RetroAge Recenzja, PC-FX Can Can Bunny Extra DX
PC-FXRecenzja

Can Can Bunny Extra DX

Loading

Życiowy nieudacznik z boską pomocą odnajduje miłość swojego życia. Jeśli nie przerażają cię takie hasła jak „anime”, „visual novel” czy też „hentai” – zapraszam do środka…

Poznajcie Kentę – młodego studenta z problemami w kontaktach z płcią przeciwną. Kenta nie jest jednak nerdem spędzającym cały czas nad książkami. Ten przed chwilą poznany młody człowiek cały wolny czas spędza przeglądając „świerszczyki” oraz grając w „hentaje” na komputerze (nawiasem mówiąc w grach idzie mu podobnie jak w prawdziwym życiu). Podczas jednej z wielu wypraw mających na celu uzupełnienie zapasów katalogów mody bez ubrań, Kenta zapoznaje w lokalnym kiosku Ruchu przepiękną boginię „Swatty”, która wydaje się być wielce zatroskaną losem naszego bohatera. Od tego momentu do pokoju Kenty wraz ze „Swatty” wprowadza się towarzyszące jej siedem japońskich bożków płodności, szczęścia i bogactwa. W celu poprawy jakości życia naszego studenta bogini postanawia spełnić jedno z jego życzeń. Ponieważ (jak to objaśnił jeden z bożków) „Boskie postaci są widzialne jedynie przez ludzi o czystych sercach… oraz przez takich debili jak Kenta” nasz bohater (widząc, iż nie można się pochwalić znajomością ze Swatty przez kolegami) zażyczył sobie przepięknej dziewczyny, która będzie go kochać nad życie i do jego końca.

Życzenie życzeniem, ale cała sprawa nie wygląda zbyt prosto. Wypowiedziane przez Swatty „czary-mary, pokus-pokus” powoduje upadek na ziemię małego wozu (a może to był wielki wóz, czy też inny radiowóz). Znajdujące się w gwiazdozbiorze gwiazdy zostają ukryte w „sekretnych miejscach”, siedmiu dziewczyn. Zadaniem Kenty pozostaje odzyskanie z boską pomocą gwiazdek poprzez doprowadzenie dziewczyn do „szaleństwa”. Dzięki temu chłopak zapozna dziewczyny i w ostatecznym rozrachunku będzie umiał zdecydować, która będzie dla niego tą jedną, jedyną.

Zatem czas wyruszać na podbój kobiecych serc (a dokładniej partii ciała znajdujących się poniżej tego bardzo ważnego narządu). Z widocznej na ekranie mapy miasta możemy przenosić się między dwunastoma lokacjami takimi jak np. hotel, galeria handlowa, muzeum, biblioteka, szpital… Podczas konwersacji z napotkanymi osobami dzięki boskim interwencjom poznajemy potencjalne kandydatki na nasze przyszłe partnerki. Dziewczyny wymagają przede wszystkim rozmowy na odpowiednie tematy oraz spotkań w wybranych miejscach. Niektóre pomagają nam także w nauce przeprowadzając testy wiedzy (seria pytań z trzema odpowiedziami do wyboru, w tym jedna poprawna). Po krótszej lub dłuższej serii spotkań między bohaterami dochodzi do sytuacji intymnej. Cała sprawa nadal nie jest zbyt prosta – zanim zdobędziemy upragnioną gwiazdkę, musimy odpowiednio „pieszcząc” partnerkę (za pomocą klikania na niej ikonami symbolizującymi „usta”, „język” oraz „dłoń”) rozgrzać ją i rozebrać. Na samym końcu pojawia się tajemnicza ikonka „pytajnik”, której w zależności od dziewczyny (i jej preferencji) możemy użyć na jej ustach, dłoni, piersiach oraz kroczu. Po zdobyciu gwiazdki oraz obowiązkowej pogadance ze Swatty przystępujemy do kolejnych podbojów..

