RecenzjaWii U

Splatoon

Loading

Najlepszym momentem na zapowiedź nowej marki/gry jest zawsze jakieś duże wydarzenie. Media growe skupione są na prezentowaniu nowinek i przecieków, a największym takim eventem są targi Electronic Entertainment Expo. Właśnie podczas E3 w 2014 roku Nintendo zaprezentowało zupełnie nową grę na swoją konsolę stacjonarną Nintendo Wii U. Tytuł ten wydano rok później, w maju 2015 roku. Jest to gra multiplayer – online, w której nie ma krwi i pocisków niszczących wszystko na swojej drodze. Są jednak bazooki, snajperki, granaty i miny… a nawet pędzle i wałki malarskie. Tak, w tym tytule amunicją jest farba, duuużo farby, napaćkanej wszędzie. Zapraszam do opisu gry Splatoon.

Splatoon (czyli coś nowego)

W Splatoon steruje się humanoidalną rasą Inkling, potrafiącą przemieniać się w Squid’a (kałamarnicę). W formie głowonoga nie można strzelać, ale za to mamy możliwość szybkiego przemieszczania się po mapie pływając zanurzonym w farbie. Co ciekawsze, kałamarnica może poruszać się także po pomalowanych ścianach (również w pionie), przeskakiwać między zapaćkanymi plamami farby drużyny przeciwnej, jest szybsza i może chować się w kałużach koloru swojej drużyny. Inkling w formie humanoidalnej nosi na plecach zbiorniczek z farbą, broń z której może strzelać i strój wyróżniający go z tłumu. Ogólnie połączenie możliwości bojowych i dynamicznych obu form (humanoidalnej i kałamarnicy) jest kluczem do sukcesu i pozwala pokonać różnego rodzaju przeszkody.

Na samym początku gry wybieramy postać Inklinga (chłopca lub dziewczynę), a następnie kolor skóry i oczu. W późniejszym etapie aby wyróżnić swoją postać będziemy ją ubierać w różne nakrycia głowy (czapki, czapeczki, kapelusze, berety, okulary, maski gazowe, maski wodne, kaski rowerowe, gogle, chusty…), odzież wierzchnią (koszulki, kurtki, swetry, bluzy…) oraz buty (kozaki, trampki, klapki, gumowce, trepy…). Każdy z ciuszków nabyć można w sklepikach dostępnych na obrzeżach Inkopolis. Aby nie było, że ubranka to tylko przejaw mody – każdy strój zawiera odpowiednią ilość „perków” poprawiających statystyki naszego Inklinga. Lepsza kurtka może poprawić odporność na obrażenia, sprawić że szybciej napełniać będzie się zbiornik z farbą. Lepsze buty pozwolą na wykrywanie min przeciwnika, a także zniwelują obrażenia gdy wdepniemy w kałużę farby drużyny przeciwnej. Tak samo odpowiednie nakrycie głowy również wpływa na statystyki postaci.

Poza sklepikami z odzieżą i obuwiem jest jeszcze jeden z arsenałem, w którym sympatyczny Sheldon sprzedaje w zestawach różnego rodzaju pukawki miotające farbą. Są to na przykład wiaderka, pędzle, wałki malarskie, pistolety, wyrzutnie rakiet, karabinki, minigun’y, a nawet odpowiednik NESowskiego Zappera. Broni jest bardzo dużo i zanim wykupimy wszystko minie sporo czasu. Każdą z broni można przetestować na małym placu na zapleczu – sprawdzić jej zasięg, a także moc i rozrzut.

Każda pukawka podstawowa opisana jest trzema statystykami oraz zawiera broń dodatkową i specjalną.

Dodatkowy arsenał to na przykład  bomby, miny, ścianki z farbą, działka, wieżyczki do respawnu… Broń ta zużywa więcej farby ze zbiorniczka niż podstawowa, więc trzeba częściej ją naładowywać.

