RetroAge Artykuł, Relacja Relacja z targów Szczecin Game Show 2011
ArtykułRelacja

Relacja z targów Szczecin Game Show 2011

Loading

W miniony weekend odwiedziłem szumnie reklamowane targi Szczecin Game Show 2011. Co można było zobaczyć, w co pograć i w co się obłowić, o tym przeczytacie z poniższej relacji.

Na pierwszy ogień poszło stoisko retrogames, czyli to co interesuje najbardziej wielbicieli starych gier. Starałem się poświęcić mu najwięcej uwagi (oprócz Nintendo). Jak się okazało nie tylko ja tak zaplanowałem bowiem popularność oldschoolowych pozycji była tak duża, że przy każdym stanowisku wciąż ktoś siedział.

Przedział wiekowy ludu to w większości osoby w wieku ok. 30 lat, troszkę też młodszych, ale i 40-50 latkowie!!! (takich również widziałem). Ten dziadek, co uchwyciłem go na zdjęciu to chyba przez godzinę z SEGI nie zszedł. Dominował sprzęt 8 i 16 bit, wśród których nie zabrakło konsol (m.in. Atari 2600, NES, SNES, Segi), jak również komputerów (Atari, C64, Amigi). Mówiąc w skrócie była tam większość liczącego się sprzętu z lat 80tych i 90tych. Można było dotknąć, zagrać, porozmawiać, czyli wszystko to, co obiecali od początku organizatorzy.

W przeciwieństwie do zeszłorocznego Warszawskiego On/Off, sprzęt podłączony był nie do monitorów LCD, a do starych kineskopowych telewizorów, tak więc retro jak się patrzy. Ponoć były też konkursy i wywiady z autorami starych polskich gier, ale mi osobiście nie udało się załapać na te atrakcję, ponieważ postanowiłem sprawdzić, co też jeszcze dzieje się na SGS 2011.

Do działu z turniejami na PC wszedłem kilka razy. Salę na dwie części podzielono. Dla gawiedzi – wszystkie stanowiska bez przerwy obsadzone były, natomiast turniejowe były odgrodzone. Do turnieju jednak nie wytrzymałem.

Zamiast tego trafiłem na świetnie wyeksponowane stoisko z karciankami. Zainteresował mnie Magic The Gathering, bo skorzystałem z okazji, że za free dawali takie mini startery po 30 kart z każdego „żywiołu”. Wystarczyło tylko maila podać i dane teleadresowe. Podałem swoje, syna i brata – mam 3 talie! Gdy tylko dostałem talię Magic The Gathering, organizatorzy niemal natychmiast wysłali mnie do stołu. Grę znałem tylko z nazwy (pierwsze Top Secrety i reklamy w nim). Pokazali mi ładne dziewczę z chłopakiem przy stole. Podszedłem, zapytałem czy mogę się przysiąść, żeby poobserwować na początku, a Ci do mnie: „Jasne siadaj. Grałeś już?” To mnie zaskoczyło, bo w moim rodzinnym miasteczku pewnie bym po ryju dostał, a w najlepszym razie pogonili by psami. Zaraz umawiać chcieli się na wspólne granie. Szok. Miły szok.

Wystawa LEGO była ciekawa. Można było pograć w planszówki od LEGO właśnie. Dorośli, dzieci – jeden wielki mix grania. Można było nawet zakupić na miejscu. Świadkiem byłem jak mama z synkiem aż kipieli jak otwierali swoje nowe pudełeczko z grą LEGO. Od razy zaczęli grać. Widać, że miało to wzięcie, a poza tym to LEGO.

Była wystawa studentów – jakieś strzelanie z łuku. Ładnie wyglądało, ale co chwile ktoś był przy kompie. Były jeszcze inne gry studenckie, ale ciągle ktoś i ciągle coś. Zdjęć nie robiłem, bo przez łby nie dało rady.