Jak już wspomniałem wcześniej dziewczyn jest siedem – w różnym wieku (w tym jedna wyglądająca na bardzo niepełnoletnią) oraz parających się różnymi zajęciami (dziennikarka, studentka, przewodniczka wycieczek, bizneswoman, a nawet zakonnica). Podczas gry możemy jeszcze „zaliczyć” dwie dodatkowe dziewczyny, których nie możemy na końcu gry wybrać na naszą życiową partnerkę – bardzo krótki epizod z pielęgniarką oraz dziewczyną sprzedającą kupony na loterii (widok pozbawionej ubrań dziewczyny jest główną nagrodą).
Generalnie cała gra jest dość długa – rozpracowanie każdej z dziewczyn zajmuje ok. półtorej godziny, co niestety w przypadku tej pozycji nie jest jakimś wielkim plusem. Na dodatek prawdziwe rozszerzone zakończenie zobaczymy wybierając dziewczynę która nas najbardziej kocha – tak że polecam wnikliwą obserwację zachowań bohaterek (lub save zaraz po zdobyciu ostatniej gwiazdki).

Pomimo tego, że Can Can Bunny Extra Dx jest grą w całości komunikującą się z nami, w języku japońskim, to jego nieznajomość nie utrudnia nam ukończenia gry. Wybierając w kółko różne opcje i odpowiedzi z dostępnego menu bez problemu pchamy całą akcję do przodu. Jeśli już gdzieś popełnimy błąd, małe „czary-mary” w wykonaniu Swatty przenosi nas do momentu sprzed popełnienia błędu – wystarczy wtedy zapamiętać gdzie lepiej nie klikać. Identyczna akcja występuje również podczas sytuacji intymnych – gdy nasza partnerka będzie niezadowolona z pieszczot, bogini po uprzednim „opieprzeniu” przez siedem bożków teleportuje nas do odpowiedniego momentu. Większym problemem są przeprowadzane przez dziewczyny quizy – w tym wypadku Swatty interweniuje dopiero, gdy nie zaliczymy całości (seria ok. 10 pytań), wystarczy jednak zapisywanie na kartce poprawnych i niepoprawnych odpowiedzi, a maksymalnie przy czwartym podejściu nie ma już problemu z rozwiązaniem zadań (pytania i odpowiedzi powtarzane są zawsze w tej samej kolejności). Największe problemy sprawiają „pętle” pytanie-odpowiedź, czyli sytuacje, w których powtarza się seria pytań do momentu aż na wszystkie udzielimy prawidłowych odpowiedzi.

Can Can Bunny Extra Dx to piąta z kolei, w liczącej osiem części serii Can Can Bunny. Jest także pierwszą częścią gry bezpośrednio nawiązującą do poprzedniej odsłony dostępnej na komputerach PC98 – Can Can Bunny Premier. Jak przystało na standardową konwersję z komputerów firmy NEC mamy do czynienia, z dużą ilością mocno skompresowanej grafiki w niskiej rozdzielczości, z dodaną syntezą mowy. Muzyka to klasyczne komputerowe MIDI, które poprzez swą monotonię zaczyna denerwować po 5 minutach. Całość dopełnia (a raczej wypełnia większość miejsca na płycie) duża ilość wstawek fmv (intro, zdobycie gwiazdki oraz filmowe zakończenia dla każdej z dziewczyn).

Z punktu widzenia Europejczyka mamy do czynienia z bezsensownym klikadłem, okraszonym rysunkami porozbieranych dziewczyn (od pasa w dół z zastosowaną cenzurą pt. „lalka Barbie”). Po pierwszym ukończeniu gry odblokowałem ok. 90% obrazków w galerii dostępnej po ukończeniu rozgrywki. Próba drugiego ukończenia tej pozycji raczej nie ma sensu (zresztą pierwsza próba też jest bezsensowna, o ile nie jesteś recenzentem na portalu RetroAge). Jeśli wasza konsola PC-FX cierpi na głód gier to niestety nie mogę polecić „Can Can Bunny Extra DX” – kupujecie i grajcie na własną odpowiedzialność!

Ocena ogólna

Can Can Bunny Extra DX

NEC PC-FX

Grafika
50%
Dźwięk
50%
Grywalność
20%

Autor

Komentarze

  1. W momencie jak zagladam do tej recki ma ona ponad 16 tys odslon. Zastanawiam sie jakim cudem? Przyznac sie, ktory napalony retromaniak zaglada tu po kilka razy dziennie i tarmosi gatki przy screenach z tej gry 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.