RetroAge Recenzja, NES Nekketsu Koukou Dodgeball-bu Soccer-hen
RecenzjaNES

Nekketsu Koukou Dodgeball-bu Soccer-hen

Loading

W trakcie treningu w zbijaka nasz bohater został zaczepiony przez Misako, menadżerkę szkolnej drużyny futbolowej Nekketsu. Poprosiła ona go o wzięcie udziału w turnieju piłki nożnej o mistrzostwo Japonii. Po krótkiej rozmowie i naradzie z drużyną nasz bohater zgadza się na uczestnictwo w turnieju (obietnica buziaka od Misako jest mocno przekonywującym argumentem :)).

Tak zaczyna się Nekketsu Kokou Dodgeball Bu: Soccer Hen. Gra, która zadebiutowała na Famicomie w 1989 roku i osiągnęła sporą popularność. Świadczy o tym fakt, iż została przeniesiona na wiele innych konsol jak m.in. Sega Megadrive czy PC Engine. Na zachodzie wydano ją jako Nintendo World Cup, jednak wersja ta została okrojona z wielu smaczków, jakie znaleźć można w famicomowym oryginale.

O czym w ogóle jest ta gra? Najkrócej mówiąc, Nekketsu Kokou Dodgeball Bu: Soccer Hen to gra piłkarska z Kunio w roli głównej. Jednak każdy weteran FIFY czy PESa może poczuć się zaskoczony zasiadając do tego tytułu. Jak to zazwyczaj w grach sportowych z Kunio bywa, nie jest to taka zwyczajna piłka nożna. Drużyny składają się z sześciu zawodników (jednego bramkarza, dwóch obrońców, jednego pomocnika i dwóch napastników), z czego my sterujemy tylko jednym z nich. Pozostałym możemy wydawać tylko proste komendy, jak „podaj do mnie”,”strzelaj” czy „zrób wślizg”. Jednak co bardziej szokujące, gra jest na bakier z regułami fair play. Każde odebranie piłki przeciwnikowi jest dla niego dość bolesne. Oprócz znanego z piłkarskich boisk wślizgu możemy także powalić rywala łokciem bądź kopnąć w niego piłką bez obaw o jakąkolwiek karę (zresztą sędziego na boisku mimo usilnych starań nie dostrzegłem)! Co więcej, zawodnik, który oberwał dużo razy, nie podnosi się z boiska, aż do momentu strzelenia bramki przez jedną ze stron, bądź do końca połowy. W grze nie ma także spalonego ani rzutów wolnych. Niestety, brakuje także dogrywki i rzutów karnych. Każdy remis oznacza naszą porażkę. Inną rzeczą mogącą zdziwić fana piłki kopanej są super strzały. Są one znacznie silniejsze od tych zwykłych i trudniejsze do obrony. Tego typu uderzeń można wykonać tylko pięć w trakcie jednej połowy meczu. Różnią się one wyglądem i siłą uderzenia w zależności od drużyny, jaką gramy. Specjalny strzał uaktywniamy wykonując „szczupaka” bądź przewrotkę. Dzięki mapce na dole ekranu możemy ocenić, gdzie znajduje się nasza postać na boisku, a awatary naszych kolegów z drużyny, znajdujące się po jej bokach, informują, czy dany zawodnik może, czy też nie, wykonać wydaną przez nas komendę. Pozytywnie zaskoczył mnie fakt, iż w trakcie meczu wytrzymałość naszych piłkarzy spada, co oznacza, iż w dalszej części spotkania biegają wolniej. Warto również wspomnieć o boiskach. Oprócz typowej zielonej murawy, gramy m.in. na betonie, jak i gruncie pełnym kamieni, gdzie można się potknąć, bądź lodzie, gdzie piłkarze się ślizgają.

Przed każdym meczem możemy ustalić skład, a także styl gry drużyny. Decydujemy, czy gracze mają więcej dryblować, czy grać podaniami, jak często mają strzelać, czy bramkarz ma się angażować w grę poza polem karnym oraz o sposobie odbioru piłki.

Łącznie zmierzymy się z dwunastoma drużynami. Pochwała należy się twórcom za pomysłowość. W trakcie turnieju powalczymy z takimi ekipami jak: kujoni, buddyjscy mnisi, dziennikarze, gang motocyklowy, a nawet z medium spirytystycznym. Po pokonaniu niektórych rywali ich kapitanowie dołączają do naszej drużyny. Oprócz super strzału, ekipy różnią się również statystykami, np. prędkością biegu bądź siłą uderzenia. Każdy zespół ma także swoją własną taktykę, dzięki czemu z każdym rywalem gra się inaczej. Im dalej zajdziemy, tym trudniejsi przeciwnicy na nas czekają, a ostatnie drużyny potrafią napsuć sporo krwi. Rozgrywka staje się łatwiejsza w trybie kooperacji, wówczas drugi gracz przejmuje kontrolę nad jednym z napastników. Grając we dwójkę można stworzyć akcje, o których tylko pomarzymy przy współpracy z AI. Ogólnie gra aż kipi humorem i wielokrotnie nieźle się przy niej uśmiałem. Szczególnie zabawnie prezentują się cutscenki w przerwach między meczami, kiedy to zaglądamy do szatni obydwu drużyn. Widok kujonów studiujących podręcznik do gry w piłkę nożną, bądź mnichów modlących się o zwycięstwo, wywołuje uśmiech na twarzy.

Grafika, jest bardzo ładna. Postacie są duże i wyraźne, do tego nie ma tutaj dwóch jednakowo wyglądających piłkarzy. Wygląd murawy również prezentuje sie przyzwoicie. Oprawa dźwiękowa jest bardzo różnorodna. Muzyka różni się w zależności od boiska, na jakim gramy i jest naprawdę dobra. Cieszy także, że każdej czynności towarzyszy inny odgłos, niezależnie czy jest to wślizg, uderzenie z łokcia, strzał, czy podanie. Osobny utwór muzyczny słyszymy także przed każdym meczem w zależności od tego, z jakim rywalem gramy.

Oprócz trybu dla jednego gracza i kooperacji tytuł oferuje także możliwość gry przeciwko sobie. Tryb ten jednak mocno mnie rozczarował. Liczba drużyn do wyboru jest dość okrojona względem przeciwników, z jakimi zmierzymy się w turnieju. Rozczarowuje także długość meczu. Rozgrywamy tylko jedną połowę trwającą dwie i pół minuty. Podobnie jak w trybie turnieju, w przypadku remisu nie ma dogrywki ani rzutów karnych.

Mimo wszystko uważam tę grę za udaną. Mecze gra się bardzo przyjemnie, a liczne cutscenki potrafią nieźle rozbawić.

Ocena ogólna

Nekketsu Koukou Dodgeball-bu Soccer-hen

NES / FAMICOM

Grafika
80%
Dźwięk
90%
Grywalność
80%

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.