AkcesoriumWonderswan

WonderBorg

Loading

Nie ma chyba bardziej przodującego kraju w dziedzinie robotyki niż Japonia. Tam zresztą organizowane są nawet profesjonalne zawody dla konstruktorów, jak i same wystawy robotów. Nic więc dziwnego, że firma Bandai chciała zachęcić do zabawy z robotyką osoby kompletnie nie mające wiedzy specjalistycznej. Tak powstał WonderBorg, dla konsoli przenośnej Wonderswan.

WonderBorg w teorii

Wszystko zaczęło się w bardzo poważnym tonie. Japońska agencja nauki i technologii zawiązała współpracę z wielkim producentem zabawek – Bandai. Chodziło o stworzenie łatwego w montażu i prostego w programowaniu robota, który pozwoli wszystkim adeptom robotyki na praktyczne wejście do tego świata. Projekt dedykowany był głównie dla szkół, ale nic nie stało na przeszkodzie udostępnić go również dla potrzeb domowych.

Pod koniec 1999 roku firma Bandai akurat była w fazie lansowania swojego najnowszego dzieła, konsoli przenośnej – Wonderswan. Zadecydowano, więc o realizacji projektu w ramach tego sprzętu. Premiera WonderBorga miała miejsce 4 sierpnia 2000 roku.

Zestaw
WonderBorg serwowany był w dość sporym pudełku. Wewnątrz znajdowała się:
– Płyta główna oraz części składowe robota (anteny, nogi, śrubki, koła zębate, itp.)
– Kartridż z oprogramowaniem zatytułowany „Robot Works”, posiadający wbudowany przekaźnik podczerwieni
– Instrukcja (tylko japoński), karta gwarancyjna oraz mata do testów dla robotaWonderBorg
Robot wyposażony jest w serię czujników:
– Odbiornik podczerwieni (służy do odbierania komend z oprogramowania)
– Anteny – prawa oraz lewa (pozwalają robotowi reagować, gdy dotkną przeszkody i wycofać się, podział na strony pozwala, bardziej precyzyjnie określić gdzie stoi przeszkoda i dostosować manewr wycofania się)
– Czujniki LED na podczerwień (potrafią wychwycić przeszkody w odległości około 20 cm)
– Czujnik jasności (do reagowania na mrok i światło)
– Czujnik podłoża (wychwytuje czy robot ma przed sobą podłoże do kontynuowania marszu)
– Czujnik liczący (określa czas oraz liczbę przebytych kroków przez robota)
– Czujnik feromonów (reagowanie na obecność innego WonderBorga)

Wonderborg w praktyce
Robot jest dość lekki. Zasilany trzema bateriami AAA, które wystarczają na jakieś dwie lub trzy godziny pracy, więc maleństwo ssie energię na potęgę. Dodawana do zestawu instrukcja jest cała w krzakach, ale na szczęście WonderBorg wyszedł również w wersji na PC, a od niej instrukcja w języku angielskim krąży po sieci.

Niestety pierwsze moje kroki w roli inżyniera robotyki spełzły na niczym. Robot reaguje na komendy ospale i musi znajdować się w niedużej odległości od konsoli. Kiedy rozkazałem mu by wykonał zwrot, to potrzebował do tego większej części pokoju, kompletnie nie wpasowując się w dodawaną do zestawu matę (planszę). Próbowałem szczęścia tylko z jednym układem akcesoriów, ale podejrzewam, że z innymi ssie on równie podobnie.
Na zachodzie (tylko wersja PC) promocją robaka zajęła się firma Tiger Electronics. Niestety nie znalazłem informacji o jakimkolwiek sukcesie urządzenia, na jakiejkolwiek płaszczyźnie. Japońska wersja na Wonderswana ma tylko tą przewagę, że dodano do programu „Robot Works”, dodatkową funkcję stylizowaną na innej popularnej zabawce od Bandai – Tamagotchi. Gdzie karmimy i opiekujemy się naszym robalem, jak w wspomnianym pierwowzorze.

Czy warto pchać się w WonderBorga? Całkowicie i kategorycznie nie. Tym bardziej, że robal potrafi być naprawdę drogi. Lepiej poczytać o nim trochę, przyjąć go jako ciekawostkę i niezłą próbę włodarzy z Bandai na zwrócenie uwagi na swoją konsolę Wonderswan. Sam pomysł nie jest zły, sporo w nim praktycznego spojrzenia na tematykę robotyki, niestety realizacja pomysłu w wydaniu WonderBorga to całkowita porażka.

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.