RetroAge Recenzja, Nintendo64 World Driver Championship
RecenzjaNintendo64

World Driver Championship

Loading

Dziś pragnę wam przedstawić pretendenta do pozycji numer 1 w kategorii wyścigów samochodowych na Nintendo 64. Przed wami niekoronowany World Driver Championship .

World Driver Championship oferuje 4 tryby rozgrywki: Quick Race, Championship, 2P Versus i Traning. Wszystkie nazwy mówią same za siebie i nie wnoszą nic nowego do kanonu utartych standardów gier wyścigowych.
Na szerszy opis zasługuje jedynie tryb Championship, który oferuje tryb kariery kierowcy rajdowego. Zaczynamy jako podrzędny kierowca na 30 miejscu w rankingu światowym i naszym celem jest osiągnięcie rangi numer 1. Całość jest bardzo ciekawie zrealizowana ponieważ w mistrzostwach bierze udział 7 ekip z różnych zakątków naszego globu, dysponujących dość zróżnicowanymi technicznie samochodami:- Speedcraft (USA) (samochód – Stallion SR)
– Kohr Racing (Meksyk) (samochód – Rage 512 EVO)
– Viewpoint (Włochy) (samochód – Elan Swift TT)
– Reeds (Australia) (samochód – Reeds R12 Manta)
– Eurospec (Francja) (samochód – RAM Venom GTR)
– Totalsport (Brazylia) (samochód – Furio LS)
– Elite (Anglia) (samochód – EXR Challenger)

Większość ekip posiada modyfikacje swojego samochodu (a każdy z nich opisany jest kilkunastoma parametrami) przez co modele podzielone są na trzy klasy: A (najlepsze), B (średnie) i C (najsłabsze). Oczywiście na samym początku nikt nie da najszybszego wozu żółtodziobowi więc na odpowiednią reputacje przyjdzie nam zasłużyć sobie poprzez udział w rajdach. Początkowa pozycja (30 miejsce) pozwala przyłączyć się do jednego z dwóch najsłabszych team’ow. Dopiero później, po odniesieniu kilku sukcesów odezwą się do nas szefowie innych grup i zaproponują przejście do konkurencji.

Jak to się wszystko odbywa?

Otóż mamy dostępną opcję „Event Select” pod którą kryje się spis imprez w których możemy wziąć udział. Oczywiście po tym jak nasza ranga ulega zmianie, a na naszym koncie pojawiają się kolejne puchary, lista dostępnych rajdów coraz bardziej się wydłuża dzięki czemu otwierają się nowe możliwości. Na jedną imprezę składa się od 2 do 6 wyścigów w których otrzymujemy punkty za zajętą pozycję co ma natychmiastowe przełożenie na naszą rangę. Po zakończeniu imprezy punkty są podliczane i wyłaniany zostaje zwycięzca (za trzy pierwsze miejsca doliczane są dodatkowe dość pokaźne bonusy). Zbieranie punktów jest wyjątkowo istotne ponieważ po osiągnięciu określonego pułapu nasza ranga ulega zmianie (zupełnie jak w grach RPG) co może zaowocować nowym kontraktem z innym team’em.