Uzbrojenie specjalne to już wyższa półka, użyć możemy go dopiero gdy napełni się pasek, który informuje nas ile terenu zamalowaliśmy. Arsenał z tej kategorii to na przykład bańka ochronna, Inkzooka (bazooka), echolocator (namierzanie przeciwników), Inkstrike (zrzut farby w we wskazanym miejscu na mapie). Jest tego więcej i każdy wybierze coś dla siebie, a zarazem określi swój styl gry.

Octo Valley / amiibo Challenge (gry offline)

Splatoon oferuje tryb single player, ale nie ukrywajmy że ten tytuł jest stworzony głównie do gry sieciowej. Oczywiście możemy spędzić kilka/kilkanaście godzin będąc offline (tak samo jak w Call of Duty) i w tym czasie wypełnić kilkadziesiąt specjalnie przygotowanych misji, które uczą nas poruszania się, taktyki i ogólnie zachowań w grze. Jest też element zbieractwa, gdyż w każdej misji poukrywane są karty nakreślające wątek fabularny, a także pomarańczowe kule stanowiące walutę, za którą można w singlu rozbudowywać dostępną broń. W trybie dla pojedynczego gracza jest wiele patentów niewykorzystanych w grach sieciowych. Są to na przykład gąbki nasiąkające farbą i powiększające swoją objętość, tworząc podstawę po której można przejść. Inne ciekawe rozwiązania to np. różnego rodzaju zawory, które po trafieniu zachowują się jak gejzery wystrzeliwujące duże strumienie kolorowego płynu, dzięki czemu możemy udać się na wyższe platformy. Misje z trybu dla pojedynczego gracza podzielone są na kilka etapów, w których każdy zakończony jest bossem. Na sam koniec jest jeszcze finalny wymagający przeciwnik dający dużo satysfakcji z walki. Gra z singla pozwala też na używanie więcej niż jedną broń dodatkową (w grach online dostępna jest tylko jedna). Można powiedzieć, że jest tu kilka elementów niedostępnych w potyczkach online, a gdyby rozbudować Splatoon, można by stworzyć bardzo ciekawą grę platformową – coś jak Super Mario Sunshine. Bardzo bym chciał aby uniwersum Inklingów kiedyś rozbudowano, bo naprawdę jest potencjał.

Splatoon kompatybilny jest z  trzema figurkami amiibo, które pojawiły się wraz z premierą gry. Figurki te przedstawiają Inkling Boy’a, Inkling Girl oraz Squid’a. Posiadając jedną z figurek można uruchomić dodatkowe misje-wyzwania (przejść level konkretną postacią w wyznaczonym limicie czasu bądź z ograniczoną ilością farby w zbiorniczku). Takich zadań jest około dwudziestu i stanowią lekkie wyzwanie, a zarazem wydłużają czas spędzony z grą dla pojedynczego gracza.

* Niedawno zapowiedziano wydanie kolejnych figurek kompatybilnych z grą Splatoon. Będą to Callie i Marie oraz odświeżone wersje wydanych już amiibo. Premiera zaplanowana jest na lipiec bieżącego roku (2016).

Regular Battle (online multiplayer dla każdego)

Podstawowym trybem gry wieloosobowej online jest Turf War, który polega na pokryciu jak największej powierzchni  mapy farbą koloru swojej drużyny. Wygrywa ta ekipa, która przez trzy minuty zamaluje największy obszar. W tym trybie gry należy unikać kontaktu z przeciwnikiem i skupić się na zamalowywaniu terenu, ostatecznie gdy dojdzie do kontaktu pokonać rywala i pomalować jego farbę naszą. Za wygraną dostajemy punkty, określające nasz level – ten wskaźnik zawsze rośnie. Po osiągnięciu poszczególnych poziomów odblokowują się nowe ciuszki i bronie, które później można kupić i poprawić swoje umiejętności (perki).

