RetroAge Recenzja, Nintendo64 Neon Genesis Evangelion
RecenzjaNintendo64

Neon Genesis Evangelion

Loading

Przez jednych nazywana dziwolągiem dla kolekcjonerów, przez innych dziełem sztuki. Jak jest na prawdę? Mam nadzieje, że przekonacie się po przeczytaniu recenzji gry  Neon Genesis Evangelion wydanej tylko w Japonii na konsolę Nintendo 64

Wydarzenia, jakie rozgrywają się w grze są oparte na tych, które zostały przedstawione w anime pod tym samym tytułem. Nie chcę przytaczać tu dokładnie scenariusza, a jedynie przedstawię ogólne tło konfliktu. Fani serii na pewno doskonale są z nim obeznani.
Japonia, rok 2015. Tokyo-3 ponownie jest atakowane przez Anioły, które dzięki „terror-fields” są całkowicie odporne na ataki zwykłej broni, używanej przez ludzi. Do walki zostają wystawione Evangeliony, za sterami jednego z nich zasiada młody Shinji Ikrai. Tylko w ten sposób może pokonać Anioły.

Każdy fan gier video prędzej czy później natknie się na grę z grafiką wykonaną w stylu manga/anime. Niektórzy to uwielbiają, inni nie znoszą i są gotowi skreślić dany tytuł nawet bez bliższego zapoznania się z nim. Abstrahując od sympatii i antypatii graczy do m/a, styl ten w niektórych grach po prostu musi być użyty, dotyczy to przede wszystkim tytułów opartych na serialach czy pełnometrażowych filmach anime – takich właśnie jak Neon Genesis Evangelion.
Ciężko sklasyfikować NGE jeśli chodzi o gatunek, najtrafniejsze będzie chyba określenie „interaktywne anime”. W grze wykorzystano system sterowania znany z gier takich jak Space Ace czy Dragon’s Lair – oprócz możliwości kierowania bohaterem, należy wykazać się nie lada zręcznością i w odpowiednich momentach naciskać odpowiednie przyciski (często w szaleńczym tempie). Nie jest to łatwe i niejednokrotnie może doprowadzić gracza do frustracji. Cała gra to opowieść podzielona na kilkanaście rozdziałów (misji) – są one zróżnicowane zarówno pod względem stopnia trudności jak i rodzaju zadań jakie stoją przed bohaterem. Oprócz walki z Aniołami będziemy uczestniczyć w pościgach, rozbrajać ładunki nuklearne, nurkować w głębinach, a nawet tańczyć (!). Misje porozdzielane są wstawkami anime z fantastycznym dubbingiem, co na prawdę pozwala poczuć, że jest się częścią historii, która rozgrywa się na ekranie.

Grafika, jak już wspomniałem, jest w całości wykonana w stylu m/a – wstawki video są oczywiście w 2D, a w misjach wszystkie postaci i otoczenie wykonano w przepięknym 3D. Pomimo tego, że nie wykorzystuje Expansion Paka to jest to zdecydowanie jedna z najpiękniejszych gier na N64. Podobnie sprawa ma się z muzyką i efektami dźwiękowymi. Począwszy od charakterystycznego motywu rozpoczynającego grę poprzez niezwykle klimatyczną muzykę towarzyszącą wykonywaniu misji, aż po świetnej jakości efekty takie jak odgłosy walki, strzałów, wybuchów oraz oczywiście głosy głównych bohaterów. Każdy kto kiedyś widział Neon Genesis Evangelion z pewnością zauważy że w grze występuje coś co było charakterystyczne dla anime czyli … rozdzierające, pełne bólu wrzaski. I choć dla niektórych może wydać się to dziwaczne czy nawet odpychające, to zdecydowanie sprawia, że gra ta jest jedną z najlepszych adaptacji Neon Genesis Evangelion na konsole.

Podsumowanie
Gra, choć trudna, jest dość krótka. Wydana została tylko w Japonii i wciąż jest droga i ciężka do zdobycia. Poza tym specyficzny sposób sterowania w niektórych momentach może zniechęcić graczy nastawionych na prostą, szybką rozgrywkę. Elementy te sprawiają, że Neon Genesis Evangelion nie jest tytułem dla wszystkich. Usatysfakcjonowani poczują się na pewno fani anime oraz ci, którzy szukają nietypowej gry akcji, innej niż większość dostępnych na N64. Dla pozostałych graczy NGE może okazać się zbyt dziwny.

Ocena ogólna

Neon Genesis Evangelion

NINTENDO 64

Grafika
100%
Dźwięk
100%
Grywalność
50%

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.