RetroAge Recenzja, Nintendo64 International Superstar Soccer 64
RecenzjaNintendo64

International Superstar Soccer 64

Loading

Norwid kopie gałę z Gierkiem w jednej drużynie, a im wszystkim towarzyszy Julic. Przy okazji dziewiątą bramkę zalicza Andric z reprezentacji Chorwacji. Tak, to typowy mecz w International Superstar Soccer 64.

W grach sportowych rzadko widujemy jakąkolwiek fabułę i ISS 64 nie jest w tej sprawie wyjątkiem, dlatego przejdę od razu do technikaliów. Grafika wygląda porządnie: modele zawodników, mimo topornego wykonania, wyglądają dość ładnie (inna sprawa, że czasami się czułem jak podczas seansu „Gwiezdne Wojny: Atak Klonów”, ponieważ wyglądają niemalże identycznie, jedyne, co ich pozwala rozróżnić, to czasem kolor włosów). Wygładzanie z którego Nintendo 64 jest znane, zostało wykorzystane bardzo dobrze, nie uświadczymy bowiem żadnych „sterczących” pikseli – wszystko wygląda porządnie i gładko. Animacje, zarówno kibiców (o nich za chwilę) jak i zawodników wyglądają bardzo dobrze. Jednakże, kibice są jedną, ruszającą się masą. Poza tym, przyczepię się do sporadycznych spadków animacji, które zdarzają się co prawda nie podczas gry, tylko na przykład podczas powtórek, gdy widać cały stadion, więc w samej rozgrywce nie przeszkadzają. Gra wygląda dobrze, a brzmi na równym poziomie. Spotkanie komentuje stoicko spokojny komentator z brytyjskim akcentem. Często dochodzi do ciekawych wniosków, takich jak „Foe is hostile”(„Wróg jest wrogi”). Podczas bramki okazuje jakieś emocje, ale nie są one takie jakich zaznamy podczas oglądania spotkania na żywo w telewizji. Publiczność od czasu do czasu klaśnie w celu zagrzania drużyn do walki. W menu oraz w przerwach między połowami usłyszymy radosną melodię, która ma chyba cel podobny do klaskania kibiców. Ostatecznie nie ma więc na co narzekać.

Jak w takim razie wypada najważniejsza rzecz w grach sportowych, czyli gameplay? Na tym polu International Superstar Soccer 64 nie zawodzi pomimo tego, że gra miała być stricte symulacyjna, a realizm zgubił się gdzieś w studiu deweloperskim. Piłka klei się do zawodników, jakby przed meczem używano na niej Kropelki, zawodnicy biegają jak drewno, murawa wydaje się być wykonana z żelaza, a buty zawodników z magnesów. Ale czy to źle? Bynajmniej, ponieważ gra sprawia niewyobrażalną frajdę. Niemożliwe do pojęcia strzelanie goli (raz bramkarz jest dziurawy jak ser szwajcarski, a raz jak dobrze wykonany niemiecki czołg), prawie zawsze trafiające podania, niemalże nieśmiertelni zawodnicy – tworzą iście wybuchowy miks, który sprawia, że ze znajomym gra się niesamowicie. Pomagają w tym tryby dostępne do wyboru – nie ma takiego, w którym nie mogłoby grać do czterech graczy. Sprawia to, że ISS 64 jest świetną grą na imprezy oraz spotkania towarzyskie (same tryby są dość standardowe – ot, mecz towarzyski i dwie różne wersje mistrzostw). Mimo faktu, że gra ma swoje lata, sztuczna inteligencja naszych współzawodników i przeciwników jest imponująca. Wystawiają się na pozycję do podania, strzału, próbują nas zablokować lub odebrać piłkę – sprawują się naprawdę dobrze. Zapewne zastawialiście się skąd wzięły, się nazwiska na wstępie. Otóż twórców nie było stać na pełnoprawną licencję, więc nazwali zawodników tak, jak chcieli. W polskiej drużynie zobaczymy więc takie persony jak Ruduicki, Novak, Kovalski, Rybski czy Musiol . Podobne kwiatki znajdziemy w innych drużynach, ale nie przeszkadza to w czerpaniu radości z gry. W końcu kto nie chciałby grać słynnym polskim poetą na boisku wraz z pierwszym sekretarzem PRL-u? Nie ma jednak róży bez kolców. Jak już wspomniałem, zachowanie bramkarza i strzelanie goli jest niemalże całkowicie losowe i raz w ciągu meczu strzelimy 10 goli, a raz ani jednego. Co ciekawe, piłkarze mają nie tylko wskaźnik zmęczenia, ale i statusy z jakimi wchodzą na boisko. O ile to pierwsze ma dość duży wpływ na grę, o tyle to drugie jest całkowicie zbędne. Poza tym, na boisku panuje dość duży chaos i czasami ciężko się zorientować, co się dzieje i w czyim posiadaniu znajduje się obecnie piłka. Nie zmienia to jednak faktu, że w International Superstar Soccer 64 gra się naprawdę dobrze.

Podsumowując, ISS 64 jest jedną z lepszych piłek nożnych na konsolę Nintendo 64. Granie w nią samemu mija się z celem, ponieważ gra nie ma żadnego trybu, który zainteresowałby pojedynczego gracza, jednakże podczas gry wspólnej rozwija skrzydła i pod tym względem jest oceniana.

Ocena ogólna

International Superstar Soccer 64

NINTENDO 64

Grafika
80%
Dźwięk
70%
Grywalność
90%

Autorzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.