Piwo, wino, wodka, czyli czym zabijacie robaka
-
- 'wieszcz narodowy'
- Posty: 2120
- Rejestracja: 2005-12-18, 22:55
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Piwo, wino, wodka, czyli czym zabijacie robaka
Co pijecie, co polecacie, a od czego trzymac sie z daleka.
Pozwolicie, ze zaczne.
Z piw, to pije/polecam dwa Czarny Koziol (ok 5%) i Primator (ok 10 %). Oba piwa sa czeskie. Ostatnim odkryciem jest Primator, ktorego slodki, delikatny smak piesci podniebienie. Jego ogromnym plusem jest to, ze nie czuc spirytusu, jak to sie ma w przypadku innych piw o tym % (np. Amsterdam).
Z wodecznosci, to ostatnio mialem okazje sprobowac Wyborowej. Dala rade, 2 dni mnie trzymalo.
A wy co pijecie/polecacie?
Pozwolicie, ze zaczne.
Z piw, to pije/polecam dwa Czarny Koziol (ok 5%) i Primator (ok 10 %). Oba piwa sa czeskie. Ostatnim odkryciem jest Primator, ktorego slodki, delikatny smak piesci podniebienie. Jego ogromnym plusem jest to, ze nie czuc spirytusu, jak to sie ma w przypadku innych piw o tym % (np. Amsterdam).
Z wodecznosci, to ostatnio mialem okazje sprobowac Wyborowej. Dala rade, 2 dni mnie trzymalo.
A wy co pijecie/polecacie?
- Axi0maT
- Sponsor
- Posty: 8536
- Rejestracja: 2006-01-12, 12:40
- Lokalizacja: Koszalin
- Kontakt:
Re: Piwo, wino, wodka, czyli czym zabijacie robaka
Hahaha... co za temat!
No to moze ja tez dorzuce cos o swoich procentowych upodobaniach.
Piwa:
Portery (Zywiec, Brok, kiedys jeszcze EB) - volt w zaleznosc od wersji wacha sie w granicach 9,2 - 9,6
Hevelius Kaper - ostro zajezdza spirytem, ale 9,1 daje do myslenia kazdemu kto skosztuje tego niepozornego napoju - niech moc bedzie z wami
Belfast - wspaniale i delikatne w smaku piwko pochodzenia Irlandzkiego. Deprawator na poziomie 8,1
Amsterdam - w dwoch wersjach 10 i 11. Ponoc jest jeszcze trzecia wersja Maximator, ktory ma 11,6 ale ja jej nie znalazlem w zadnym sklepie. Piwko dobre pomimo, ze juz po otworzeniu uderza w nozdrza zapachem spirytusu
W barach zazwyczaj raczej jest problem ze zdobyciem powyzszych piw wiec racze sie Warka Strong i Zubr.
Poniewaz lubi mocne browarki to jestem bardzo ciekaw wynalazku serwowanego przez amerykanskiego producenta Samuel Adams. Stworzyli oni browar ktory ma moc ok 27 volt - to dopiero musi miec kopa
Wodka:
Absolwent - absolutny klasyk. Pije tylko taka i staram sie nie kosztowac innych, bo organizm tylko ta w miare toleruje w wiekszych ilosciach
Do lamusa odkladam bimber, wino marki "wino" i pochodne denaturatu. Duzo tego wypilem - odradzam bo szkoda zdrowia.
No to moze ja tez dorzuce cos o swoich procentowych upodobaniach.
Piwa:
Portery (Zywiec, Brok, kiedys jeszcze EB) - volt w zaleznosc od wersji wacha sie w granicach 9,2 - 9,6
Hevelius Kaper - ostro zajezdza spirytem, ale 9,1 daje do myslenia kazdemu kto skosztuje tego niepozornego napoju - niech moc bedzie z wami
Belfast - wspaniale i delikatne w smaku piwko pochodzenia Irlandzkiego. Deprawator na poziomie 8,1
Amsterdam - w dwoch wersjach 10 i 11. Ponoc jest jeszcze trzecia wersja Maximator, ktory ma 11,6 ale ja jej nie znalazlem w zadnym sklepie. Piwko dobre pomimo, ze juz po otworzeniu uderza w nozdrza zapachem spirytusu
W barach zazwyczaj raczej jest problem ze zdobyciem powyzszych piw wiec racze sie Warka Strong i Zubr.
