RetroAge Recenzja, GameBoy Advance Mario Kart Super Circuit
RecenzjaGameBoy Advance

Mario Kart Super Circuit

Loading

Kostek tu, kostek tam, kostek siam. Biedni recenzenci NNation pracują w pocie czoła aby choć trochę dorównać GB World. Niestety nic im z tego nie wychodzi czego dowodem będzie recenzja Mario Kart: Super Circuit. Fakt faktem, że kostek machnąłby ją 2 razy szybciej i wspomniał jeszcze o multi dla 20 osób oraz o postaciach na które składa się 20 000 polygonów, niemniej skromny recenzent (czyli moja jeszcze bardziej skromna osoba) nie miał dostępu do tak poufnych informacji.

No to jedziemy z koksem. Przede mną bardzo trudne zadanie – zrecenzować jedną z najlepszych ścigałek, jakie ukazały się na przenośną konsolę Niny – obiektywizm trudno będzie zauważyć w poniższym tekście, niemniej jak to mawiał recenzencki mistrz – spokojnie, powoli, bo się motorek spoli. Zacznijmy od początku, a więc o co w tym wszystkim chodzi. Mario i jego wesoła gromadka zasiadają za sterami gokartów, w których przyjdzie przemierzyć im kilkadziesiąt tras przygotowanych specjalnie dla nich przez wspaniałomyślnych panów programistów. Mamy więc samego Mariana, jego brata Luigiego, księżniczkę Peach, smoczka Yoshi, Toada, Wario, Donkey Konga oraz Bowsera. Każdą z postaci opisują dwa parametry – prędkość oraz waga. Mają one istotny wpływ na trasie, i tak ociężały Bowser jeździ wolno, za to doskonale trzyma się drogi, natomiast lekki Toad szybko śmiga, niemniej jego przyczepność na zakrętach jest jak ta 20-letniego fiata 126p. Dzięki temu udogodnieniu zarówno początkujący jak i zaawansowany gracz znajdzie postać w sam raz dla siebie. Przejdźmy do kwestii rozgrywki, która różni się nieco od standardowych wyścigów. W menu dostępne mamy opcje Championship, Quick Run oraz Time Trial. Pierwszy to standardowe mistrzostwa, pogrupowane są one w 5 pucharach (ostatni trzeba odblokować) z czego każdy zawiera 4 trasy co – szybko kalkulując – daje nam ich w sumie 20. Dzięki trybowi Quick Run możemy pościgać się na dowolnej trasie, dowolnie wybraną postacią. W obu trybach możemy wybrać poziom trudności – są ich trzy rodzaje, wraz ze wzrostem poziomu podwyższa się nie tylko „yntelygentność” przeciwników, ale również prędkość naszych bolidów. Ostatnim rodzajem wyścigu jest Time Attack – czyli bicie swoich rekordów. Wcześniej wspomniałem o odmienności rozgrywki – otóż na trasie porozrzucane są różnego rodzaju power-up’y – dzięki nim możemy przyśpieszyć nasz pojazd, zaatakować przeciwnika czy też sparaliżować wszystkich naszych przeciwników. Pomysł genialny, bardzo urozmaica samą rozgrywkę i czyni ją o wiele ciekawszą.

Jednym z mocniejszych atutów gry jest jej grafika – całość chodzi płynnie, nie ma mowy o spadku ilości klatek, postacie są bardzo dobrze wykonane i animowane, otoczenie również nie pozostawia wiele do życzenia – wszystko jest kolorowe i szczegółowe – czyli jak zwykle Nintendo pokazało klasę przez wielkie K. W trakcie rozgrywki towarzyszy nam sympatyczna, wpadająca w ucho muzyka, od czasu do czasu postacie wydadzą śmieszne odgłosy, dźwięki gokartów są jak najbardziej na miejscu.

Jak się jeździ? – bosko, gra wsysa na długie godziny, nie pozwalając oderwać oczu od ekraniku kieszonsolki. Doskonały model jazdy, wspaniała grafika i muzyka, power-up`y, składają się na przemiodną całość wartą każdych pieniędzy. Na koniec zostawiłem 2 smaczki. Pierwszym z nich jest pewien bonus którzy dorzucili autorzy – na trasie porozrzucane są monety, zebranie odpowiedniej ich ilości owocuje odblokowaniem wszystkich, 20 tras z konsoli SNES , czyli ogółem wychodzi nam ich aż 40! Wymiękam… Niny jak zwykle daje radę. Drugim smaczkiem jest rewelacyjny tryb multiplayer – do rozgrywki wymagany jest tylko jeden cartridge z grą, hehe nareszcie możemy udowodnić koledze (bądź koleżance), że to Yoshi jest lepszy od Mario.

Podsumowując Mario Kart jest jedna z najlepszych wyścigowych gier na konsolę GameBoy Advance, pozycja ta potrafi dostarczyć dużo rozrywki dla samotnego gracza, zaś w multi jest boska (4 graczy jednocześnie to jest to). Warto po nią sięgnąć nawet w dobie DS-a, który jest lepszy od PSP dlatego że ma rysik, a gorszy że ma martwe piksele.

Recenzja z 2006r. pierwotnie była opublikowana w serwisie NNation.

Ocena ogólna

Mario Kart Super Circuit

GAMEBOY ADVANCE

Grafika
90%
Dźwięk
80%
Grywalność
90%

Autor

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.