RetroAge Recenzja, Wii U Kirby and the Rainbow Paintbrush
RecenzjaWii U

Kirby and the Rainbow Paintbrush

Loading

Kirby to jeden z wielu bohaterów Nintendo, który prawie na każdej konsoli ma swoją grę. Tytuły te to z reguły platformówki dobrze wykonane ale nie wybitne. Na Nintendo Wii U ukazała się dość nietypowa gra z różowym bohaterem, w której sterowanie zostało w całości oddane na wyświetlacz umieszczony w kontrolerze. Jak wygląda więc rozgrywka, gdy w konsoli stacjonarnej podłączonej do telewizora gra się tylko na ekranie, który trzymamy w ręku? Odpowiedź brzmi – dobrze, ale…

W kolorowym świecie z plasteliny, w którym Kirby beztrosko ogląda się za latającymi motylkami nagle zaczyna dziać się coś niedobrego. Z nieba wkrada się tajemnicza siła i wysysa całą magię kolorów, zamieniając wszystko co żywe i pełne barw w „martwą skałę”. Pojawia się jednak ktoś, kto ze swoim magicznym pędzlem może rysować tęczę i przywrócić kolory. Tak w skrócie prezentuje się zarys fabularny – jak zwykle banalny w tytułach Nintendo, będący tylko wstępem do głównej zabawy.

Rozgrywka jest nietypowa jak na konsolę stacjonarną, bo odbywa się w całości na ekranie GamePad’a. Kirby to różowa kulka, którą sterujemy rysikiem, rysując tęczę, do której bohater przykleja się i przemieszcza we wskazanym kierunku. Na ekranie kontrolera możemy kreślić długie i krótkie linie proste, a także zawijane spirale, kółka i inne dowolne kształty. Aby nie było tak łatwo ogranicza nas tylko pasek tęczy umieszczony w lewym górnym rogu ekranu. Wraz z kreśleniem linii tęczy w tym pasku ubywa. Gdy nie malujemy nic, powoli się odnawia, a gdy Kirby spadnie na ziemię lub dotknie jakiegoś stałego obiektu tęcza szybko zapełnia wskaźnik. Niby proste ale w późniejszych, trudniejszych poziomach trzeba już uważać. Kirby traci życie gdy wpadnie w przepaść lub w gorącą lawę. Takie sytuacje sprawiają, że ograniczamy kreślenie linii do pustych przestrzeni i wykorzystujemy przeróżne obiekty, na których różowy bohater może się zatrzymać i odnowić wskaźnik tęczy. Poza ograniczającym nasze linie paskiem, są również inne utrudnienia. Nie możemy dla przykładu narysować linii, oderwać rysik i narysować kolejnej przecinając pierwszą – bo tamta zniknie.

W Kirby and the Rainbow Paintbrush twórcy urozmaicili zabawę poprzez zastosowanie leveli z odmienną fizyką otoczenia. Dla przykładu pod wodą Kirby porusza się w odwrotny sposób niż w normalnych światach, bo zamiast spadać poprzez wyporność wypływa do góry. Wodne levele nakazują więc rysować linie od góry, a nie od spodu bohatera. W innym przypadku – podobnym zresztą do opisanych – silny wiatr spycha „różowego” w konkretnym kierunku i tu również należy kreślić odpowiednio tęczę z boku bohatera, blokując i nakierowując tor lotu. Ciekawe moim zdaniem są również przeszkody w postaci wodospadu (woda/lawa) przez które Kirby nie może przejść. Kreśląc odpowiednio linie możemy jednak przyblokować na chwilę przeszkodę, co umożliwia przejście dalej. Kolejną wartą wspomnienia przeszkadzajką jest szara strefa, na której nie można rysować tęczy i nie mamy kontroli kierunku ruchu bohatera. Jeśli Kirby w nią wleci to spada lub toczy się do momentu aż z niej wyjdzie.

Odmienne stany fizyczne otoczenia to jedno, ale jak w ogóle steruje się w tej grze bohaterem? Kirby porusza się wtedy, gdy stukniemy w niego na ekranie dotykowym. Zaczyna się wtedy toczyć, a gdy napotka przeszkodę odbija się i zawraca tocząc się w przeciwnym kierunku. Jeśli na jego trasie narysujemy linię z tęczy przyklei się do niej i będzie toczył się po krzywiznach które wykreślimy. Dwukrotne stuknięcie rysikiem w bohatera nadaje mu rozpędu i pozwala niszczyć przeciwników ciosem. Jak w każdej szanującej się platformówce należy coś zbierać, w tym tytule Kirby za zebranie stu gwiazdek dostaje możliwość silniejszego ciosu, który powala większych przeciwników i niszczy stalowe bloczki, w których nierzadko poukrywane są skrzynki z figurkami.

