RetroAge Konsola, HyperScan Mattel HyperScan
KonsolaHyperScan

Mattel HyperScan

Loading

Pewien starożytny filozof – Pan Tarei* nauczał, że „wszystko płynie” i „nie da się dwa razy wejść do tej samej rzeki”. Wiemy też że, „należy kuć żelazo, póki gorące”. Natomiast włodarze firmy Mattel najwyraźniej praktykują myśl filozoficzną szkoły której założycielem był Sedes z Ebonitu i następcę swojej hitowej konsoli Intellivision (pod względem sprzedaży drugie miejsce z pośród konsol drugiej generacji) wypuścili na rynek zaledwie 27 lat później.

Ponieważ lepiej późno niż później po 16 latach od premiery ostatnia (jak do tej pory) konsola z logo Mattel o futurystycznej nazwie HyperScan została podpięta na chwilę pod redakcyjny odbiornik telewizyjny. W pudełku, którego nie dostałem znajdziemy: konsolę, kontroler, zasilacz, grę „X-men” na płycie CD, 6  (jak się później okazało losowych) kartoników z nadrukowanymi bohaterami uniwersum X-men, instrukcję obsługi konsoli oraz gry.

Konsola

Urządzenie kształtem kojarzy mi się z „czarną kanapką” – niewielka wypukła bryła, oparta na kształcie zbliżonym do kwadratu, w rozmiarach 15cm x 13-14,5cm x 5,5cm; a więc niewiele większa od najmniejszej retro-konsoli, czyli NEC PC-Engine. Na przednim panelu znajdziemy dwa gniazda miniDin6 do podłączenia kontrolerów rozdzielone okrągłym włącznikiem. Z tyłu konsoli znajdują się przytwierdzony na stałe kabel AV (standardowy composite/cinch) o długości 286cm, gniazdo zasilania (6.5-7.5V) oraz port USB (jak się okazało nieużywany). Z prawej strony HyperScan zamontowany został zawias, dzięki któremu konsolę otwieramy jak książkę. Po rozłożeniu sprzętu z lewej strony zamontowano klapkę, pod którą kryje się napęd CD, natomiast z prawej strony znajduje się największa pseudo-atrakcja urządzenia, czyli czytnik RFID (identyfikacji radiowej) o dość ciekawym wyglądzie, wykonany z przezroczystego czerwonego plastiku podświetlanego podczas jego działania.

Konsolę HyperScan napędza 32bitowy procesor SunPlus SPG290 o taktowaniu 108MHz. Procesory SunPlus powinny być już Wam znane, gdyż niższy model z serii SPG2xx znajduje się w opisywanej jakiś czas temu konsoli VTech V.Smile. SPG290 posiada wbudowane dekodowanie formatów MP3 oraz MPEG4, obsługę ekranów TFT, obsługę pamięci NAND/NOR Flash, Mask ROM, DRAM, kart SD, pamięci ze złączem USB, oraz napędu CD. Procesor nie wpiera grafiki 3D a w pod względem grafiki 2D oferuje rozdzielczość 640×480 z paletą 65535 kolorów (format RGB565). W połączeniu z 16MB Pamięci RAM, HyperScan oferuje doznania zbliżone do konsoli Sega Dreamcast (porównując oczywiście jedynie możliwości 2D), co jak na 2006r nie robi żadnego wrażenia.

Kontroler

Wczesne lata ’50 Prezes Nowotarskich Zakładów Przemysłu Skórzanego wraca z wypoczynku w Alpach. Z wyjazdu przywozi parę zimowych butów typu „aprèsski” zakładanych po śnieżnym szaleństwie na nartach. Pracownicy zakładu dostali zadanie bojowe – opracować z dostępnych materiałów „podróbkę” butów, które dodatkowo będą sprzedawane w przystępnej cenie. Efektem prac były popularne buty „Relax”. W latach ’60 polscy marynarze ze statków-chłodni służących do dalekomorskich połowów, w rejonach Afryki zajadali się daniem ulicznym chop-chop, składającym się z ryb, ryżu oraz ostrej przyprawy „pima”. Oczywiście musieliśmy mieć swoją podróbkę tego dania, która jest znana do dziś pod nazwą „Paprykarz Szczeciński”… Podobnie szef działu projektowego Mattel przyniósł kiedyś do pracy pierwszy (jeszcze bez wibracji i analogów) kontroler konsoli PlayStation z bojowym zadaniem stworzenia jak najlepszej imitacji (oczywiście w miarę możliwości projektowo-finansowych zakładu). W ten sposób powstał potworek zwany kontrolerem konsoli HyperScan. W miejscu krzyżaka umieszczono nowoczesny grzybek analogowy, dalej na środku dwa gumowe przyciski Start oraz Select, z prawej 4 kolorowe toporne przyciski akcji R,G,B,Y. Wzorem PlayStation z przodu kontrolera znajdują się kolejne tandetne wykonane z czerwonego przezroczystego plastiku przyciski L1, L2, R1, R2. Po chwyceniu kontrolera w dłonie, jedyne co przychodzi mi na myśl to chińska tandeta. Kontroler podłączamy do konsoli za pomocą kabla o długości około 190cm zakończonego wtyczką miniDin6.

