna konsola, ze swietnymi padami ale niestety nie oferuje mi ona NIC [w sumie to podtrzymuje linie stacjonarnych konsol Nintendo]. Nawet DS oferuje wiecej w tej materii...

Jeszcze tydzien temu znalazla by sie tutaj PS3. Jednak po sesji z Heavenly Sword stwierdzam, ze jesli gry beda isc tym kierunkiem, to ta konsola bedzie w stanie zawojowac kawalek swiata.

philemon
'dopchal sie i chce pisac'
'dopchal sie i chce pisac'
Posty: 166
Rejestracja: 2007-03-09, 10:53
Lokalizacja: Dublin
Kontakt:

Re: Najgorsze gry w ktore graliscie i najwieksze rozczarowania

Post autor: philemon » 2007-09-10, 23:25

froger3 pisze:Inna sprawa ze ja np. uwielbiam Alundre 1, ktora , z tego co sie orientuje, wiekszosc opluwa jako xero Zeldy. A szkoda bo gra jest super!
O! Wyznawca! Moze zbudujemy razem oltarz, co Froska ? :wink:

Co do zawodow, to od siebie dorzuce FFXII jako gre i PSP jako sprzet. Argumentow przeswiadczajacych o cieniznie tych produktow podano juz wiele, wiec nie ma co sie nawet rozwodzic. :undecided:

ODPOWIEDZ