RetroAge Recenzja, PSP Grand Theft Auto: Vice City Stories
RecenzjaPSP

Grand Theft Auto: Vice City Stories

Loading

Seria GTA ciągnie się od 1997 roku dodając coraz to nowych emocji graczom, którzy z niepokojem czekają na kolejne części i są gotowi wydać na konsole i same gry ostatnie pieniądze. Jesteście ciekawi co takiego GTA Vice City Stories wydana na platformę PSP ma w sobie? Zapraszam do recenzji. 

Jest to kolejna odsłona Grand Theft Auto z serii Stories i najprawdopodobniej ostatnia. Tym razem znów zamieszkamy w słonecznym i różowym Vice City. Nowe ”dziecko” Rockstar Games kradnie nam wiele czasu i zachwyca swoją grywalnością, grafiką i fabułą, tak więc proponuje zaopatrzyć się w przekąski, 2 baterie i ładowarkę pod ręką :). Multiplayer w nowej wersji został powiększony do 10 trybów, a nie 5 jak to było w Liberty City Stories co daje nam 2 razy więcej możliwości w trybie rozgrywki wieloosobowej. Tak, więc Vice City Stories dorównuje a nawet przewyższa LCS.

Grand Theft Auto jest znaną i popularną serią gier, w których wcielamy się w postać gangstera. W Vice City Stories jest nim Vic Vance. Akcja gry na PSP toczy się 2 lata wcześniej niż w PCtowej wersji, czyli w 1984r. Postacią, której poczynaniami będziemy kierować jest czarnoskóry Victor Vance, brat Lance’a, który w VCS jeszcze żyje. Vic Vance ma 28 lat i jest gangsterem oraz byłym kapralem służącym w U.S. Marines i jak to w serii GTA bywa miesza się w podejrzane interesy. Na początku robi proste misje dla sierżanta typu jedź-weź-przywieź lub uciekaj. Podczas trzeciego zlecenia Victor dostaje za zadanie przywieść prostytutkę dla swojego zleceniodawcy. W tej misji po raz pierwszy musimy użyć broni aby sprzątnąć członków gangu „Cholo” oraz zabrać „kobietę lekkich obyczajów” do bazy. No i stało się. Znalezienie pod twoim łóżkiem narkotyków i sprowadzenie do bazy wojskowej prostytutek spowodowały wydalenie w trybie natychmiastowym. Po tych misjach Victor Vance zaczyna zabijać bez skrupułów dzięki czemu pnie się po kolejnych szczeblach kariery w nielegalnym świecie. W grze możemy natknąć się na ostre słownictwo, brutalność i tym podobne rzeczy, więc raczej VCS kwalifikuje się do tych gier, które są przeznaczone dla dorosłych ludzi.

Natkniemy się na wiele rodzajów broni zaczynając od klasycznego 17 strzałowego pistoletu jednoręcznego po bardzo drogi i ciężki CKM (Ciężki Karabin Maszynowy), który posiada w jednym ‘’magazynku’’ 500 BARDZO mocnych wystrzałów. To jest właśnie broń na robienie największego zamachu. Powiedzmy też parę słów o samochodach bo uwierzcie mi – jest o czym wspomnieć. Najszybszym samochodem jest (i tu właśnie są dwa warianty), albo Infernus – tradycyjny wóz w serii GTA, od „trójki” był już najszybszy, nadaje się do wielkich ucieczek przed policją, lub Deluxo – był on przedstawiony w Vice City i tylko w tamtej PieCowej wersji pozostał. Ma bardzo silne przyspieszenie i charakter rodem ze stajni Ferrari – wybór pozostawiam Wam. Jedyne co w kwestii samochodów może zdziwić to Quad, który wywarł na mnie BARDZO wielkie wrażenie, gdyż wygląd od czasów San Andreas został NIEMIŁOSIERNIE poprawiony i wygląda teraz jak prawdziwy quad wprost ze stajni Yamaha model Grizzly! Jest bardzo szybkim i bardzo dobrze prowadzącym się dwuśladem. Z kolei jednoślady zostały urozmaicone o Streetfighter’a, BMX, skuter Ventoso, WinterGreen. Najszybszym pozostał PCJ-600, a tuż za nim zakasowała się nowość czyli Streetfighter przypominający swoim wyglądem klasycznego Simsona. Skuter Ventoso jest bardzo rzadkim okazem, jak Fiaggio w San Andreas.

Jedynym większym błędem według mnie jest praca kamery, która w niektórych momentach jest zdecydowanie za wolna, oraz brak kupowania ciuchów i tworzenia swoich fryzur. W grze dodano nowe możliwości, które niestety niebyły dostępne w LCS jak np. pływanie, przemieszczanie się za pomocą pojazdów latających i pływających oraz kupowanie posiadłości do prowadzenia nielegalnych biznesów jak np. narkotyki i wymuszenia. Posiadacze PeCetów widzieli już takie rzeczy w San Andreas. Grand Theft Auto zwycięża w kategorii „Gra z najlepszą grafiką”, a znów ankiety grywalnościowe plasują ją na 2-3 miejscu, co jeszcze bardziej popycha nas do jej kupienia.

Jedyną rzeczą która daje pewien niedosyt to brak własnej radiowej playlisty, ale autorzy wynagrodzili nam ten brak dodając 2 nowe stacje Paradise FM czyli nic innego jak DISCO:D jak i VCFL czyli muzyka SOUL.

Podsumowując stara mapa, nowe misje, nowa fabuła i oczywiście KLIMAT czystego GTA. No i powrót do różu. Gra została okrzyknięta najlepsza grą wydaną w okresie zimowym na PSP. Nic nie robić tylko grać. Osobiście polecam tą grę!

Ocena ogólna

Grand Theft Auto: Vice City Stories

PSP

Grafika
100%
Dźwięk
90%
Grywalność
90%

Autor

Komentarze

  1. Przechodziłem wersję na PS3 i grało się wyśmienicie. Szczególne wrażenie zrobił na mnie koncert Phila Colinsa wewnątrz gry.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.