retroage.net

Oglądam sobie ostatnio Grę o Tron i jestem pod dużym wrażeniem. O ile książka niezbyt mi się podobała, to serial jest świetny.

W lecie z nudów zacząłem oglądać seriale na Comedy Central Family. Odkryłem wtedy Roseanne, Cudowne Lata (moje dwa ulubione seriale), Byle Do Przodu, Frasiera, Dharmę i Grega, Wszyscy Kochają Raymonda, "Tak, Kochanie"... Chyba niczego nie pominąłem Szczególnie spodobała mi się Roseanne - boski dobór aktorów (John Goodman jest świetny), swojski, luźny klimat i to, co lubię najbardziej - mnogość ciekawych wątków. Przy czym scenariusz każdego odcinka jest bardziej kontynuacją poprzedniego, a nie zlepkiem gagów obracających się wokół jednego zamkniętego na dany odcinek wątku.

Jeśli chodzi o Cudowne Lata, to postać głównego bohatera w późniejszych sezonach zaczęła bardziej wkurzać niż budzić sympatię. Stał się zarozumiałym, wszystko-wiedzącym-lepiej, obrażonym na cały świat nastolatkiem... Ale mimo to, to wciąż dobra opowieść w bardzo ciekawych (przynajmniej dla mnie) czasach.

Jako że wyjechałem na studia i w mieszkaniu mam "normalne" Comedy Central, a nie Family, teraz oglądam głównie Jak Poznałem Waszą Matkę i Różowe Lata Siedemdziesiąte. Okazyjnie Dwóch i Pół (wciąż nie wiem, co myśleć o tym serialu, ale raczej nic bardzo pozytywnego), Teorię Wielkiego Wybuchu (najpierw nie lubiłem, potem mi się podobało, teraz już przestaje; oprócz Sheldona, który potrafi być zabawny, reszta bohaterów to albo głupiutkie, naiwne, a przez to i żałosne istoty albo cioty) i Pingwiny z Madagaskaru (większość odcinków obejrzałem na YT, ale jak leci, to nie przełączam kanału ).

Mogliby kiedyś zacząć nadawać Monty Pythona.

mentor93 pisze:Jako że wyjechałem na studia i w mieszkaniu mam "normalne" Comedy Central, a nie Family

Burżuj, ja na studiach miałem tylko podstawowe cztery kanały. Raz nawet po mojej imprezie urodzinowej, ktoś poczęstował telewizor kieliszkiem wódki i od tego momentu zaczął świecić na zielono, więc dobrze to oglądało się dwie rzeczy Shreka i mecze.

mentor93 pisze:Jeśli chodzi o Cudowne Lata, to postać głównego bohatera w późniejszych sezonach zaczęła bardziej wkurzać niż budzić sympatię.

Przynajmniej Redd jest niezniszczalny.

mentor93 pisze:wciąż nie wiem, co myśleć o tym serialu, ale raczej nic bardzo pozytywnego

Moralność serialu jest dość niska, ale bawi on tylko do piątego sezonu. Potem całość strasznie męczy.

mentor93 pisze:Teorię Wielkiego Wybuchu

Mimo wszystko serial balansuje wokół jednego konkretnego poziomu. Zdecydowanie na plus wyszło serialowi dodanie paczki dziewczyn.

Dziękować za postęp techniczny i kanały tematyczne które, jako tako ratują telewizje, to co ostatnio serwują najpopularniejsze stacje jest już dla mnie nie do przebrnięcia.

Ja bardzo sobie chwale Dwóch i pół zarówno z Charliem Sheenem jak i bez.

Big Bang Theory troszkę obniżyło loty, ale na razie oglądam jeszcze nowe odcinki.

Suits (w garniturach) Serial o prawnikach z wątkami komediowymi, całkiem przyjemna fabuła.

Tha Walking Dead ma wzloty i upadki no ale kręci się koło zombie więc jak mógłbym po każdym słabszym odcinku nie dawać mu szansy na odegranie się

Franklin and Bash jak obejrzałem wszystkie odcinki Suits to spodobała mi się tematyka amerykańskich prawników, więc już mam dwa takie seriale na radarze. W tym jest znacznie więcej komedii z poważnymi wątkami.

Anger Menagment , Charlie przesiadł się do innego serialu nie jest to nic najwyższych lotów, ale niektóre odcinki bywają niezłe.

No i jak włącze TV to czasem leci Jak poznałem waszą matkę i inne seriale komediowe.