Poniewaz lubi mocne browarki to jestem bardzo ciekaw wynalazku serwowanego przez amerykanskiego producenta Samuel Adams. Stworzyli oni browar ktory ma moc ok 27 volt - to dopiero musi miec kopa
Wodka:
Absolwent - absolutny klasyk. Pije tylko taka i staram sie nie kosztowac innych, bo organizm tylko ta w miare toleruje w wiekszych ilosciach
Do lamusa odkladam bimber, wino marki "wino" i pochodne denaturatu. Duzo tego wypilem - odradzam bo szkoda zdrowia.
-
- 'wieszcz narodowy'
- Posty: 1384
- Rejestracja: 2006-02-25, 07:56
Re: Piwo, wino, wodka, czyli czym zabijacie robaka
http://www.apis.pl/?pl-miodypitne
Rozumiem, ze nie wszystkim moze podchodzic taki trunek, ale jesli ktos go jeszcze nie probowal, ten nawet nie wie co moze tracic. Hehe.
Rozumiem, ze nie wszystkim moze podchodzic taki trunek, ale jesli ktos go jeszcze nie probowal, ten nawet nie wie co moze tracic. Hehe.
Dla bardziej wymagających: Serwis i forum Syzygia.pl
- Axi0maT
- Sponsor
- Posty: 8536
- Rejestracja: 2006-01-12, 12:40
- Lokalizacja: Koszalin
- Kontakt:
Re: Piwo, wino, wodka, czyli czym zabijacie robaka
Mniam, mniam... miod pitny - delicje dla burzujstwa
-
- 'wieszcz narodowy'
- Posty: 2120
- Rejestracja: 2005-12-18, 22:55
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Piwo, wino, wodka, czyli czym zabijacie robaka
Miod dobry i dziwny zarazem. A co z reszta forumowiczow, nikt nie pije, tak? Toz to nasza odwieczna tradycja!
-
- 'dopchal sie i chce pisac'
- Posty: 228
- Rejestracja: 2006-06-19, 18:33
Re: Piwo, wino, wodka, czyli czym zabijacie robaka
No nie odwieczna, picie we krwi mamy moze od jednego/dwoch pokolen naprawde mocno ugruntowane. Najwieksza zasluge w tym miala 'przyjazn' ze Zwiazkiem Radzieckim...
W czasach szlachty pili z klasa - miody, te sprawy. Mmmm .
Jesli o mnie chodzi, to w tej chwili jakiejs ulubionej kategorii alkoholowej nie posiadam. W wakacje szly najczesciej wina zacnej firmy Ostrowin (Komandos, Lipa z miodem, Dzbany... ach!), i to tak w hardkorowych ilosciach. Wspomnien czar. Winom korkowanym takiego specyficznego uroku brakuje .
Wodka ma to do siebie, ze jesli raz przez jakis incydent zlapie sie do niej wstret, to pozniej trzeba ja znowu polubic. Z czasem. Powoli do najordynarniejszego trunku do upadlania sie powracam .
Browar mi sie znudzil w sumie, ale z racji na jego powszechnosc, to leca czesto Strong'i, Tyskie, ewentualnie jakies Leszki czy cos tego pokroju. Krolewskiego nie znosze!
Uwielbiam whiskacze wszelakie... JohnyWalker z lodem, to jest picie z klasa! Juz nie wspominajac o tych z wyzszej polki, pokroju chocby Jacka Dannielsa.
W sumie nie ma racjonalnego trunku ktorego bym odmowil. Inna kwestia to np. denaturaty czy bimbry na bazie podpalek grillowych. Za duzo sie nasluchalem. Pijmy szybciej bo sie sciemnia !
