RetroAge Konsola, GameCube Panasonic Q
KonsolaGameCube

Panasonic Q

Loading

Ci, którzy ją widzieli, twierdzą że to najładniejsza konsola. Ci, którzy są w jej posiadaniu nieustannie rozkoszują się jej aparycją. Sprzedawana jedynie w Japonii, nigdy oficjalnie nie opuściła tych wysp. Powodem dla którego konsola nie trafiła na rynki w Ameryce i Europie – jak to z reguły bywa w takich przypadkach – była słaba sprzedaż w Kraju Kwitnącej Wiśni. Mowa o konsoli Panasonic Q – hybrydzie DVD oraz Nintendo GameCube.

Historia

Mamy jesień/zimę roku 2001. Na rynku japońskim od ponad półtora roku dostępne jest PlayStation 2, 14 września wchodzi do sprzedaży GameCube, w Ameryce Microsoft w połowie listopada dostarcza sklepom pierwszą partię Xbox’ów. Zarówna konsola Sony jak i amerykańskiego giganta – chociaż droższe o ok. 100$ od swojego konkurenta ze stajni Wielkiego N (obie ok. 300$) – posiadają bezpośrednio lub pośrednio możliwość odtwarzania filmów na DVD. Nintendo chcąc głównie zapobiec piractwu na swojej konsoli, podpisuje umowę z firmą Matsushita na wyprodukowanie nośnika do GameCube’a. Efektem tej umowy są gry na NGC zapisywane na płytach mini-DVD o pojemności 1,5 GB. Ponadto umowa ta zezwalała Matsushicie na produkcję odtwarzacza DVD z możliwością odtwarzania gier na GameCube’a. Swoją drogą, pewnie Nintendo wolało zezwolić firmie produkującej dla niej nośnik, na produkcje konsoli lub innego sprzętu opartego na licencji Wielkiego N, niż powtórzyć sytuację, jaka miała miejsce z Sony. Ci, którzy znają historię powstania pierwszego PlayStation, wiedzą o co chodzi. Tym sposobem 13 grudnia 2001 r. w sprzedaży pojawia się konsola o nazwie Panasonic Q w cenie 439$. Wyglądem przypomina futurystyczną kostkę, która poza grami z NGC potrafi odtwarzać także filmy DVD, Audio-CD, mp3-CD oraz filmy zapisane w formacie VCD! Co ciekawe nawet PS3 (soft ver. 2.53) nie jest w stanie odtworzyć tego ostatniego formatu, podobnie jak Xbox360 i Wii. Konsola posiada blokadę regionalną zarówno na gry (JAP NTSC) jak i filmy (Region 2). Ponieważ wiele osób zdecydowało się na import tegoż sprzętu, jakiś czas po premierze została wypuszczona zmodyfikowana wersja tej konsoli, która pozwalała na odtwarzanie filmów DVD z wszystkich regionów oraz granie także w amerykańskie gry. Cena takiej ulepszonej konsoli wynosiła 500$ bez dolara. Ci, którzy zdecydowali się sprowadzić konsolę na stary kontynent, musieli ponadto zaopatrzyć się w Free Loader, by grać w gry wydane w Europie.

Zawartość pudełka

Pudełko jest znacznie większe od tego, w którym sprzedawany jest GameCube. W środku znajdziemy poza samą konsolą, identyczny pad jak od NGC, w kolorze szarym, pilot do DVD wraz z bateriami, zasilacz japoński, kabel composite oraz instrukcję i ulotki. Dodam, że mój zestaw zawiera także nieoryginalny konwerter napięcia.

Opis poszczególnych części

Zacznę od najmniej istotnej w tym wypadku rzeczy, bynajmniej dla kogoś kto nie zna japońskiego czyli od instrukcji. Ta liczy sześćdziesiąt stron, oczywiście jest w całości w języku japońskim, kartki natomiast są wykonane z cienkiego, można by powiedzieć niskiej jakości papieru.
Chcąc podłączyć Panasonic Q do gniazdka w Polsce, należy użyć do tego konwertera napięcia. W przeciwnym razie można spalić swoją konsolę. Używany przeze mnie konwerter to 100 watowy konwerter napięcia z 230V na 110V. Gdy jest on podłączony do sieci, zapala się na nim czerwona dioda wskazująca stan gotowości. Sam konwerter podłącza się zamiast oryginalnego kabla. Oczywiście można go używać do większości sprzętu importowanego z Japonii lub Stanów.
Jeżeli chodzi o kabel composite, to jest to standardowy kabel, jaki możemy kupić u nas w sklepie.
Pilot jest ergonomiczny, niestety także wszystkie napisy na nim są w języku japońskim. Sprawę rozwiązuje nakładka, która zawiera napisy w bardziej zrozumiałym dla nas języku angielskim.
Natomiast kontroler jest kopią pada od GameCube’a, w którym zmieniono jedynie napis „NINTENDO GAMECUBE” na „Panasonic SH-TGC10”.