Gry

Z grami na konsolę HyperScan jest taki problem, że ukazało się aż 5 tytułów:

X-men (sprzedawana z konsolą) – bijatyka 2D

Ben 10 – platformówka 2D

Interstellar Wrestling League – bijatyka 2D

Spider-man – przygodowa gra akcji dostępna tylko w sklepach Toys „R” Us

Marvel Heroes – gra akcji

W przygotowaniu były jeszcze dwie pozycje – „Avatar: The Last Air Bender” (gotowa do wydania ale anulowana) oraz „Nick Extreme Sports” (w początkowej fazie produkcji).

Mimo atrakcyjnych tytułów, gry były bardzo prymitywne i ciężko w ich przypadku mówić o jakiejś większej frajdzie. Zabawę dodatkowo psuje zastosowanie analogowej gałki która kiepsko sprawdza się w grach 2D zamiast standardowego krzyżaka. Nie nastraja też zbyt optymistycznie zastosowany czytnik CD, którego prędkość odczytu przywołuje wspomnienia związane z konsolą NEO GEO CD, a wspomnę jedynie że „loadingi” występują dość często. Dodatkowo sprawę komplikuje wypukły kształt spodu konsoli przez co możemy ją niezbyt równo rozłożyć – a wszelkie odchyły od poziomu wpływają na prędkość odczytu (raz przez przypadek zaliczyłem loading trwający około 5minut).

Karty

Na koniec zostawiłem sobie tekturowe kartoniki z chipami identyfikacji radiowej (RFID). Czyli największa atrakcja HyperScan a zarazem największy gwóźdź do trumny tej konsolki.

Karty mogą posiadać do 96bajtów pamięci na dane użytkownika (save), 8bajtów danych identyfikacyjnych oraz 6bajtów danych jednorazowo zapisanych przez producenta. Odczyt/zapis karty dokonuje się w odpowiednich momentach przez zbliżenie karty do czytnika, lub położeniu na nim. A cała zabawa z kartami polega na odblokowywaniu za ich pomocą różnych opcji/dodatków zapisanych na płycie z grą.

Na przykładzie dołączonej do konsoli gry „X-men” za pomocą jednej z dołączonych kart wybieramy postać którą będziemy walczyć (nie ma wybieraczki postaci na ekranie), a kolejną kartą możemy podnieść statystyki postaci. Jak pisałem wcześniej, razem z konsolą dostajemy 6 kart – 3 karty postaci, oraz 3 karty podnoszące statystyki. Jeśli chcemy mieć dostęp do większej liczby postaci, musimy dokupić pakiet z dodatkowymi (losowymi) kartami. Aby było ciekawiej, pod koniec walki możemy wykorzystać jedno z „atrakcyjnych” wykończeń przeciwnika… pod warunkiem posiadania odpowiedniej karty „wykończenia”. Obrazu tragedii dopełnia instrukcja obsługi gry, w której znajdziemy listę 102 kart obsługiwanych przez grę – ostatecznie na rynek wypuszczono jedynie 56 kartoników, a więc pozostałe postaci oraz dodatki nie są możliwe do odblokowania.

Z pozostałymi grami też nie jest najlepiej:

Ben 10 – 80 dostępnych kart

Interstellar Wrestling League – 54 dostępne karty i 51 niewydanych

Spider-man – 59 dostępnych kart i 1 niewydana

Marvel Heroes – 70 dostępnych kart

Podczas „zabawy” w „X-men” spotkała mnie też nieprzyjemna niespodzianka – mimo posiadania trzech kart postaci, dwie z nich zgłaszały się tym samym kodem identyfikacyjnym…

Dyrdymały księgowego

Konsolę HyperScan mogliśmy zakupić w amerykańskich sklepach przez około rok od premiery. W tym czasie sprzedano ok 10000 sztuk konsoli. Premierowe ceny to 69.99$ za konsolę, 19.99$ za grę oraz 9.99$ za zestaw kart. Na koniec ceny spadły do 9.99$ za konsolę, 1.99$ za grę oraz 0.99$ za zestaw kart.

Na zakończenie i podsumowanie pozostało mi napisać jedynie „nie próbujcie tego w domu” 😉

*Pan Tarei właściwie Pantha rhei czyli „wszystko płynie” – autorstwo przypisuje się Heraklitowi z Efezu

no images were found

Autor

Komentarze

  1. Matko Boska Konsolowska!!! Jak bardzo dziecko musi byc zle zeby je pokarac taka konsolka pod choinke? 😀 I to w momencie kiedy od roku na rynku panoszyl sie xbox 360, a na rynek wchodzily wlasnie PS3 oraz Wii! Pozostaje miec nadzieje ze Mattel na dobre juz wrocil do lalek, figurek i samochodzikow – tam przynajmniej dzieciom krzywdy nie zrobia 😉

  2. Prawdziwy koszmarek. Tak jak pisze Axi0maT w momencie gdy na rynku rozkręcała się nowa generacja, a PS2, X i GC były do dostania za grosze, to taki prezent można rozpatrywać tylko w ramach kary ;-).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.