Zamalowywanie terenu ma tu kluczowe znaczenie. Im więcej zapaćkamy, tym sprawniej nasza ekipa może poruszać się po mapie. W farbie koloru  naszej drużyny, zamieniając się w formę kałamarnicy można szybciej pływać, przy okazji napełnia się również zbiornik (amunicja). Gdy wpadniemy w farbę koloru drużyny przeciwnej jesteśmy wtedy spowolnieni i odnosimy obrażenia. Gdy ktoś zostanie trafiony wybucha farbą. Przez chwilę pojawia się komunikat kto zlikwidował przeciwnika, jaką bronią, w jakim stroju i z jakimi usprawnieniami.

Areny walki są  zróżnicowane, ciekawie zaprojektowane, często posiadają też ruchome elementy. W niektórych jakaś platforma przemieszcza się na dźwigu, w innych musimy uruchomić wiatraczek przesuwający całe podłoże w inne miejsce. Są też takie, w których po jakimś czasie walki zmienia się otoczenie, otwierają się zablokowane przejścia lub zalana wodą platforma podnosi się odkrywając nowy teren do zamalowania. Na  tą chwilę  jest szesnaście różnych map i szczerze mówiąc, nie ma takiej – na której nie chciałbym grać.

Ciekawostką wartą odnotowania jest to, że gracz nie ma możliwości wyboru mapy na której toczyć będzie się walka. Zawsze przy włączeniu gry jesteśmy informowani przez dwie Inklink Girl Callie i Marie o nowościach w Inkopolis – czyli jakie areny są dostępne w Turf War oraz jaki tryb i mapy przydzielono do Ranked Battle. Jeśli planowany jest Splatfest – to również odpowiednio wcześniej dziewczyny nas o tym poinformują. Wracając do map – zmieniają się one co kilka godzin, a na specjalnych stronach w internecie (np. http://www.splatoon.ink) możemy podpatrzeć kiedy będzie kolejna zmiana.

Ranked Battle (tryby gry rankingowej online):

W grach rankingowych wraz z osiągnięciami rośnie ogólny level, a także inny wskaźnik literowy, oceniający nasze wyniki. Im jesteśmy lepsi, tym więcej punktów dostajemy przez co otrzymujemy wyższe oceny. Jeśli zaczniemy przegrywać, to ocena będzie gorsza. W trybach gry rankingowej trzeba się więc bardziej postarać i współpracować w drużynie. Tu również zamalowywanie jak w Turf War jest istotne aby drużyna szybciej poruszała się po mapie w farbie, ale i do wykonania są określone cele. Poniżej w skrócie opis gier wieloosobowych dostępnych w Ranked Battle:

Tower Control – na środku mapy znajduje się ruchoma platforma na której należy stanąć. Jeśli przejmie ją jedna drużyna, platforma zaczyna się poruszać w kierunku drużyny przeciwnej, a zasady są takie, aby stać jak najdłużej na platformie i dojechać w wyznaczone miejsce/lub jak najbliżej. Jeśli przez pewien czas żadnej z ekip nie uda się przejąć ruchomej wierzy, to sama wraca do punktu początkowego – na środek mapy.

Rainmaker – należy przetransportować totem z centralnego punktu mapy pod respawn drużyny przeciwnej. Cała zabawa polega na „wyrywaniu” go sobie z rąk i ochronie niosącego. Wygrywa ta drużyna, która doniesie w wyznaczone miejsce artefakt. Jeśli nikt nie zrobi tego w wyznaczonym czasie, to wygrywa ekipa która doszła najdalej.

Splat Zones – drużyny muszą pomalować wyznaczoną strefę swoim kolorem i utrzymać ją tak długo, aż zegar odliczający czas ze 100 sekund dojdzie do zera. Drużyna przeciwna walczy o to samo i paćka swoim kolorem w strefę, aby nasz zegar się zatrzymał, po czym zamalowując całą i przejmuje ją. Wtedy zaczyna odliczać zegar drużyny przeciwnej, a cała walka sprowadza się do utrzymania jak najdłużej zamalowanej strefy.

