RetroAge Recenzja, Mega Drive Another World
RecenzjaMega Drive

Another World

Loading

Wśród młodszych graczy z pewnością znajdą się tacy, którzy nie słyszeli o Ericu Chihi. Warto nadrobić jednak zaległości i zapoznać się z tym ważnym nazwiskiem, bo jest to jeden z tych ludzi, których wizje gier ocierają się o geniusz. Wspomniany Pan znany jest przede wszystkim ze stworzenia fenomenalnej gry, jaką niewątpliwie jest Another World (w USA wydana pod nazwą Out of This World, a w Japonii jako Outer World). Gra odniosła tak wielki sukces, że doczekała się konwersji na wiele platform. Jedną z nich była konsola Sega Mega Drive (Genesis) i właśnie recenzję tej wersji oddajemy dziś w wasze ręce.

W fabułę Another World wprowadza nas efektowne intro. Fizyk Lester Knight Chaykin przeprowadza w swoim laboratorium eksperyment z wykorzystaniem akceleratora cząsteczek. Niestety kończy się on wypadkiem. W tym samym momencie na zewnątrz trwa burza i jedna z błyskawic trafia w budynek w wyniku czego dochodzi do niekontrolowanego wyładowania energii. Niesie to za sobą efekt teleportacji i Lester przenosi się do nieznanej mu alternatywnej rzeczywistości. Już od samego początku napotykamy na sytuację wymagającą od gracza natychmiastowej interwencji. Trafiamy bowiem do wielkiego zbiornika wodnego w którym aż roi się od morderczych macek przed którymi musimy uciec. To dopiero początek, a już tempo rozgrywki jest niemałe… i tak będzie już przez całą grę. Mimo wartkiej akcji nie sposób nie zwrócić uwagi na otaczający nas świat. Liczba detali i dbałość autorów o szczegóły zaskakuje, ale sprawia też, że „Inny Świat” przedstawiony jest bardzo wiarygodnie. Gracz często poczuje się nieswojo, bowiem w miejscu, do którego trafił Lester nic nie jest takie, jakie wydaje się na pierwszy rzut oka.

Umiejętności postaci, którą kierujemy pozornie wydają się bardzo skromne. Standardowe czynności ograniczają się jedynie do możliwości biegania, kucania, podskakiwania i traktowania z buta wszystko co się rusza, a w dalszej części rozgrywki również posługiwania się bronią. Do tego dochodzi jednak cała masa ruchów dodatkowych. Lester może bujać się, pływać, turlać, jeździć windami i wykonywać wiele innych czynności dostępnych w konkretnych miejscach i sytuacjach.

Istotnym wydarzeniem w grze, o którym trzeba wspomnieć, a mającym niebagatelny wpływ na fabułę, jest spotkanie dość osobliwego obcego zamieszkującego ten przedziwny i niezrozumiały dla nas świat. Początkowo głównego bohatera z obcą istotą łączą tylko wspólne cele, ale stopniowo wraz z rozwojem akcji i kolejnymi przygodami pojawi się nić sympatii, a w końcu i swoista przyjaźń. Obaj będą, więc wspólnie pokonywać niebezpieczeństwa i przeciwności losu, a także rozwiązywać liczne zagadki.

Chyba największą zaletą Another World jest to, że na każdym kroku pojawia się coś nowego. Żadna zagadka niepowtarza się i nie napotkamy dwa razy na podobną sytuację, bo wciąż trafiamy w nowe miejsca, które wymuszają na nas odmienne działania od dotychczasowych. W ten sposób autorzy gry poradzili sobie z potencjalnym problemem znużenia gracza, który zamiast się nudzić, cały czas zastanawia się, co wydarzy się za chwile. Z czym będzie musiał się zmierzyć tym razem? Czy będzie to zagadka logiczna? Czy może test zręczności dla jego zwinnych palców? Można by wymieniać dziesiątki przykładów takich sytuacji, ale nie chce psuć niespodzianki potencjalnym graczom. Musicie więc uwierzyć mi na słowo – nie będziecie się nudzić przy Another World nawet przez sekundę. Z ciekawostek technicznych wspomnieć można jedynie o tym, że gra posiada system kodów, dzięki któremu nie trzeba za każdym razem zaczynać rozgrywki od początku.

Grafika pierwszego planu jest w pełni wektorowa z przepięknymi statycznymi grafikami w tle. Taki zabieg sprawia, że Another World, mimo iż nieco kanciasty to jednak może się podobać, bo ma swój bardzo specyficzny klimat. Zaletą tego rozwiązania jest niewątpliwie niesamowicie płynna animacja, która co prawda czasem nieco zwalnia, ale poza tym nie sposób jej nic zarzucić nawet teraz, niemal po dwóch dekadach. Potwierdzeniem tego jest fakt, że 15 lat po wydaniu gry, pojawiła się na rynku jej odświeżona wersja na komputery PC, Another World – 15 Anniversary Edition!

Oprawa dźwiękowa to pięta achillesowa Another World. Same odgłosy są raczej słabej jakości i mimo, że jest ich całkiem sporo to jednak na tle całej armii plusów, jakimi gra może się poszczycić nie wypadają za dobrze. Do tego dochodzi muzyka w tonacji przypominającej stare kiepskawe PeCetowe MIDI. Pierwsza lepsza gra konkurencji z pewnością wypadnie lepiej, więc ograniczę się jedynie do stwierdzenia, że pod kątem udźwiękowienia nie jest nawet przeciętnie. Pod tym względem wersja na Sega Mega Drive jest najsłabszą ze wszystkich, jakie miałem okazje testować.

Another World to gra legenda. Wspaniała przygoda z fabułą wciągającą jak bagno. Kolejny z tytułów obowiązkowych dla każdego retrogracza. To również jedna z tych pozycji, o których mówi się, że to gra z polotem. Zaskakująca, intrygująca i dająca graczowi swoistą satysfakcje z pokonywania niebezpieczeństw, jakie czyhają na Lestera w obcym świecie, w jakim się znalazł. Polecam z czystym sumieniem.

Ocena ogólna

Another World

MEGA DRIVE

Grafika
90%
Dźwięk
40%
Grywalność
100%

Autor

Komentarze

  1. Zgadzam sie w 100%. Sa takie gry ktore sa tak przelomowe dla branzy gier ze nawet po wielu latach odnosi sie czlowiek do nich z szacunkiem i uznaniem. Wspolczesne gry (z ostatnich 10 lat) to w zdecydowanej wiekszosc „popkultura” i ciezko juz znalezc takie kamienie milowe.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.