RetroAge Recenzja, PlayStation Oddworld Abe’s Oddysee
RecenzjaPlayStation

Oddworld Abe’s Oddysee

Loading

Nazywasz się Abe. Należysz do rasy Mudokonów: niebieskich, trójpalczastych, humanoidalnych mieszkańców nieznanej bliżej planety. Razem ze swoimi pobratymcami pracujesz jako niewolnik w fabryce mięsa – Rupture Farms – dla żądnych pieniędzy Glukkonów. Podczas jednej z przechadzek odkrywasz nowe, niecne plany rasy „panów”. Malejące akcje firmy i sprzedaż, zmuszają właścicieli do wprowadzenia innowacyjnych produktów. Zamierzają oni stworzyć przysmak mięsny z Twoich przyjaciół! Postanawiasz uciec z fabryki uwalniając wszystkich. Tak oto prezentuje się nam wstęp w grze Oddworld Abe’s Oddysee na konsolę Playstation.

Gra jest nietypową platformówką 2D złożoną z plansz mieszczących się na pojedynczym ekranie, gdzie wraz z przekroczeniem jego granic zmienia się otoczenie. Przemieszczać możemy się na boki, w górę i dół, na piechotę, za pomocą wind, portali, czy na śmierdzącym jak wylot rury kanalizacyjnej Elumie. Brnięcie przez dalszą zabawę będzie wymagało od nas wielkiej zręczności, zapamiętywania przeszkód i używania organu znajdującego się w czaszce. W celu dążenia do obranego celu wyposażono Abe w wiele umiejętności. Może biegać, skradać się przy śpiących strażnikach, skakać, wspinać się, rzucać granatami, mięsem, kamieniami, turlać się, śpiewać. Towarzysze głównego bohatera muszą być doprowadzeni do specjalnych portali złożonych z ptaków, przez które zostaną teleportowani. Autorzy Oddworlda Abe’s Oddysee stworzyli także system wydawania rozkazów. Możemy się przywitać, zażądać podążania, czekania, czy puścić soczystego bąka.

Rozgrywkę będzie utrudniała nam masa pułapek: kilka rodzajów min, mordercze pszczoły, pola siłowe, czujniki ruchu, alarmy i wiele innych. Jednak z czasem można zauważyć, że nawet największa pułapka może stać się naszym sprzymierzeńcem. Mieszkańcy planety również nie będą w stosunku do nas przyjaźnie nastawieni. Sligi na wpół mechaniczni strażnicy Rapture Farms mają za zadanie eliminację każdego zagrożenia w fabryce i poza nią. Gdy nas ujrzą nie będą się pytać o nic, tylko puszczą seryjkę ołowiu z karabinu. Paramity – istoty te zawsze kojarzyły mi się z Facehuggerami z filmu Alien. Same zawsze uciekają przed nami, lecz w sytuacji zagrożenia i w grupie nie zawahają się zaatakować, by pożywić się nami. Scraby bardzo szybkie czteronożne, koszmarne istoty z ostrym dziobem. Słyszą nawet najdrobniejszy szelest, a jedynym ratunkiem przed nimi jest ucieczka. Slogi czyli inaczej psy Sligów, są wystawione często na różne posterunki w fabrykach, jednak nie są zbyt mądre.

Największą bronią Abe – oczywiście oprócz umysłu – jest możliwość medytacji. Dzięki niej możemy opętać Sliga, którym będziemy mogli prowadzić dalszą rozgrywkę. Slig nie ma możliwości skoku, jego największą zaletą jest karabin. Ma także możliwość wydawania rozkazów Slogowi oraz niewolnikom Mudokonom.

W Oddworld Abe’s Oddysee mamy nieograniczona ilość żyć. Pomyślicie sobie: „łee przejście gry to bułka z masłem”, jednak nie jest tak łatwo. Nie ma tutaj żadnego paska zdrowia, śmierć Abe może spowodować postrzelenie, upadek z wysokości, kontakt z miną. Po zgonie bohatera gra jest cofana do checkpointu. Osobiście natrafiałem na takie momenty, które trzeba było powtarzać po kilkadziesiąt razy i uczyć się ich praktycznie na pamięć: gdzie można stanąć i jak załatwić przeciwnika. Grę zachować można w każdym miejscu, lecz po jej wczytaniu ujrzymy najbliższy checkpoint.

Graficznie gra przedstawia się bardzo ładnie. Świetnie czuć klimat ponurych fabryk, skalistych pustkowi, czy ruin starożytnej cywilizacji Mudokonów, które przyjdzie nam przemierzyć. Muzycznie także wypada nieźle, bardzo dobrze dobrano odgłosy wszystkich istot i maszyn. Także muzyka z gry zapada w pamięć. Osobiście dla mnie najlepsza wydawała się ta ze Scrabanii, która grała w tle podczas przechodzenia próby.

Oddworld Abe’s Oddysee może uzależnić o czym osobiście się przekonałem. Gra ma także momenty gdzie na język cisną się same słowa ze słownika łacińskiego. Jednak ten tytuł ma to coś, czego brakuje grom z ostatnich lat: klimat i wysoki poziom trudności. Wszystkim, którzy nie grali niech szybko nadrabiają zaległości.

Ocena ogólna

Oddworld Abe’s Oddysee

PLAYSTATION

Grafika
80%
Dźwięk
90%
Grywalność
100%

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.