Private Battle (online wyłącznie ze znajomymi)

Ten tryb jest grą tylko dla znajomych online, z którymi możemy tworzyć własne zasady (Turf War, Rainmaker, Splat Zones czy Tower Control) i wybrać dowolną mapę (nie musimy grać tylko na aktualnie dostępnych jak ma to miejsce w Regular Battle i Ranked Battle).

Splatfest (eventy okolicznościowe online)

Co kilka tygodni organizowane są tak zwane „Splatfesty”, czyli eventy weekendowe, które polegają na wyborze jednej z dwóch opcji: co lubimy, co preferujemy (psa lub kota / pizze lub burgera / przeszłość lub przyszłość…). W ten sposób dokonując wyboru przystępujemy do drużyny, na którą grając nabijamy punkty. Podczas Splatfestów zmieniają się mapy (walki odbywają się w nocy), Inkopolis wygląda jakby odbywał się w nim jakiś festyn. Jest kolorowo, więcej Inklingów na ulicy i ogólny szał. W splatfestach nie podoba mi się jedna rzecz – nie można grać ze znajomymi online w tym czasie, inne tryby gry online są wyłączone, a jedynym narzuconym jest udział w evencie. Możemy grać tylko na drużynę do której przystąpiliśmy. Po zakończeniu splatfestu poznajemy wyniki procentowe (ile osób wybrało daną opcję / która drużyna wygrała i z jakim wynikiem) i dostajemy drobne nagrody.

Trzeba też wspomnieć, że podczas gry online w Turf War i w grach Ranket Battle nie ma możliwości komunikacji, można jedynie wydawać dwie proste komendy „To me!” oraz „Nice” – przedstawiające sytuacje na placu boju. Szczerze, te komunikaty raczej pomijałem, ale czasami grając z obcymi ludźmi mogą się przydać. Nauczyłem się używać komunikatu „To Me!” w momencie gdy moja broń specjalna (bańka ochronna) jest gotowa do użycia. Gdy przywołani gracze z mojej ekipy pojawiali się obok, dopiero wtedy ją uruchamiałem co powodowało, że również i oni dostawali osłonę.

Sam przyznam, że grając online ze znajomym używaliśmy dodatkowego komunikatora głosowego w telefonie aby porozumieć się podczas rozgrywki – dla chcącego nic trudnego.

Battle Dojo (multiplayer lokalny)

W tym trybie możemy zagrać z kolegą na jednej konsoli ale każdy z graczy ma swój ekran. Jedna osoba gra na telewizorze sterując Pro Controllerem, druga steruje GamePad’em obserwując akcję na ekranie kontrolera który trzyma w ręku. Rozgrywka przebiega na zasadach „1 na 1” i polega na zestrzeleniu jak najszybciej trzydziestu balonów ukazujących się w różnych punktach na mapie. Gracze wzajemnie sobie przeszkadzają, strzelając do siebie polują na balony przez kilka minut. Ostatnie sześćdziesiąt sekund podwaja liczbę punktów za zestrzelone balony – więc można się odkuć. Pomysł ogólnie jest bardzo dobry, do wyboru jest pięć map i chciałoby się więcej trybów poza balonami. Mnie cieszy fakt, że nie trzeba się dzielić ekranem i można pograć ze znajomym (typowy splitscreen w wielu FPSach odchodzi do lamusa). Nintendo jak zwykle nie zapomniało, że granie razem w jednym pokoju daje masę frajdy.

Wii U GamePad

Przed opisaniem funkcji GamePad’a warto wspomnieć, że sterowanie bohaterem domyślnie ustawione jest na żyroskopowe i uczy nas tego krótki tutorial na samym początku gry. Pokazuje on nam jak się poruszać, zmieniać formy ciała, jakie mają umiejętności… itp. W tym momencie zwykle pojawiają się obiekcje co do sterowania (albo ktoś je uwielbia, albo zaczyna narzekać). Warto pamiętać, że można wyłączyć sterowanie ruchowe i grać klasycznie wychylając „gałki”.