Konsola

Jak wspomniałem na wstępie, sama konsola prezentuje się znakomicie. Przednia część wykonana jest z materiału imitującego lustro z naniesionymi białymi napisami. Zawiera szufladę na płyty, cztery wejścia na pady, które dodatkowo otoczone są niebieskim podświetleniem, dwa wejścia na kartę pamięci oraz osiem przycisków funkcyjnych. Takich na przykład jak włącznik konsoli, reset czy wysunięcie szuflady. Pozostałe przyciski pozwalają na podwyższenie głosu dialogów w filmach, gdy efekty są za głośne, a także zmianę obrazu na jaśniejszy, gdy film jest zbyt ciemny i nie widać wszystkiego. Można też pobawić się imitacją dźwięku przestrzennego używając zwykłych głośników stereo oraz włączyć lub wyłączyć subwoofer, jeżeli takowy został podłączony. Jak widać mnogość funkcji DVD nie pozostawia wiele do życzenia. Warto dodać, że posiadany przeze mnie egzemplarz zalicza się do tych „późniejszych” i (poza odtwarzaniem filmów z każdego regionu) posiada w trybie GameCube japońskie menu, natomiast przy przytrzymaniu przycisku POWER przez około dwie sekundy, uruchamia się angielskie menu. Dzięki czemu mamy dostęp na przykład do karty pamięci, gdyż przy japońskim menu, save’y zapisane łacińską czcionką nie są widziane i konsola sugeruje nam format karty pamięci! Oczywiście analogicznie dzieje się przy japońskim save i angielskim menu konsoli.
Na górze konsoli znajduje się wyświetlacz LCD, który wyświetla podstawowe informacje w trybie gotowości, na przykład numer piosenki gdy słuchamy muzyki lub słowo GAMECUBE gdy używamy tego trybu. Ponadto znajduje się tam siedem przycisków takich jak PLAY, STOP, REV, itd. do obsługi CD z muzyką niczym na wieży hi-fi.
Prawa ściana, patrząc na konsolę z przodu jest gładka, natomiast na lewej znajdują się otwory wentylujące. Całość wykonana jest z metalu w kolorze matowy srebrny.
Prawdziwe bogactwo, które wskazuje na zaawansowanie konsoli, ujrzymy patrząc na jej tył. Patrząc od lewej góry, znajdziemy tam dwie pary wyjść audio, do których można podłączyć w sumie cztery głośniki (dwa głośniki na każdą stronę). Są one jedynie namiastką dźwięku przestrzennego. Prawdziwy dźwięk przestrzenny Dolby Digital 5.1 uzyskamy podłączając kabel optyczny w wyjście Optical Out z dodatkowym dekoderem, które znajduje się po lewej stronie na dole. Powyżej znajduje się wyjście S-Video oraz Video Composite (czyli mówiąc po naszemu żółty chinch), a także dodatkowe wyjście na subwoofer. W centrum tylnej ściany umieszczono wyjście Digital AV Out, znane ze starszych wersji NGC, które umożliwia podłączenie konsoli (niestety odtwarzacza DVD już nie) kablem komponent. W prawym dolnym rogu znajduje się natomiast wejście zasilacza. Co niektórzy mogli zauważyć, że konsola nie posiada wyjścia RGB. Niestety odtwarzać DVD możemy podłączyć co najwyżej kablem S-Video, jednak zapewniam, że obraz pozostaje znakomity i należałoby postawić obok siebie drugi odtwarzacz DVD podłączony kablem RGB, bo momentami dostrzec różnicę. Trochę inaczej sprawa wygląda z grami. Otóż tryb GameCube można podłączyć jak wspomniałem kablem komponent, a także zmodyfikowanym kablem RGB (stworzonym na oryginalnym kablu komponent). Wówczas taki Resident Evil 0 wygląda po prostu obłędnie. Jedynym minusem takiego kabla może okazać się jego dostępność – prawie niemożliwy do zdobycia nawet na Ebay – oraz cena, wahająca się w granicach 150$ . Podstawa konsoli oparta jest na czterech „nogach”. Znajdują się tam wyjścia znane z pierwszych modeli NGC, czyli dwa Serial Ports oraz jeden Parallel Port. Do tego ostatniego podłączymy GB Player, natomiast do Serial Port 1, podobnie jak w GameCube podłączymy modem bądź Broadband Adapter. Wszystkie akcesoria Nintendo GameCube pasują także do Panasonica Q oprócz Game Boy Player’a. W związku z powyższym wydano specjalny GBP o „wyrafinowanej” nazwie: Panasonic Q GameBoy Player. Dostępność tego akcesorium jest podobna do zmodyfikowanego kabla RGB, co wiąże się niestety z jego ceną. Za nowe urządzenie w brzydkim – moim zdaniem – brązowym opakowaniu trzeba wydać 350- 500$. Sama konsola w oryginalnym opakowaniu to wydatek rzędu 400-600$.

Podsumowanie

Końcowe pytanie jak zawsze brzmi, czy konsola jest warta swoich pieniędzy? Jak z każdą rzeczą kolekcjonerską – a taką należy traktować konsolę Q – odpowiedź wydaje się oczywista. Fan Nintendo i każdy kto ceni sobie wzorowy wygląd oraz mający spory zasób gotówki, nie będzie miał wątpliwości, że sprzęt ten jest właśnie dla niego. Dla pozostałych skompletowanie całego zestawu z GB Player’em oraz zmodyfikowanym kablem RGB wydaje się niemożliwe ze względu na cenę. Sam GameCube z GB Player’em można znaleźć używane za około -250 zł. Niezłej jakości za tyle samo. Ale właśnie dzięki temu oraz swojemu wyglądowi – nawet gdy obok stoją PS3 lub Wii – zawsze o Panasonic Q będzie się mówić z fascynacją i zachwytem.

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.