Był Wiedźmin 2 – oczywiście „2” było zobowiązującą liczbą, bo były TYLKO DWA stanowiska (co chyba było skandalem, a nawet na pewno było). Kto tylko tyle stanowisk robi na taki tytuł!? Na rodzimy tytuł! Na tytuł, który został pomyślnie przyjęty we wszystkich poczytniejszych serwisach na zachodzie!

Na charakterystycznym stoisku Nintendo utopionym w bieli, dzięki czemu nie dało się go pomylić z niczym innym, spędziłem całkiem sporo czasu. Były cztery konsole Wii z grami: Wii Sports, Wii Sport Resort, Mario Kart i Donkey Kong Country Returns. Handheldy były reprezentowane przez kolejne cztery konsolki – Nintendo 3DS, na których zapuszczono Street Fighter, Nintendogs & Cats, Rayman 3d, Combat of Giants Dinosaurs 3D. Wzrok przyciągały również ładne hostessy. Dziewczyny wyraźnie wiedziały co robią (nie były z dupy wzięte) – pokazywały i obsługiwały. Był przedstawiciel Nintendo, młodszy ode mnie chłopak. Aż mu kopara opadła jak powiedziałem, że miałem z synem przyjechać. Z SYNEM :D:D Ale można było pogadać, nie było tak anonimowo, jak na Xboxach czy PS3 (tam to była już masakra, samo sobie wszystko zostawione na pastwę losu – takie odczucie miałem).

Oczywiście obłożenie na Nintendo mniejsze niż w pozostałych konsolach, ale stanowisko to charakteryzowało się dużą rozpiętością wiekową. Jak ludzie dowiadywali się o ceny w niektórych sklepach to aż na zakupy ich zbierało. Fun duży, a kasa już nie wielka, np. w sklepie Ultima.pl można dostać Wii za ok. 600 zł.

Było PS3 w wersji „czyde” (czyt. 3D) z okularkami oczywiście (nie to co 3DS 😉 ) i Move włożony w ichni Zapper (Sharp Shooter), na których pocinano w Killzone 3 – sztuk stanowisk – dwa. Miał wzięcie widać, bo chciałem zagrać, ale aż tyle czasu i cierpliwości nie miałem. Było też jeszcze jakieś jedno PS3 z inna grą i coś puszczone na projektor, ale dopchać się nie szło więc odpuściłem żeby nie tracić czasu.

Najmocniej było osadzone i obsadzone Xboksiwo. Ok. 10 standów z jakimiś Dance Centrale były, granie na perkusji, obowiązkowo Kinect, Halo Reach, chyba NFS, bo nie dopchałem się, żeby dokładnie sprawdzić oraz jeszcze jedne bliżej nieznane mi wyścigi. Z gier w sensie elektronicznym to było chyba wszystko, a przynajmniej nic ponadto mi się nie rzuciło.

Należałoby się na koniec ustosunkować do zapowiedzi organizatorów, którzy zarzekali się, że tym razem będzie lepiej niż ostatnio. Niestety nie byłem na poprzedniej edycji Szczecin Game Show, stąd mogę zrobić tylko porównanie do relacji, które pojawiły się w necie po tamtych targach. Wygląda na to, że było lepiej, chociaż wciąż jeszcze daleko SGS do imprez pokroju Poznańskiego Game Arena (PGA), że o zachodnich imprezach nie wspomnę. Niemniej jak na lokalną imprezę rejonu, gdzie nie ma praktycznie najmniejszej konkurencji, jest to niemałe wydarzenie, dlatego z pewnością warto było odwiedzić Szczecin Game Show 2011. Teraz pozostaje czekać na kolejną edycję targów, która powoli wpisuje się już na stałe w zachodniopomorski kalendarz imprez obowiązkowych.

Polecamy również tekst autorstwa V-12 o Szczecin Game Show 2011 na stronie River’s Edge

Fotorelacja mac’a, współorganizatora stoiska retro na SGS 2011, na stronie retrogames.pl

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.