W Splatoon wykorzystano unikalny kontroler Nintendo Wii U w sposób bardzo udany. Gdy rozpoczynamy grę z Inkopolis możemy wejść do każdego sklepiku normalnie sterując postacią widoczną na ekranie telewizora lub użyć skrótów na ekranie kontrolera. W ten sposób szybciej przenosimy się do odpowiedniego sklepu, trybu gry bądź ustawień. Z poziomu GamePada również możemy podpatrzeć swoje statystyki, aktualnie wybraną broń, ubrania i przypomnieć sobie usprawnienia (perki). Można powiedzieć, że w ręku trzymamy tablet zsynchronizowany z grą i dający nam więcej możliwości.

Podczas potyczek sieciowych na ekranie kontrolera wyświetla się mapa oraz ikonki postaci naszej drużyny. W każdym momencie gry można kliknąć na kolegę z teamu (lub na punkt na mapie wskazujący jego położenie) i szybkim skokiem przenieść się w jego miejsce, w sam środek walki. Szczególnie przydatne jest to gdy zginiemy i zaczynamy ze respawn point’u. Zamiast przebiec pół mapy jednym dotknięciem ekranu przeskakujemy do kolegi z drużyny. Skoki to również element taktyczny, patrząc na mapę na GamePad’zie widać gdzie jesteśmy potrzebni i szybko można się tam przenieść. Również podczas potrzasku można uciec, aby po chwili zaatakować. Ekranu dotykowego kontrolera używamy również przy jednej broni specjalnej – Inkstrike – która w momencie gdy się naładuje pozwala nam na zrzut dużej ilości farby w wybrane miejsce. Wskazujemy palcem dowolny punkt na mapie i po chwili robi się tam rozpierducha.

Pod względem wykorzystania GamePada w trybie singlowym nie ma o czym pisać. W tym przypadku w naszych rękach wyświetla się tylko mapka a przydatne funkcje z trybu sieciowego przypisane pod ekran dotykowy nie mają tu zastosowania.

Squid Jump (dodatkowa gra)

W momencie oczekiwania na mecz sieciowy gdy wyszukiwani są gracze, na ekranie kontrolera pojawia się mini gierka Squid Jump. Wygląda jak retro tytuł na NESa, w którym chodzi o wskoczenie na wyższe platformy przed goniącą nas wodą/lawą?. W późniejszych levelach platformy są mniejsze, śliskie lub przemieszczają się utrudniając nam lądowanie. Dodatkowo pojawiają się też przeszkadzajki i power upy. Cała gra zapisuje się automatycznie, gdy do gry właściwej uda się znaleźć wszystkich graczy. Po meczu przy kolejnym wyszukiwaniu partnerów do gry sieciowej można kontynuować mini grę. W Squid Jump można także zagrać podchodząc do automatu znajdującego się na obrzeżach Inkopolis. Jeśli graliście w Donkey Kong 64 to pewnie pamiętacie, że była tam możliwość zagrania w klasyczne gry (Donkey Kong Arcade i Jetpack) na znajdujących się w jednym levelu automatach. Squid Jump to fajny dodatek (gra w grze), ale i ciekawy pomysł na umilenie oczekiwania na skompletowanie drużyny.

Muzyka

Gra jest bardzo dobrze udźwiękowiona, posiada klimatyczną nutę zapadającą w pamięci. Nie raz nuciłem sobie melodyjki z tej gry, dlatego też pozwoliłem sobie wysoko ocenić strefę audio. Wiele gier oferuje ciekawe utwory podczas rozgrywki, ale są one tłem do akcji i poczynań bohatera. W Splatoon muzyka jest mocno zintegrowana ze światem modnych Inklingów. Świadczyć może o tym fakt, że w Japonii Nintendo zorganizowało nawet prawdziwy koncert, w którym śpiewały wirtualne postaci z gry.