W czasach szlachty pili z klasa - miody, te sprawy. Mmmm .
Jesli o mnie chodzi, to w tej chwili jakiejs ulubionej kategorii alkoholowej nie posiadam. W wakacje szly najczesciej wina zacnej firmy Ostrowin (Komandos, Lipa z miodem, Dzbany... ach!), i to tak w hardkorowych ilosciach. Wspomnien czar. Winom korkowanym takiego specyficznego uroku brakuje .
Wodka ma to do siebie, ze jesli raz przez jakis incydent zlapie sie do niej wstret, to pozniej trzeba ja znowu polubic. Z czasem. Powoli do najordynarniejszego trunku do upadlania sie powracam .
Browar mi sie znudzil w sumie, ale z racji na jego powszechnosc, to leca czesto Strong'i, Tyskie, ewentualnie jakies Leszki czy cos tego pokroju. Krolewskiego nie znosze!
Uwielbiam whiskacze wszelakie... JohnyWalker z lodem, to jest picie z klasa! Juz nie wspominajac o tych z wyzszej polki, pokroju chocby Jacka Dannielsa.
W sumie nie ma racjonalnego trunku ktorego bym odmowil. Inna kwestia to np. denaturaty czy bimbry na bazie podpalek grillowych. Za duzo sie nasluchalem. Pijmy szybciej bo sie sciemnia !
- Rondel Spears
- 'dopchal sie i chce pisac'
- Posty: 298
- Rejestracja: 2007-01-15, 18:01
- Kontakt:
Re: Piwo, wino, wodka, czyli czym zabijacie robaka
Hmmm...
Z piw najczesciej pije Lechy, czasami Zywca. Ostatnio testuje Foxy czerwone i zielone (niska cena oraz poprawne walory smakowe).
Wina ze sklepu jeszcze nigdy nie pilem. Ale za to czesto pije wino domowej roboty. Wiekszosc moich znajomych ma spore jego ilosci w domowym zaciszu, poza tym babcia mojego kolegi za robote placi mi winem ^^.
Wodek prawie nie pijam. Nie lubie tracic pieniedzy na droga wodke (smak), i nie lubie tanich wodek (smak ).
Za to smakuje mi spirytus mieszany z sokiem pomaranczowym (sugeruje uzycie syropu) 1:1. Warto pic po jakims alkoholu aby latwiej wchodzilo .
Mimo wszystko w moim alkoholowym menu dominuje piwo .
Z piw najczesciej pije Lechy, czasami Zywca. Ostatnio testuje Foxy czerwone i zielone (niska cena oraz poprawne walory smakowe).
Wina ze sklepu jeszcze nigdy nie pilem. Ale za to czesto pije wino domowej roboty. Wiekszosc moich znajomych ma spore jego ilosci w domowym zaciszu, poza tym babcia mojego kolegi za robote placi mi winem ^^.
Wodek prawie nie pijam. Nie lubie tracic pieniedzy na droga wodke (smak), i nie lubie tanich wodek (smak ).
Za to smakuje mi spirytus mieszany z sokiem pomaranczowym (sugeruje uzycie syropu) 1:1. Warto pic po jakims alkoholu aby latwiej wchodzilo .
Mimo wszystko w moim alkoholowym menu dominuje piwo .
Blah, blah, blah :/
-
- 'wieszcz narodowy'
- Posty: 1984
- Rejestracja: 2005-12-20, 23:41
- Lokalizacja: Zabrze
- Kontakt:
Re: Piwo, wino, wodka, czyli czym zabijacie robaka
Najlepsze piwo jak dla mnie to Heineken. Ostatnio jednak w mojej nowej ulubionej pizzerii/barze strasznie dobre jest lane Tyskie. Zdarza sie rowniez Zywiec. Nie lubie Tatry, czy tez Warki lub Lecha. Takich typowo tanich nie pijam typu DiT, czy TiP (pamieta ktos te skroty?:)).
