RetroAge Recenzja, Wii Deadly Creatures
RecenzjaWii

Deadly Creatures

Loading

Obserwują was, choć nie zwracacie na nich uwagi. Czają się w kącie waszego pokoju, ale ignorujecie je. Wyczuwają waszą obecność, lecz wy ich niekoniecznie. Wydaje wam się że brzmi to jak paplanina paranoika? Nawet nie wiecie, jak bardzo się mylicie. Próbowaliście sobie wyobrazić jak wygląda świat z ich perspektywy? Z punktu widzenia małych, niepozornych insektów. Cóż, niektóre z nich mogą być dla was zabójcze. Jak para bohaterów z gry Deadly Creatures na Wii.

Fabuła gry opiera się na historii dwóch pracowników stacji benzynowej, Wade (Billy Bob Thornton) i George Struggs (Dennis Hopper). Przeszukują oni pustynie Sonoran w poszukiwaniu hiszpańskiego złota. Tak naprawdę ta historia jest tu tylko tłem, które będziemy obserwować z pozycji Tarantuli lub Skorpiona, małych acz morderczych stworzeń, których drogi będą się wielokrotnie krzyżować. Czeka nas w sumie dziesięć plansz, po pół z tej puli na każde stworzonko. Poluj albo zostań zwierzyną.

Na pierwszy ogień idzie tarantula. To małe szybkie i dość zwinne stworzenie. Niewątpliwie preferuje dość ciche zabijanie, które stopniowo opanowuje wraz z postępem w grze. Potrafi poruszać się po odpowiednio wyznaczonych trasach, na ziemi i skałach, ścianach czy (i tu zaczyna się prawdziwa jazda) sufitach. Przyznam szczerze że niektóre lokacje i możliwości pająka, wprawiały w niezły zawrót głowy, tym bardziej jak zaczniemy narzekać na pracę kamery. Na szczęście można sobie uruchomić strzałkę wskazującą drogę, która ratuje sytuacje. Kolejnym niewątpliwym atutem Tarantuli jest skoczność. Może nie tylko przeskakiwać niewielkie przeszkody, przemieszczać się za pomocą wystrzelonej pajęczyny, ale też zaatakować z wysoko położonych, dość odległych miejsc swoje ofiary. Gdyby jakiś gad wciąż po takim nalocie był skory do zabawy, można mu pajęczyną zakleić mordkę i zaaplikować jad prosto od producenta. Niestety są tu też minusy. Nasze wielowymiarowe poruszanie się może zakończyć się upadkiem z naprawdę konkretnych wysokości, co skutkowało zgonem i powrotem do ostatniego save pointu. Pająk ma też problemy z rozgromieniem grupy przeciwników, będąc podatnym na właściwie każdy cios. Czego nie można powiedzieć o drugim bohaterze.

Skorpion to urodzony zabójca. Poważnie! Nie dość że dzięki wielkim szczypcom potrafi się osłonić przed ciosem to zabija z niesamowitym wyrafinowaniem. Nie potrafi chodzić po suficie, ani skakać ale ma inne ciekawe możliwości. Może zakopać się w piachu i z zaskoczenia przyłożyć przeciwnikowi (szczególnie przydatne przy tych latających badziewiach). Stare wyschnięte krzaczki stoją na drodze? Żaden problem można je powycinać. No i najlepsze, Skorpion może wykonywać ruch wykańczający gdy przeciwnik ma mało energii. Ogranicza się to do wykonania przedstawionych na ekranie, szybkich ruchów Wiilotem lub Nunchuckiem. Oglądałem parę razy Animal Planet, no i w szkole miałem przedmiot z biologią związany. Nigdy jednak nie widziałem żeby skorpiony wykonywały takie „Fatality” na przeciwnikach co ten egzemplarz tutaj.

Sumujemy

Od strony wizualnej, gra obsługuje kabel HD. Chociaż w tle co nieco jakby się rozmywało, ale do przełknięcia. Natomiast lokacje po których możemy dumnie kroczyć zostały dość dobrze dopracowane. Postacie, przeciwnicy oparte są na dobrym modelowaniu. Muzyka subtelna, nie przeszkadza się realizować jako mały zabójca. Szczególną uwagę należy zwrócić na dubbing profesjonalnych aktorów. Odgłosy Tarantuli czy Skorpiona trochę nad wyraz, przynajmniej ja tam nie słyszałem żeby któryś z nich w realnym świecie tak warczał.

Gra dość krótka. Została wzbogacona o zbieranie zielonych pasikoników przedłużających życie i 450 robali odblokowujących galerie, i to całkiem ładnie wykonaną moim skromnym zdaniem. Chyba po przejściu, nie ma specjalnie do czego wracać, o ile nie jest się pasjonatem. Warto jednak rozważyć zakup gry. Cena nie jest wygórowana, a produkt jest jednym z najbardziej specyficznych gier na Wii i pewnie nie tylko. Polecam każdemu posiadaczowi Wii, a odradzam arachnofobom. Gra nie została wydana w wersji japońskiej.

Różnica pomiędzy wydaniem NTSC a PAL

Wydanie PAL, jest nieco okrojone od wydania NTSC. Brakuje w galerii dwóch wywiadów z aktorami podkładającymi głosy –Denisem Hooperem i Billem Bobem Thorntonem. Opowiadają oni o swojej pracy nad projektem i jakiego „robala” z głównych bohaterów preferują. Nie jest to co prawda jakiś mega ważny składnik, ale szkoda. Zawsze to można sobie poszukać filmiku na YT. Niestety nie znalazłem powodu dlaczego usunięto te wywiady, a sam fakt że taka różnica istnieje nie jest łatwa do wyszukania w sieci.

Ocena ogólna

Deadly Creatures

WII

Grafika
60%
Dźwięk
60%
Grywalność
60%

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.