Kirby znany jest z transformacji i przyjmowania przeróżnych kształtów. W Kirby and the Rainbow Paintbrush różowy bohater przemienia się w kilku levelach, w rakietę, czołg i łódź podwodną. Transformacje zmieniają charakter rozgrywki bo rakietą nie możemy sterować – leci ciągle przed siebie, a kreśląc linie tylko odpowiednio ustawiamy kierunek lotu. Czołg również ma ograniczone ruchy gdyż nie porusza się w pionie, można jednak narysować linię pod lekkim kątem, po której przejedzie. Dodatkowo stukając rysikiem w różne punkty na planszy strzelamy z armatki. Trzecią transformacją jest łódź podwodna, która strzela ciągle trzema torpedami w prawo. Kreśląc linie tęczy przed torpedami zmieniamy kierunek ich lotu, a Kirbym sterujemy stukając rysikiem w różne punkty na planszy (poin&click-go) wskazując, w które miejsce ma podpłynąć.

Multiplayer
W Kirby and the Rainbow Paintbrush można grać nawet w czterech graczy, ale jeden z nich musi używać GamePad’a i kierować Kirby’m. Pozostali towarzysze będą poruszać się różnokolorowymi Waddle Dee trzymając w dłoniach WiiRemote lub Pro Controller. Rozgrywka wieloosobowa ma tą zaletę, że pozwala cieszyć się plastelinowym światem na dużym ekranie telewizora. Osoby poruszające się Waddle Dee mogą łapać Kirbiego i przenosić w inne miejsce, a gracz używający GamePada może kreślić platformy z tęczy po których reszta będzie się poruszać. Uprzywilejowaną pozycję ma i tak Kirby bo bez niego plansza nie przesuwa się dalej, a i w kluczowych momentach musi użyć swoich wyjątkowych umiejętności. Gracz z GamePad’em może też w całości sterować Kirbym, ale wtedy pozostali zostaną zepchnięci na drugi plan i ich rozgrywka będzie utrudniona, niewygodna i odczują dyskomfort. Moim zdaniem można wypracować pewien balans rozgrywki – ale wymaga to ustalenia pewnych reguł. Teoretycznie jest tak, jak Nintendo chciało – asymetryczny gameplay. Uważam jednak, że aby cieszyć się grą wieloosobową do konsoli musi zasiąść co najmniej trzech graczy. Grając tylko w dwie osoby, gdzie jedna będzie poruszała się Kirbym nie ma to sensu. Rola osoby grającej na GamePadzie jest kluczowa i zdominuje osobę sterującą Waddle Dee, która będzie czuła, że ma mało możliwości i jest doczepiona na silę. Im więcej osób, tym bardziej można to jakoś wyśrodkować.

Oprawa graficzna i plastelinowa stylistyka stoją na bardzo wysokim poziomie. Gra wygląda obłędnie na ekranie telewizora, jest mega kolorowa i nie można by się do niczego przyczepić. Nie można, a jednak trzeba. Ogromną wadą tego pięknie wykreowanego świata jest tylko to, że cała rozgrywka odbywa się na 6 calowym (w porównaniu do telewizora mniejszym) ekranie GamePad’a. Sposób prowadzenia rozgrywki wymusza na graczu ciągłe spoglądanie na ekran kontrolera, przez co telewizor możemy całkowicie wyłączyć / lub zostawić włączony aby naszą rozgrywkę mógł oglądać ktoś inny. To jest jedyna główna wada – ładny stylistycznie świat, a rozgrywka na malutkim ekraniku. Można powiedzieć, że wada wyszukana na siłę – no ale coś w tym jest.

Muzyka w grze jest bardzo dobra, są to zmiksowane na różne sposoby utwory znane z serii, które miło się słucha. Podczas całej rozgrywki zbieramy skrzynie, w których poza plastelinowymi figurkami znajdują się utwory muzyczne z wielu poprzednich gier z Kirbym. Odblokowane muzyczki możemy później odsłuchiwać w specjalnej zakładce i tworzyć tam swoją playlistę ulubionych melodii.

Przejście gry głównej, przechodząc poziom za poziomem bez większego szperania zajmie jakieś 7-8 godzin. Gra ma również tryb Challenges, które odblokowują się, gdy w poszczególnych planszach zaczniemy zbierać poukrywane skrzynie. Czas gry z masterowaniem podstawowych leveli i przechodzeniem wyzwań wydłużył mi się z 8 do ponad 30 godzin.

Kirby and the Rainbow Paintbrush to tytuł warty sprawdzenia. Jest to nietypowa platformówka, wykorzystująca ekran kontrolera do gry głównej w singlu. Gra wieloosobowa pozwala asymetrycznie bawić się ze znajomymi, a duża liczba wyzwań dodatkowych również może być dla niektórych atutem. Piękny, kolorowy świat w plastelinowej stylistyce i świetna muzyka to magia gier Nintendo i jak większość z Was wie – żaden inny producent gier i konsol nie jest w stanie nam tego zapewnić. Warto więc sprawdzić przygody różowego bohatera na Wii U.

Ocena ogólna

Kirby and the Rainbow Paintbrush

Wii U

Grafika
80%
Dźwięk
80%
Grywalność
70%

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.