Grafika

Grafika to nie tylko to co widzimy, ale także cały design świata, pomysł na postać, otoczenie miejskie, wygląd broni. Gra jest kolorowa, barwna i ciekawie wystylizowana. Stylówa to również ciuchy stanowiące przejaw mody, a zarazem wzmacniające bohatera. Każdy Inkling wygląda inaczej, zależnie od stroju – a że jest to kolorowe i śmieszne, to tylko potęguje doznania. Różna stylistyka map to również zasługa grafików. Gra po prostu wygląda świetnie i unikalnie.

Zakończenie

Podsumowując Splatoon daje się zauważyć, że wyglądająca z pozoru kolorowa gra w strzelanie farbą jest bardzo rozbudowana. Przeważającym trybem gry jest ten sieciowy, ale inne dla singla, multiplayer lokalny oraz zadania z amiibo to fajne dodatki pozwalające pobawić się w samotności. Gra na przestrzeni kilku miesięcy bardzo się zmieniła. Ukazało się dużo DLC i wszystkie są darmowe w formie uaktualnienia. Od premiery pojawiły się nowe tryby gry, nowe mapy, wiele broni i ciuchów ze specjalnymi umiejętnościami. Mało tego, ustanowiony wcześniej jako maksymalny 20 level został także zwiększony i teraz wyśrubowanie gry kończy się na poziomie 50. Blisko po premierze gra była okrojona, ale już od samego początku było wiadomo, że będą pojawiały się nowe tryby gry. Różne recenzje z tamtego okresu pisane na szybko niekoniecznie były zachwalające – ja oceniam tytuł z perspektywy czasu, na spokojnie, bez presji konieczności napisania recenzji najpóźniej tydzień po premierze.

Splatoon jest też user friendly, ma łatwy próg wejścia i każdy może w niego zagrać. Dzieci i starsi gracze na luzie mogą postrzelać farbą w Turf War, bardziej wymagający z zacięciem multi, wychowani na sieciowych FPSach znajdą w Ranked Battel wyzwanie pozwalające im się wyżyć. Splatoon to strzelanka bez przemocy, kolorowa, bez krwi, gra przystępna dla każdego – w iście  Nintendowskim stylu. Tytuł ten został doceniony przez recenzentów, przez graczy i został ogłoszony grą roku 2015 w kategorii multiplayer i FPS. Splatoon jest zaskoczeniem, sami twórcy gry nie spodziewali się pewnie takiego sukcesu komercyjnego i sprzedażowego. Tak długo jak będą działały serwery i będą chętni do gry – tak długo Splatoon jest warty uwagi każdego posiadacza Nintendo Wii U.

Na zakończenie pożegnam się tak jak Callie i Marie zawsze po ogłoszeniu nowinek w Inkopolis.

Staaaay fresh!

Ocena ogólna

Splatoon

Wii U

Grafika
90%
Dźwięk
90%
Grywalność
90%

Autor

Komentarze

  1. Recka jak to u Ramzesa fachowa 😉
    Cieszy fakt, że Nintendo zaryzykowało z nowym IP i im się to tak fajnie udało.

  2. Recka fajna aczkolwiek na dzień recenzji pominąłeś jedną ważną kwestie w przypadku Amiibo. Otóż Splatoon jest już kompatybilny nie z trzema figurkami a siedmioma, które również dorzucają od siebie małe co nieco. Tak czy siak plus dla Ninny za całkowicie nowe IP (a raczej plus dla młodej generacji osób tam pracujących bo to ich zasługa iż się nie poddali bo pierwotnie nikt się nie zgadzał na ten projekt) i tyle darmowego contentu.
    Ja swój egzemplarz pozbyłem się już w zeszłym roku gdyż tytuł pomimo aktualizacji za szybko mnie nudził (a muzyka gwałciła mi uszy).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.