Wina hmm nie przepadam. Od swieta do swieta zdarzy sie przy jakiejs romantycznej kolacji, ale nazwy nawet nie znam i nie pamietam. Jabole zdecydowanie NIE! Zreszta sam zapach i smak mnie dusi/dlawi podobnie jak z szampanem. Tych trunkow nie potrafie pic.
Wodka ostatnio cytrynowka - spirytus i cytryny domowa receptura. Niestety glowny "kucharz" cos ostatnio obnizyl loty... Z sklepowych Absolwent, Sobieski, Tadzio i inne - nie za bardzo czuje roznicy w smaku Aaa no i czasem przy jakiejs wyjatkowej okazji to zdarzy sie Finlandia. Wszyscy zachwalaja czerwona, a ja powiem, ze duzo lepsza jest grapefruitowa
Wina hmm nie przepadam. Od swieta do swieta zdarzy sie przy jakiejs romantycznej kolacji, ale nazwy nawet nie znam i nie pamietam. Jabole zdecydowanie NIE! Zreszta sam zapach i smak mnie dusi/dlawi podobnie jak z szampanem. Tych trunkow nie potrafie pic.
Wodka ostatnio cytrynowka - spirytus i cytryny domowa receptura. Niestety glowny "kucharz" cos ostatnio obnizyl loty... Z sklepowych Absolwent, Sobieski, Tadzio i inne - nie za bardzo czuje roznicy w smaku Aaa no i czasem przy jakiejs wyjatkowej okazji to zdarzy sie Finlandia. Wszyscy zachwalaja czerwona, a ja powiem, ze duzo lepsza jest grapefruitowa
-
- Redaktor
- Posty: 4174
- Rejestracja: 2006-02-26, 01:50
- Lokalizacja: Koszalin
- Kontakt:
Re: Piwo, wino, wodka, czyli czym zabijacie robaka
A ja nie popijam - a jak juz to sie zdaza to warka, a innych trunkow nawet nie wiem, co jest to leci w dzium, a czy to absolwent, czy wyborowa czy jeszcze cos innego ... nie mam pojecia - jak wszyscy, to mi tez wchodzi - ale te sytuacje od konkretnego swieta musza byc
abstynent wam sie trafil
... jutro ide do lidla po ... soczek
abstynent wam sie trafil
... jutro ide do lidla po ... soczek
Professional N I N T E N D O Game Tester - od 1998r.
- setezer
- 'calkiem niezly gosc'
- Posty: 654
- Rejestracja: 2005-12-22, 13:59
- Lokalizacja: Borzymin
- Kontakt:
Re: Piwo, wino, wodka, czyli czym zabijacie robaka
Od ponad roku nie pije alkoholu i dobrze sie z tym czuje. Na przekor teoriom "Kto nie pije, ten nie zyje" zyje!
Stare dobre gry: http://www.zagraj.republika.pl
- ZiQ
- 'czasem cos napisze'
- Posty: 308
- Rejestracja: 2009-01-31, 17:50
Re: Piwo, wino, wodka, czyli czym zabijacie robaka
widzisz nie pijesz nie żyjesz !!
Super temat.
Ja głównie wina ostatnio pijam ! Ale takie nie przekraczające 15-20zł chociaż dzisiaj piłem soplice wiśniową.
Bardzo lubię żabkowe Komandosy, Sophia nie pogardzę, wina z Lidla też są niezłe.
Co do wódki to nie przepadam choć często mi się zdarza no bo wiadomo jak to z innymi o.ooo uuuu i pół litra wypić można.
Maximatora- można w Bomi kupić smakuje jak nie do destylowany spirytus!
Nienawidzę czystej whisky !
Super temat.
Ja głównie wina ostatnio pijam ! Ale takie nie przekraczające 15-20zł chociaż dzisiaj piłem soplice wiśniową.
Bardzo lubię żabkowe Komandosy, Sophia nie pogardzę, wina z Lidla też są niezłe.