Grafika

To jest niewątpliwie największy atut World Driver Championship. Wszystko jest dopracowane w najmniejszym szczególe. Nie uświadczycie tu choćby jednej skazy na teksturze – a uwierzyć mi musicie na słowo – doszukiwałem się jak mogłem. Nie wiem od czego tak naprawdę zacząć, bo aby opisać wszystko, trzeba by napisać o tym książkę, a nie krótką recenzję. Samochody są dopracowane w najdrobniejszym detalu. Same modele dokładnie odwzorowują wszystko począwszy od kształtu karoserii, aż po spojlery, a na takich szczegółach jak lusterka kończąc. Teksturki są idealne – sprawiają wrażenie ściągniętych z jakichś prawdziwych samochodów wyścigowych. Jakby tego było mało, szyby i karoserie samochodów błyszczą świeżutkim lakierem – aż chce się podziwiać kunszt grafików którzy maczali w tym ręce.
Całkiem spore wrażenie robią wyścigi nocne kiedy to samochody błyskają światłami – po prostu coś niesamowitego. Rajdy dzienne też mają swój urok ponieważ jazda pod słońce powoduje szereg refleksów świetlnych na ekranie – akurat w przypadku gier na N64 jest to już raczej standard.
Może kilka słów o tym jak prezentuje się otoczenie. I tu znów zaskoczenie bo także w tym przypadku wszystko jest dopieszczone jak tylko się da. Na poboczu bandy, trawa, piasek – bardzo trafnie dobrane tekstury. Drzewa które mijamy sprawiają wrażenie prawdziwych – a warto zwrócić na to uwagę bo w większości gier są to zazwyczaj jakieś pocięte rozpikselowane kawałki zdjęć. Otoczenie robi naprawdę wrażenie nawet na mnie – a na N64 widziałem już wiele.
Podczas jednego z rajdu, gdzie jedzie się nocą przez miasto, mamy okazje podziwiać oświetlone wieżowce – zamiast kontynuować wyścig można się na nie zapatrzeć i dopiero uderzenie o bandę potrafi przywrócić do rzeczywistości.
Rajd po Hawajach uraczy nas cudownym ognistym zachodem słońca – takie przykłady można mnożyć bo grafika po prostu zapiera dech w piersiach. Wszystko wygląda tak wyjątkowo, ponieważ tekstury są naprawdę spore i gustownie rozmywane podczas zbliżeń kamery do obiektów. Bardzo cieszy również fakt, że w końcu mamy tu do czynienia z grafiką z prawdziwego zdarzenia naśladującą rzeczywistość, bo jak zapewne większość osób wie, w przypadku konsoli Nintendo 64 grafika zazwyczaj sprawia wrażenie kreskówek.
Całość uzupełnia jeszcze gustowne menu. W tle wciąż gdzieś coś przemyka – paski z napisami przelatują przez ekran, samochód pędzi jakąś trasą, a nie jak w większości gier gdzieś wsi zawieszony w czarnej dziurze. Pod względem grafiki tylko i wyłącznie F1 World Grand Prix może mieć cokolwiek do powiedzenia – po prostu ciężko znaleźć na Nintendo 64 grę która wycisnęła by z tej konsoli aż tyle, ponieważ jest to chyba granica maksymalnych możliwości tego sprzętu.

Oprawa dźwiękowa

Muzyka w grze jest całkiem przyzwoita. Jest to zlepek kilku kawałków utrzymanych w konwencji rock’a. Niewiele więcej można o niej powiedzieć ponieważ leci sobie wciąż w tle i nie przeszkadza, a może nawet podkreśla to co dzieje się na ekranie? Odgłosy ryczących silników, pisk opon przy poślizgach, digitalizowane dźwięki – wszystkie na świetnym poziomie. Jedyne zastrzeżenie jakie można mieć do oprawy dźwiękowej to odgłosy zderzeń pojazdów – to na pewno nie jest odgłos blachy.

W kategorii wyścigów samochodowych World Driver Championship jest niewątpliwie jednym z najlepszych tytułów dostępny na konsolę Nintendo 64. Można powiedzieć że jedynie Ridge Racer 64, Beetle Adventure Racing i F1 World Grand Prix mogą śmiało konkurować z World Driver Chamionship, a cała reszta samochodówek, która nawet się do nich nie umywa powinna siedzieć gdzieś w ciemnym kącie szafy. Ta gra to świetny argument przetargowy przeciwko Psx’owemu koledze – jeśli chcesz go sprowadzić na parter, zmieszać z błotem jego Grand Turismo i całą resztę pleyakowych wyścigów to gwarantuję wam, że z pomocą tej gry będzie to wyjątkowo proste.

Ocena ogólna

World Driver Championship

NINTENDO 64

Grafika
100%
Dźwięk
70%
Grywalność
90%

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.