Jade Empire

Jade Empire

Jestem fanem klasycznych gier RPG. Lubię miotać na lewo i prawo fireballe, szlachtować orki, trolle i całe to tolkienowskie tałatajstwo. Ale czasami mam dość zatęchłych karczm na głębokim zadupiu. Dość śmierdzących tanim piwskiem krasnoludów i wymoczkowatych elfów. Plecy bolą mnie od dźwigania pełnej zbroi płytowej, a ręce omdlewają od wywijania dwuręcznym toporem. Każdy nawet najbardziej zatwardziały elfi mag czy orkowy barbarzyńca potrzebuje zmiany i oddechu. I taki właśnie oddech znajdziecie w Jade Empire, grze spod dłuta mistrzów gatunku firmy Bioware. Gra ukazała się na konsoli Microsoft Xbox w 2005 roku, a dwa lata później na rynek trafiła wersja dla komputerów PC.

Loading

W dziurze

W europejskiej du.. dziurze

Rozmawia dwóch amerykańskich graczy:-Jaka jest najgorsza rzecz, która może się przytrafić graczowi?- ???- urodzić się w Europie

Loading

James Bond 007: Everything or Nothing

James Bond 007: Everything or Nothing

Po upływie zaledwie dwóch lat od pojawienia się gry Nightfire, twórcy z Electronic Arts w 2004 roku zaserwowali graczom kolejny tytuł na licencji wytwórni Metro Goldwyn Mayer. Była to wówczas druga gra tego zespołu z perspektywy trzeciej osoby. Pierwszą była wydana w 1999 roku i oparta na osiemnastym filmie z serii Tomorrow Never Dies. Everything Or Nothing, jest trzecim Bondem jaki został wydany na PlayStation 2 i pozostałe konsole szóstej generacji, a także kolejnym materiałem z jakim w ostatnim czasie Was zapoznaję, a związanym z agentem 007.

Loading

Tony Hawk's Pro Skater

Tony Hawk’s Pro Skater

Szukając gry na dłuższą chwilę znalazłem tytuł, który wręcz sam wyskoczył z pudełka robiąc potrójne "ollie". Widać nie mógł doczekać się pierwszego udanego tricku w moim domu. Zapraszam do przeczytania recenzji Tony Hawk's Pro Skater na Nintendo 64.

Loading

Jackal

Jackal

Przed wami kolejny hit od Konami. Tym razem jest to Jackal, który pojawił się na automatach w 1986 roku, a w 1988 trafił na konsolę NES – prosto w łapska graczy, głodnych wojennych klimatów po oglądnięciu kolejnej części kultowego Rambo. Gra nieco już zapomniana i przysłonięta przez karty historii, ale mimo upływu ponad dwóch dekad wciąż jest wyjątkowo dobra i mega grywalna. Można by rzec, że kartridż Jackal’a wręcz ocieka miodem.

Loading

Batman Returns

Batman Returns

Powrót Batmana na ekrany kin nastąpił w 1992 roku. Osoby odpowiedzialne za film, ponownie zdecydowały się przekazać licencje twórcom gier. Wybór padł na Konami, zespół już wówczas niezwykle zasłużony dla tego przemysłu, a dzisiaj kojarzony miedzy innymi z takimi kultowymi seriami jak choćby: Metal Gear Solid, Castlevania czy Contra. W rok po premierze filmu, zespół wydał dwie gry przeznaczone na konsole Nintendo pod tytułem Batman Returns, a jedną z nich była wersja na 16-bitowe Super Nintendo.

Loading

Eternal Darkness

Eternal Darkness

„Patrząc w ciemność tę głęboką, stałem ze zdumieniem w oku,Sny śniąc, jakich nikt z śmiertelnych nie śmiał śnić; drżąc w zwątpień męce.” Wszystkich fanów E.A. Poe, H.P. Lovecrafta oraz oczywiście dobrych klimatycznych horrorów zapraszam na recenzję Eternal Darkness.

Loading

Dziwny Incydent w Wiosce Zombiaków

Dziwny Incydent w Wiosce Zombiaków

Z okazji Halloween do bardzo zaniedbanego działu homebrew trafia dziś świeżutka jak gnijące mięsko polska produkcja na NDS pt. "Dziwny Incydent w Wiosce Zombiaków".

Loading

James Bond 007: NightFire

James Bond 007: NightFire

W 2002 roku swoją premierę miał dwudziesty film o agencie Jej Królewskiej Mości pod tytułem Die Another Day. Tego samego dnia, światło dzienne ujrzał James Bond 007: NightFire, druga gra o Bondzie na konsole szóstej generacji.

Loading

Cyfrowe Marzenia - recenzja

Cyfrowe Marzenia – recenzja

Zacznę od cytatu pewnego mądrego człowieka: „recenzje dzielą się na te subiektywne i te na zamówienie”. Zapewniam was, że poniższy tekst będzie typu pierwszego. Jak zapewne już zauważyliście, od kilku miesięcy w internecie jak i w pismach branżowych pojawiają się pochlebne recenzje książki „Cyfrowe Marzenia” Piotra Mańkowskiego. Pora jednak w końcu napisać prawdę o tej pozycji, aby nie pakować na minę kolejnych graczy. Włożenie kija w mrowisko z pewnością nie przyczyni się do mojej popularności, ale zanim rzucicie mi się do gardła proponuje zauważyć, że dziwnym zbiegiem okoliczności, na żadnym z portali o tematyce retro nie pojawiła się dotychczas recenzja „Cyfrowych Marzeń”. Jak się nieoficjalnie mówi w naszych retro-kuluarach, o tej książce dyplomatycznie jest nie pisać. Co więc jest nie tak z tą wydawać by się mogło intrygującą pozycją zalegającą na półkach naszych księgarni? Można odpowiedzieć na to pytanie jednym zdaniem. „Cyfrowe Marzenia” wbrew podtytułowi wcale nie są „historią gier komputerowych i wideo”.

Loading

Najnowsze galerie: