Doom

Doom (po raz drugi)

Narzekanie to nasz sport narodowy, więc w każdym temacie znajdziemy powód do narzekania. A to trawa jest za mało zielona a niebo za niebieskie. Słońce za mocno grzeje i ogólnie jest za zimno. Narzekanie nie ominęło również portu gry „Doom” na 8-bitowe Atari, gdzie zaraz pojawiło się grono ekspertów narzekaczy…

Loading

Green Beret

Green Beret

Jako dzieciak zawsze lubiłem gry o żołnierzach i wszelkiej maści run'guny. Grałem w każdą część Contry, Cross Fire, Codename Viper, Commando itd. To też widząc na jednym z krakowskich bazarów kasetę z tytułem Green Beret i okładką przedstawiającą mundurowego z karabinem, stwierdziłem, że muszę ją mieć. Jak się jednak okazało, nie było to dokładnie to, czego oczekiwałem...

Loading

Zippy Race

Zippy Race

Zippy Race ma szczególne miejsce w moim serduszku. To jedna z pierwszych gier, jakie miałem na Pegasusie, a zarazem tytuł, który dostarczył mi wielu świetnych wspomnień. Pamiętam jak, starszy kuzyn przychodził do nas pilnować mnie i brata pod nieobecność rodziców. Zamiast kłaść się spać o godzinie, o której 10-latek kłaść się powinien, naparzaliśmy do późna m.in. w Zippy Race. Zafascynował nas ciekawy pomysł na rozgrywkę, niezła grafika oraz wciągający gameplay.

Loading

Zombie Night Terror

Zombie Night Terror

Gier o zombie stworzono już nieprzeliczone ilości, więc żeby zapewnić powiew świeżości twórcy pozwalają nam czasem stanąć po stronie uciśnionych spacerowiczów. Tak właśnie dzieje się w Zombie Night Terror, gdzie w stylu Lemingów pomagamy naszym niezbyt bystrym podopiecznym spełnić cele różnorodnych misji. Zapraszam do recenzji.

Loading

Notatnik

Z notatnika retrozgreda – Amiga i ja

Prawdziwa Przyjaciółka jest tylko jedna... na całe życie ;)

Loading

Street Fighter 3 (18 Fighters)

Street Fighter 3 (18 Fighters)

  Street Fighter na Pegasusie? Przecież to bzdura! No nie do końca. Fakt faktem na NES/Famicom żadna bijatyka SF się nie ukazała (Street Fighter 2010 pomijam). Od czego jednak jest scena homebrew. Chińczycy stworzyli swój własny port drugiej części znanej serii bijatyk, obarczając ją cyfrą "trzy" w nazwie. Z racji ograniczonej liczby przycisków na padzie sterowanie nie było tak wygodne jak w pierwowzorze. Sama rozgrywka zaś mniej płynna i bardziej toporna. W dzieciństwie jednak byłem tą grą zachwycony. Dla nas był to pierwszy kontakt ze Street Fighterem! Oczarował nas duży wybór postaci (gra miała ich chyba 18), różnorodność stylów walki, no i te ciosy specjalne. Choć w salonach gier widzieliśmy już wiele różnych bijatyk, to jednak teraz po raz pierwszy mogliśmy ich zakosztować w domowym zaciszu. Wytrzymałość pegasusowych padów została poddana ciężkiej próbie. Zwłaszcza gdy nerwowo usiłowaliśmy wstukiwać kombinacje klawiszy, chcąc wykonać cios specjalny. Ze współczesnego punktu widzenia port był kiepski, jednak wtedy radości mieliśmy co niemiara.

Loading

Ultimate Stuntman

Ultimate Stuntman

W końcówce lat 80-tych konsola NES była już tak dobrze opanowana przez producentów gier, że zaczęły pojawiać się na ten sprzęt tytuły zarówno rozbudowane pod względem mechaniki jak i również takie zajmujące sporo miejsca na kartridżach. Jedną z firm “łamiących bariery" było Codemasters. Wśród ich hitów można znaleźć wydany w 1990 roku Ultimate Stuntman, znany w Polsce głównie z popularnego u nas kartridża “Złota piątka” dla konsoli Pegasus.

Loading

The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom

The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom

W jaki sposób stworzyć kontynuację czegoś powszechnie uznanego za arcydzieło? Czy sens ma próba przeskoczenia tej niesamowicie wysoko postawionej poprzeczki? Z pewnością z takimi pytaniami musieli zmierzyć się projektanci w Nintendo podczas pierwszych prób stworzenia sequela do The Legend of Zelda: Breath of the Wild. W końcu gra ta jest uznawana za coś przełomowego, nie tylko w kontekście prawie już czterdziestoletniej tradycji serii, której jest częścią, ale też dla ogółu gier komputerowych. Gdy w 2019 zapowiedziano bezpośrednią kontynuację tego tytułu pojawiło się nie tylko szczęście, ale i obawy: czy uda mu się dorównać poprzednikowi? Po premierze The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom 12 maja 2023 roku odpowiedź stała się oczywista: to nie jest gra na tym samym poziomie co Breath of the Wild. Tylko, co zdawało się pozornie niemożliwe, na jeszcze wyższym.

Loading

Doom

Doom

Na początku lat '90 PC'ty ze względu na ceny jak i dość duże rozmiary nie były zbyt popularnymi maszynkami do gier. W 1992 roku na rynku ukazała się gra "Wolfenstein 3D" a rok później "Doom" - tytuły, które strzelanki z widokiem z pierwszej osoby (FPS'y) wprowadziły na "salony" zapewniając twórcom miliony zielonych papierków. Wtedy tez powstał popularny u nas wierszyk, kończący się sentencją "Amigowcu, nie rżnij głupa - Doom nie chodzi no i dupa". Odłóżmy jednak żarty na bok - jesteśmy poważnymi retro-sentymentalistami, dlatego przyglądniemy się możliwościom zagrania w "Dooma" na 8bitowych komputerach Atari.

Loading

8bitów Sztuki

Demoscena, czyli sztuka z komputerów

Jakiś czas temu miałem przyjemność zorganizować wystawę pt. "*8bitów sztuki" w tarnowskiej galerii BWA. A co mają wspólnego stare - 8bitowe komputery ze sztuką, postara się przybliżyć prof. dr hab. Piotr Marecki z Uniwersytety Jagiellońskiego.

Loading

Najnowsze galerie: