RetroAge Recenzja, PlayStation Xena: Warrior Princess
RecenzjaPlayStation

Xena: Warrior Princess

Loading

Przenieśmy się do czasów przełomu XX i XXI wieku. Polska wstępuje do NATO, ludzie bacznie wyczekują nowego stulecia, na ekrany kin wchodzi Matrix, tymczasem na szklanym ekranie bardzo popularny stał się serial Herkules wraz ze spin offem Xeną Wojowniczą Księżniczką. Ja także jako kilkunastoletni zagorzały fan bacznie śledziłem losy starożytnych super herosów. Na fali popularności kilku sezonowego tasiemca postanowiono stworzyć grę na konsolę PlaystationXena: Warrior Princess, spójrzcie co z tego wynikło.

Pamiętacie te kruczo czarne włosy, skromną skórzaną zbroję, w ręku miecz i morderczą broń jaką był chakram? Zapewniam, że to wszystko ujrzycie w grze z 1999 roku, jednak co tu dużo mówić nie jest ona najlepsza jakościowo. Scenariusz gry nie bazuje na żadnym odcinku serialu. Jako Xena mamy za zadanie uratować swoją najlepszą przyjaciółkę – Gabrielę. W tym zadaniu czas nie jest naszym najlepszym sprzymierzeńcem, musimy się spieszyć i chyba dlatego niektóre levele będzie można przejść za pierwszym razem w trzy minuty… Poziomów jest 21, a łączny czas zabawy to około 4 godzin. Z jednej strony powiecie, że to mało, jednak dodam, że spędzenie większej ilości czasu z tym tytułem byłoby bardzo nużące.

Xena: Warrior Princess jest trójwymiarową grą akcji gdzie tytułową bohaterkę widzimy zza pleców. Głównym narzędziem mordu jest miecz, którym będziemy mogli wywijać na wszystkie strony, dodatkowo posyłając soczystego kopniaka przeciwnikowi. W nasze ręce oddano także „round killing thing” czyli znany i lubiany chakram. W czasie jego „używania” będziemy mogli sterować jego lotem z widoku zza dysku. Czasem znajdziemy także kostur szczególnie pomocny w walce z Amazonkami oraz ulepszacze obrony i ataku, jak i różne power-upy: odporność, super chakram, pioruny Zeusa. Autorzy gry mogliby pokusić się jeszcze o dodanie pinczu, czyli sławnego odcięcia krwi do mózgu.

Nasi przeciwnicy do najtwardszych nie należą. Na swojej drodze spotkamy typowe mięso armatnie, czyli rycerzy i łuczników różnych nacji, tych żywych jak i nieumarłych, jak i typowe osiłki, których nie będziemy mogli pokonać białą bronią, a jedynym sposobem na ich pozbycie będzie zrzucenie natręta w przepaść. Drogę do celu zagrodzą nam także mitologiczny Minotaur i Cyklop, a smaczków dodają takie motywy jak przejażdżka łodzią Charona w zaświatach.

Poziom trudności to istna farsa, machasz mieczem i siekasz co Ci podejdzie pod niego, a zadowolona Xena w ferworze walki wykrzykuje swój sławny okrzyk. Jedynie ostatnie levele przysporzyły mi trochę więcej trudu, gdzie największym wrogiem jest uwaga: wariująca kamera + mnóstwo przepaści = niemiłe zakończenie dla Xeny. Odwiedzimy 7 światów miedzy innymi płonącą wioskę, królestwo Hadesa, osadę Amazonek. Naszym celem nie będzie tylko walka, często trzeba będzie przeskakiwać różne przeszkody, przeciąć chakramem łańcuchy przy bramie, strącić skały, czy uwolnić zakładników.

Graficznie jest średnio. Dość znośnie zaprojektowano Xenę, widać nawet ruszające się włosy, jednak straszy ogólna kwadratowość. Gabriela i Hades wyglądają trochę gorzej w stosunku do ich odpowiedników serialowych, jednak można ich skutecznie zidentyfikować. Grafika plansz także nie wystaje powyżej przeciętną. Dużo jest szczegółów, drzew, krzewów, płonącego ognia, ale jest kilka miejsc, gdzie obszar planszy ograniczono pionowymi ścianami.

Podczas zabawy przygrywa nam muzyka wygrywana na bębnach i innych starożytnych instrumentach, jednak często będzie zagłuszana przez odgłosy szczęku oręża i okrzyków gęsto padającego trupa. Myślę, że pod tym aspektem jest wszystko tak jak ma być, gdy np. pada deszcz w tle słychać uderzenia piorunów.

Xena: Warrior Princess nie jest może jakąś wielką produkcją, gdyby pozbyć się takich błędów jak wariująca kamera, zbyt łatwy poziom trudności było by znacznie lepiej. A tak otrzymaliśmy kolejny tytuł, który nie wybił się poza przeciętność ogromu gier na Playstation. Największą zaletą tego tytułu jest chyba możliwość pogrania tytułową bohaterką i zdalnie sterowany chakram.

Ocena ogólna

Xena: Warrior Princess

PLAYSTATION

Grafika
60%
Dźwięk
70%
Grywalność
50%

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.