Co do wódki to nie przepadam choć często mi się zdarza no bo wiadomo jak to z innymi o.ooo uuuu i pół litra wypić można.
Maximatora- można w Bomi kupić smakuje jak nie do destylowany spirytus!
Nienawidzę czystej whisky !
-
- Redaktor
- Posty: 4174
- Rejestracja: 2006-02-26, 01:50
- Lokalizacja: Koszalin
- Kontakt:
Re: Piwo, wino, wodka, czyli czym zabijacie robaka
mowilem ze nie pije - no aleZiQ pisze:widzisz nie pijesz nie żyjesz !!
Super temat.
Ja głównie wina ostatnio pijam ! Ale takie nie przekraczające 15-20zł chociaż dzisiaj piłem soplice wiśniową.
Bardzo lubię żabkowe Komandosy, Sophia nie pogardzę...
WINA - nie lubie (no chyba ze mi jakies takie blleeee ciagle podawali)
SOPLICA WIŚNIOWA to wino, raczej wódka? - TO MI SMAKUJE I MOGE PIĆ (wiec jak pić, to z soplicą)
Sophia za młodu i PSX z Colin 2.0 - ale była jazda
Professional N I N T E N D O Game Tester - od 1998r.
- Axi0maT
- Sponsor
- Posty: 8536
- Rejestracja: 2006-01-12, 12:40
- Lokalizacja: Koszalin
- Kontakt:
Re: Piwo, wino, wodka, czyli czym zabijacie robaka
Panowie... co to za amatorszczyzna.... Jak sie mozna sponiewierac takim cieniactwem? Ja ostatnio zakupilem magiczny zestaw o jakze wysublimowanej nazwie "Amarena" w pobliskiej Biedronce Jak sie okazalo jest to "napoj winopodobny" o umiarkowanym voltarzu w granicach 11%. Smakuje jak kisiel i calkiem przyzwoicie kopie. Niestety dnia nastepnego cholernie boli kask
- Storms
- 'wieszcz narodowy'
- Posty: 1433
- Rejestracja: 2007-06-23, 08:42
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Kontakt:
Re: Piwo, wino, wodka, czyli czym zabijacie robaka
Axi0maT nie każdy chce się odrazu pacyfikować. Ja pije kulturalnie. Piwko lub ewentualnie wódeczke oczywiście czysta oczywista. Tylko żadnych absolwentów i krajowych, starogradzkich.
Przypomiała mi się scena z libejszyn w poprzednią sobote. Przyszedł do nas dostawca pizzy, i my do niego
- Chodź na kielicha, jednego się nie napijesz?
- Niemogę, bo to mój ostatni dzień w pracy.
- Taa, to co teraz będziesz robił?
- A znalazłem robotę jako spawacz-monter, nie będe przecież pizzy do samej śmierci dowoził
- No to chodź na kielicha, napierw będziemy montować potem będziemy spawać
Chłopak nie dał się przekonać, twardy był.
Przypomiała mi się scena z libejszyn w poprzednią sobote. Przyszedł do nas dostawca pizzy, i my do niego
- Chodź na kielicha, jednego się nie napijesz?
- Niemogę, bo to mój ostatni dzień w pracy.
- Taa, to co teraz będziesz robił?
- A znalazłem robotę jako spawacz-monter, nie będe przecież pizzy do samej śmierci dowoził
- No to chodź na kielicha, napierw będziemy montować potem będziemy spawać
Chłopak nie dał się przekonać, twardy był.
- Axi0maT
- Sponsor
- Posty: 8536
- Rejestracja: 2006-01-12, 12:40
- Lokalizacja: Koszalin
- Kontakt:
Re: Piwo, wino, wodka, czyli czym zabijacie robaka
Taaaaaa... przypominam sobie impreze po ERDID... no to faktycznie bylo kulturalnieStorms pisze:i0maT nie każdy chce się odrazu pacyfikować. Ja pije kulturalnie.