RetroAge Recenzja, SNES Batman Forever
RecenzjaSNES

Batman Forever

Loading

W 1995 roku na ekranach kin pojawił się trzeci film o człowieku – nietoperzu pod tytułem Batman Forever. Postać stworzona pierwotnie przez Boba Kane gościła już na ekranach kin i telewizorów w latach 40, 50 i 60. Jednak dopiero w roku 1989 Batman osiągnął światową sławę. W tym właśnie roku miała miejsce premiera pierwszego filmu po 23 latach od premiery pierwszego z 1966. Film osiągnął ogromny sukces, który przerodził się w powszechne zjawisko jakim była Bat-mania. Trwająca dobra passa nie słabła z 1995 rokiem włącznie. Poza filmem w tym roku pojawiły się też gry pod tym samym tytułem na różne platformy. Jedną z nich była wersja na 16-bitową konsolę czwartej generacji – Super Nintendo Entertainment System.

Gameplay
Batman Forever to niestety gra bardzo przeciętna. Pierwszy zarzut tyczy się braku zawarcia w niej fabuły. Tytuł ogranicza się do powolnego przemieszczanie się, skakania po platformach, odnajdywania ukrytych pomieszczeń i przede wszystkim obijania przeciwników gradem ciosów, żywcem wyciągniętych z bardzo popularnej wówczas serii mordobić – Mortal Kombat. Batman posiada bliźniaczą animacje ruchów, ciosy oraz pozę. Został również przeniesiony do gry w ten sam sposób co postacie z MK. W tej konkretnej grze zabieg należy uznać za udany i Mroczny Rycerz wygląda jak ten grany w filmie przez Vala Kilmera. Poza bardzo dobrze prezentującym się kostiumem Batmana bohater posiada parę charakterystycznych dla niego ruchów. Potrafi podciągać się po linie, bujać, szybować przez chwilę na pelerynie oraz zasłaniać się nią. Poza możliwością wcielenia się w obrońcę  Gotham, twórcy umożliwili w trybie single player wybór Robina. Jednak obawiam się, że jest to opcja dedykowana do nielicznej grupy osób. Jest również trening w jaskini naszego bohatera, który niestety ogranicza się wyłącznie do eliminowania coraz większej ilości oponentów. W Batman Forever jest wreszcie tryb kooperacji, cała grę można przejść z osoba towarzyszącą i obawiam się, że jest to jedyny rozsądny sposób aby ją całą ukończyć.

Sterowanie

Jest to obok braku fabuły i muzyki największa zmora tej pozycji. Na porządku dziennym zdarza się, że mimo poprawnej kombinacji klawiszy nasza postać nie reaguje. Jest to o tyle irytujący mankament, że czasami powoduje kompletne ugrzęźnięcie w danym miejscu mimo, że wiemy co należy zrobić.

Grafika
Lokacje występujące w grze są w klimacie znanym z dwóch pełnometrażowych filmów – Tima Burtona. Oznacza to, że są w dużej większości pozbawione krzykliwych kolorów i komiksowego charakteru występujących w obrazie Joela Schumachera, na rzecz stylistyki gotyk/noir. Są więc umiarkowane w kolory i w większości dzieją się w nocy. W tle natomiast, zobaczymy stylowo zaprojektowane mosty, posągi, wieżowce, a także ich wnętrza. Niestety są za bardzo powtarzalne i mimo, że na samym początku robią umiarkowane wrażenie, to już z czasem zwyczajnie nudzą.

Dźwięk
W grze nie uświadczymy znanych z filmu symfonicznych melodii ani nawet ich kopii! Poza całkiem niezłym intrem w grze w zasadzie nie ma muzyki. Słychać tylko coś, co ma ją imitować i liczne odgłosy obijanych przeciwników.

Dla kogo więc jest dedykowany Batman Forever? Przede wszystkim dla miłośników tego bohatera oraz osób lubiących tytuły w stylu arkadowym. Resztę odstraszy toporne sterowanie i monotonna rozgrywka.

Ocena ogólna

Batman Forever

SNES

Grafika
80%
Dźwięk
40%
Grywalność
50%

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.