RetroAge Recenzja, NES Disney’s Darkwing Duck
RecenzjaNES

Disney’s Darkwing Duck

Loading

Po komiksie i kreskówce przyszła pora na grę. Stworzeniem przygód dzielnego kaczora DarkWinga zajęła się znana firma Capcom pod czujnym okiem Disneya. W tamtych czasach kooperacja ta przynosiła same licencjonowane megahity (Chip & Dale, Duck Tales, TaleSpin i tym podobne). Niczym innym nie jest opisywany przeze mnie Disney’s Darkwing Duck.

Do czynienia mamy z klasyczną platformówką, wzbogaconą wieloma przednimi patentami. Nasz kaczor odziany w kapelusz i gustowną pelerynę potrafi się nią osłaniać, by odbić strzały wrogów. Poza tym może skakać, schylać się oraz wieszać na różnych hakach lub platformach.

Za zniszczonych przeciwników nierzadko możemy zgarnąć pojemniki GAS, czyli ze specjalnymi pociskami (kilka rodzajów), które zadają większe obrażenia lub służą do zdobywania bonusowych żyć. Limit życia naszego kaczora określony jest dzielącym się na cztery części sercem.

W grze jest siedem plansz, co ważne wprowadzona jest swoista nieliniowość. Na początku możemy wybrać jedną z trzech plansz (kanały, miasto, most), a po przejściu wszystkich czekają na nas kolejne trzy (dżungla, fabryka i wieżowiec), by na końcu wkroczyć na statek.

Pomiędzy poziomami poruszamy się samolotem, za którego sterami siedzi nasz dobry znajomy. Design poziomów jest bardzo plastyczny i nieźle wymyślony. Podobnie ma się sprawa z przeciwnikami. Jest ich kilka rodzajów. Nie można zapomnieć też o bossach, bardzo charyzmatycznych i nierzadko sprawiających problemy.

Gra ma prostą fabułę, ale bardzo cieszy, że podczas jej przekazu możemy oglądać fajne animacje. Na początku każdego z poziomów nasz kaczor mówi wdzięczne „I am Darkwing Duck„, a po wykończeniu ostatniego bossa jedzie dziarsko swoim motorem mówiąc „Job well done”. Takie drobiazgi dodają rozgrywce bonusowych rumieńców i wyróżniają Disney’s Darkwing Duck z setek innych platformówek na NESa.

Tytuł bardzo wciąga, jest dosyć prosty i można go ukończyć w krótkim czasie. Nie ma żadnej opcji dla dwóch graczy.

Ocena ogólna

Disney’s Darkwing Duck

NES

Grafika
90%
Dźwięk
80%
Grywalność
80%

Autor

Komentarze

  1. Darkwing Duck to mimo wszystko chyba najtrudniejsza gra od Disneya. Poziom trudności określił bym w normie jak na NESa. Pamietajmy przy tym, że te gry nigdy nie były wybitnie trudne – może TaleSpin na początku sprawiał jakieś kłopoty, ale to przez chwilkę. Kacze opowieści a zwłaszcza Chip&Dale były raczej proste, żeby nie powiedzieć banalnie proste. Myślę, że to był klucz do sukcesu tych gier, które nie tylko świetnie wyglądały ale też oferowały fajną przygodę z ulubionymi postaciami z stajni Walta D. 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.