RetroAge Recenzja, Wii Prince of Persia [VC]
RecenzjaWii

Prince of Persia [VC]

Loading

Prince of Persia to tytuł kultowy, który od 1989 roku został przeniesiony chyba na wszystkie możliwe urządzenia do grania: poczynając od komputerów osobistych i konsol stacjonarnych, a kończąc na konsolach przenośnych i urządzeniach mobilnych. Każda z wersji tej gry różni się od pozostałych w wielu aspektach, ale wspólnym mianownikiem jest świetna animacja postaci, czas na uratowanie księżniczki i różnego rodzaju przeszkody, które utrudniają rozgrywkę. Dziś zapraszamy do przeczytania recenzji wersji z cyfrowej dystrybucji – Virtual Console, dostępnej na Nintendo Wii.

Opisywana wersja gry pochodzi z Super Nintendo Entertainment System z roku 1992. Prince of Persia na Virtual Console ukazał się dosyć niedawno, bo na naszym europejskim rynku dopiero 19 stycznia 2012 roku, a jego cena w wirtualnej walucie wynosi 800 Nintendo Points.

Pierwsze co zrobiło na mnie ogromne wrażenie po włączeniu gry to oprawa graficzna. Jeśli mieliście styczność z oryginalnym wydaniem na PC, to wystarczy porównać sobie obrazy z gry aby dostrzec różnicę. Zapamiętane wydanie ze starego komputera różniło się bardzo pod tym względem. Na Super Nintendo nigdy nie grałem, a to co zobaczyłem w tej wersji sprawiło, że zachłysnąłem się tym tytułem.

Z sekwencji intro dowiadujemy się, że władca Persji – Sułtan – jest na wyprawie, a pod jego nieobecność żelazną pięścią rządy sprawuje Wezyr Jaffar. Rządza władzy jest tak silna, że postanawia on objąć tron zmuszając córkę Sułtana do poślubienia go. Serce Księżniczki skradł jednak młody awanturnik z obcego kraju. Oprawca wtrącił do lochów ów młodzieńca, a dziewczynie postawił dwugodzinne ultimatum – ma go poślubić lub zginie. W tym momencie przejmujemy kontrolę nad młodzieńcem i od nas zależą przyszłe losy córki Sułtana. Musimy wydostać się z lochów i uratować dziewczynę.

Przed rozpoczęciem gry na początku chciałbym zwrócić szczególną uwagę na możliwość wyboru opcji treningu. Pięć leveli w tutorialu pozwoli zapoznać się z ogólnym sterowaniem i ruchami postaci, co w grze właściwej będzie miało istotne znaczenie.

Prince of Persia to platformówka pełną gębą, ale nie taka lekka i przyjemna gdzie skacze się z jednej półki skalnej na kolejną. Tu znaczenie ma odległość liczona na piksele, precyzja i odpowiednio wymierzony skok/lub krok. Dodatkowo drogę do celu należy rozpracować i rozplanować. Wcisnąć jakąś kładkę otwierającą zamknięte przejście, następnie przeskoczyć przeszkodę tak, aby lądując nie wpaść na kładkę zamykającą wcześniej otwarty korytarz. W drodze do celu przeszkadzać nam będą kolce wystające z podłogi, przepaście, ruchome kładki, strażnicy z którymi będzie trzeba stoczyć walkę na miecze, a także gilotyny i ściany ognia. To wszystko oczywiście w labiryncie poziomych i pionowych lochów, w których można się pogubić.

Wsparcie dla bohatera stanowić natomiast będą poukrywane butelki z różnymi napojami: napełniające stracone życie, a także wydłużające ilość butelek stanowiących ilość zdrowia bohatera.

Przejście gry ograniczone jest czasem. Aby zdążyć przed jego upływem należy wypracować jakiś system, pozwalający zmieścić się w określonym limicie. Tak jak pisałem wcześniej – level’e trzeba rozpracować, a następnie zaplanować drogę i przebiec ją bez skuchy. Uwzględnić należy przy tym poukrywane butelki, a także skróty, aby nie biegać niepotrzebnie po nigdzie nie prowadzących korytarzach. Skrótami można także ominąć strażnika i niektóre przeszkody. PoP nie jest przesadnie trudny, ale stanowi wyzwanie dla grającego. W Prince of Persia będziecie ginąć setki razy, gdyż źle wymierzony skok, nieudana walka na miecze lub upadek z dużej wysokości nie będą dla gracza łaskawe. Aby ukończyć level w czasie trzech do sześciu minut trzeba się jednak napracować. Właściwe rozplanowanie drogi może zająć około godziny, a nawet dłużej. Ten sposób rozgrywki jednak nie zniechęca, a wręcz przeciwnie nawet mnie motywował. Często wmawiałem sobie, że jeszcze jedna próba i kończę, a tak naprawdę kilkukrotnie podchodziłem do wyzwania nie mogąc oderwać się od konsoli.