Anger Management i Dwóch i pół to dwa w sumie bardzo podobne seriale Nieraz miałem problem z odróżnieniem, co aktualnie leci.

Poziom Teorii jest, zgodzę się, w miarę jednolity. Co nie znaczy, że mi się podoba Rola Galeckiego w Roseanne była o trzy nieba lepsza niż ta w Teorii. Teraz czasami trudno mi znieść tego aktora. W przeciwieństwie do Helberga, który odgrywa taką ciotę, że nieraz życzę rychłej śmierci jego postaci.

Ja w ogóle nie kojarzę aktorów serialowych, chyba, że ktoś się na prawdę wyróżnia jak dwie główne postaci w Roseanne. Galeckiego w ogóle tam nie pamiętam... ale też bardzo dawno oglądałem ten serial.

Baieros pisze: Suits (w garniturach) Serial o prawnikach z wątkami komediowymi, całkiem przyjemna fabuła.

Jak lubisz seriale prawnicze to polecam Good Wife po polsku chyba Żona Idealna.

Hmmm wydaje mi się, że widziałem pierwszy odcinek i to było coś o polityce. Chyba, że mylę. Jeśli polecasz chętnie sprawdzę sobie bo jak nie mam co oglądać to poszukuje....

Dziś znalazłem coś takiego jak Grimm, bajki braci Grimm to nie bajki tylko rzeczywistość i Grimmowie od lat ścigają i zabijają różne złe straszydła Raczej średni serial.

ARROW-serial na podstawie komiksu. Teraz właśnie skończył się pierwszy sezon. Ogólnie jesli ktoś lubi komiksy dc comics to green arrow nie trzeba przedstawiać. Gość w tajemniczych okolicznościach spędził 5 lat na wyspie po czym wraca i załatwia ludzi by naprawić swoje miasto. Wybaczcie mocno okrojoną wersje. Poważnie warto się w to zagłębić.

Polecam Spartakusa, mimo tego ,że mam świadomość iż moje zdanie jest dosyć kontrowersyjne to bije on seriale typu Gra o Tron którą też bardzo lubie i The Walking Dead.

Dla mnie Gra o Tron jest serialem epickim i bije na łeb wszystko inne co do tej pory człowiek nakręcił w odcinkach. Uważam, że serial przebija książkę, a to nie lada osiągnięcie. Najlepiej skwituje to ten oto cytat:

- No to zobaczymy jak to spieprzyliście. – tak brzmiały pierwsze słowa jakie wypowiedziała do twórców serialu „Gra o tron” żona pisarza George R.R. Martina, na podstawie którego książek powstał cykl. Powiedziała je przed rozpoczęciem tajnego pokazu dwóch odcinków serialu zorganizowanego specjalnie dla pisarza. Dwie godziny później nie odezwała się słowem. Tylko uniosła w górę dwa kciuki. – To był najbardziej stresujący moment w całej produkcji „Gry…” – wspomina David Benioff scenarzysta i producent serii.

Drugim moim ulubionym serialem jest True Blood. Uwielbiam je ze względu na Tarantinowski klimat i kapitalną ścieżkę dźwiękową.

Ehh, z resztą wszystkie seriale HBO zostawiają daleko w tyle inne produkcje.

Spartacus miał najlepszy 1 sezon, bo to było coś nowego. Przerysowana brutalność ukazana w sposób nie wywołujący szoku u słabszych osób Większość seriali jest najlepsza na początku, a później to już dojenie krowy

Chłopaki z Baraków (Trailer Park Boys)
Technicy-magicy (IT Crowd) - oczywiście wersja Angielska a nei to g...o z USA
Mroczny Szpital (Garth Marenghi's Darkplace)
Mighty Boosh

Tyle z ostatnich seriali trzymających poziom które ostatnio oglądałem

Woland_D pisze:Chłopaki z Baraków (Trailer Park Boys)

Po obejrzeniu tego już nic nie jest takie same. Kumpli pracujących w Holandii pytam czy może przypadkiem nie spali na podjeździe z haszu.

jeszcze apropo "Chłopaki z Baraków (Trailer Park Boys)"
Przez wszystkie sezony u Juliana przy TV przewinął się:
NES
SNES
NINTENDO 64

Ja tam sobie Star Treka oglądam DS9, Voy i Enterprise. A wcześniej łyknąłem jak wygłodniały pies kiełbasę Stargate SG1 i Atlantis.