We wstępie wymieniłem świetną animację postaci jako wspólny mianownik wszystkich wersji gry. Objawia się ona dużym i zróżnicowanym wachlarzem ruchów, jakie nasz bohater może wykonać. Szybko biega, skacze z miejsca i z rozbiegu, a po skoku chwyta się krawędzi. Wisząc może podciągnąć się wyżej lub opuścić na niższą kondygnację. Aby nie wpaść w jakąś pułapkę potrafi małymi kroczkami podejść do przeszkody, a także przekucać nad zamykającą się kratą. Walka wręcz mieczem ogranicza się do ataku i bloku, ale i tak z silniejszymi przeciwnikami szermierka jest świetna, gdy uciekamy lub napieramy do przodu. Animacja ruchów postaci jest naprawdę świetna i jest to jeden z elementów, dzięki którym ta gra nie starzeje się tak szybko. Imponuje wykonaniem i zachwyca, przez co przyjemnie obserwuje się sterowaną postać.

Tytuł polecam wszystkim, którzy kojarzą Prince of Persia z lat młodości. Jeśli graliście kiedyś w wersję klasyczną, to ta ze SNES’a jest rozbudowana o kolejne poziomy – oryginał miał ich dziesięć, a w tej jest dwadzieścia. Graficznie jest pięknie, muzyczka w klimacie, a rozgrywka przyjemna. Jeśli nie mieliście nigdy styczności z PoP, a posiadacie Nintendo Wii podłączone do internetu, to macie obowiązek zagrać w to wydanie z konsoli wirtualnej. Moim zdaniem ta wersja to prawdopodobnie jedna z najlepszych, jakie kiedykolwiek się ukazały… a do tego bardzo ładna.

Suspending Play
Prince of Persia jak chyba wszystkie, a przynajmniej większość tytułów z Virtual Console pozwala na zawieszenie stanu gry „Suspending Game” poprzez wciśnięcie przycisku HOME i wyjście do menu głównego konsoli. Opcja ta jednak nie była prze zemnie wykorzystywana, gdyż nie było takiej potrzeby. Po przejściu danego poziomu pojawia się okno z czasem ukończenia, a także z kodem do następnego level’u. Kod ostatniej planszy zapisuje się automatycznie, więc spokojnie można wyjść z gry, a później rozpocząć od ostatnio ukończonego poziomu. Jeśli jednak będziemy chcieli wrócić do wcześniejszych, aby poprawić swój czas lub poszukać butelki z napojem – to jednak zalecam zapisywanie sobie gdzieś w notesiku tych haseł (tak na wszelki wypadek).

Wspomnę trochę o sterowaniu, które wymaga posiadania jednego z dodatkowych kontrolerów, jakie potrzebne są aby móc grać w gry ze SNES’a i N64 na Virtual Console. Aby cieszyć się w pełni tym tytułem należy posiadać: Classic Controller / Classic Controller Pro lub GameCube Controller. Ja grałem na tym pierwszym, CC sprawdził się w swojej roli rewelacyjnie pozwalając na bardzo precyzyjne i dokładne kierowanie postacią. Powiedzieć tego samego nie mogę ze wspomnień z komputera, z lat mojej młodości, gdzie kontrola nad bohaterem na klawiaturze (i jeśli dobrze pamiętam skok spacją) nie koniecznie wtedy mi wychodziły.

Na koniec mogę napisać tylko jedno. W ten tytuł warto zagrać, gdyż jest to jeden z historycznych tytułów naszej branży – elektronicznej rozrywki.

Ocena ogólna

Prince of Persia [VC]

WII

Grafika
90%
Dźwięk
70%
Grywalność
90%

Autor

Komentarze

  1. Bardzo fajna gierka. Nawet wracając do niej po latach można czerpać radość z gry. Zestarzała się w naprawdę przyjemny sposób 🙂 Fajny pomysł z tym, że na jej skończenie jest 60 minut. Ja grałem w nią głównie na Amidze. Ostatnio do niej wróciłem i nagrałem o niej filmik na YT – https://www.youtube.com/watch?v=B_q8hANEjBQ . Polecam 🙂

Skomentuj Sebek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.