RetroAge Recenzja, DS Dragon Quest: The Chapters of the Chosen
RecenzjaDS

Dragon Quest: The Chapters of the Chosen

Loading

Przed nami recenzja kolejnego Dragon Questa, tym razem postaram się przedstawić czwartą odsłonę serii w wersji na Nintendo DS. 

Dragon Quest: The Chapters of the Chosen podzielone zostało na kilka rozdziałów podczas, których poznajemy kolejnych bohaterów przygody i ich historię. Zgodnie ze starożytnym zwyczajem główny wątek stanowi ratowanie świata przed złem, jednak rozdziały poświęcone poszczególnym członkom drużyny prezentują się nieco ciekawiej, nie będę jednak psuł Wam zabawy i nic więcej na ten temat już nie powiem.

Opowiedziana historia choć zbyt dużego wrażenia na mnie nie zrobiła to miała swoje ciekawsze momenty. Dialogi są całkiem dobre i choć żaden nie zrzucił mnie z fotela, to niektóre teksty były naprawdę niezłe. Trochę szkoda, że w wersjach anglojęzycznych nie ma opcji pogawędki między członkami drużyny, ponoć wersja japońska dawała taką możliwość. Dragon Quest IV jest w pełni zgodny z kanonem gier jRPG, czyli mamy lochy, miasta i mapę świata. W pewnym momencie zdobędziemy własny statek oraz balon. Dostęp do kolejnych części scenariusza (następnych lokacji) jest zazwyczaj zablokowany w dość rozsądny sposób, umiejętnie kierując nas na właściwą drogę. Walki rozpoczynają się na zasadzie losowych spotkań i toczą się w systemie turowym. Jeśli chodzi o czynności jakie możemy wtedy wykonać również mamy do czynienia ze standardem, czyli: atak, magia, przedmiot, obrona, dodatkowo możliwość zmiany członka drużyny, zmiana taktyki kompanów (polecam wykonywanie rozkazów) i ucieczka. Same bitwy nie są jakoś szczególnie trudne, ale walki z niektórymi bossami potrafią dać w kość. Osobiście udało mi się ukończyć grę bez nadplanowego grindowania, jednak w razie problemów zazwyczaj pomaga pobieganie po okolicy i nabicie poziomu – dwóch.

Oprócz głównego wątku i związanego z nim wyżynania potworów mamy także parę dodatkowych atrakcji: kasyno, zbieranie mini-medali, szukanie specjalnego wyposażenia i uwaga, rozbudowywanie własnej osady. Niestety tego ostatniego prawie nie da się zrobić w sposób naturalny, próby więc porzuciłem. Polega to mniej więcej na tym żeby odpalić w swoim DSie WiFi i przejść się po okolicy licząc że ktoś zrobił to samo, coś jak street pass z 3DSa, tylko znacznie mniej praktyczny, bo wymagający aby wszyscy robili to z aktualnie włączoną grą. Szkoda bo pomysł całkiem fajny.Sterowanie jest rozsądne i wygodne, wielce sobie chwalę między innymi możliwość przewijania rozmów prawie wszystkimi przyciskami, zawsze to trochę ulgi dla nieszczęsnego „A”. Trochę rozczarowuje jednak zerowe wsparcie dla ekranu dotykowego.

W Dragon Quest The: Chapters of the Chosen grało mi się przyjemnie, jednak pod koniec gry zrobiło się dość nudno i miałem problemy ze skupieniem się na procesie grania. Nie jestem do końca pewien dlaczego, możliwe że po prostu cierpiałem na przesyt serią, za czwóreczkę wziąłem się zaraz po skończeniu piątki. Ogólnie rzecz biorąc nie mam jednak większych zastrzeżeń poza dławieniem się konsoli, w niektórych lokacjach (zwykle miastach). System walki jest prosty i przyjemny a częstotliwość spotkań z wrogami choć spora to mieści się w ogólnie pojmowanej normie jeśli chodzi o japońskie RPG z lat dziewięćdziesiątych.

Od strony graficznej Dragon Quest IV prezentuje się dobrze, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że jest to „jedynie” remake. Lekko podrasowane względem oryginału postaci 2D poruszają się w stworzonym od nowa środowisku 3D – wygląda to całkiem dobrze ale na pewno nie stanowi szczytu możliwości Dual Screena. Byłoby jeszcze lepiej gdyby nie problemy z szybkością gry, w niektórych lokacjach z dużą ilością NPCów. W miastach możemy dowolnie obracać kamerę, jednak w lochach jest to zazwyczaj ograniczone lub całkowicie zablokowane, prawdopodobnie aby zbytnio nie ułatwiać manewrowania po labiryntach jako że gra wykorzystuje obydwa ekrany. W czasie walk na dolnym ekranie widzimy trójwymiarowe tła różniące się w zależności od okolicy, w której jesteśmy z dwuwymiarowymi przeciwnikami, na których uwidaczniają się efekty naszych ataków. Widzimy także okienko z tekstem gdzie dowiadujemy się o wszystkim co jest i nie jest widoczne na ekranie. Moim zdaniem prezentuje się to bardzo ładnie, trochę tylko brakuje mi graficznego przedstawienia aktualnego stanu przeciwników, musimy wszystko zapamiętać z wyświetlających się komunikatów. Zauważyłem też, że podczas walki z jednym, konkretnym przeciwnikiem widać było odświeżanie jego animacji (Grim Rider). Górny ekran zajmują portrety członków drużyny i ich podstawowe statystyki. Jest to bardzo praktyczne bo w przypadku umieszczenia na dolnym ekranie gra stała by się całkowicie nieczytelna. Trochę szkoda, że w tle nie ma niczego ciekawego, tylko kolorek mniej więcej pasujący do otoczenia na dolnym ekranie.

Pod względem dźwiękowym Dragon Quest: The Chapters of the Chosen na Nintendo DS to absolutna klasyka serii. Pod względem muzyki jest to zdecydowany plus bo ta zawsze jest dobra, a niektóre motywy są naprawdę wyśmienite, jednak warstwa efektów dźwiękowych prezentuje się trochę ubogo. Wydaje mi się też, że w grze znalazło się więcej utworów niż w kontynuacji, a na pewno muzyka była bardziej różnorodna.

Podsumowując Dragon Quest 4 w wersji na Nintendo DS okazał się bardzo przyjemnym jRPGiem z przyzwoitą fabułą, ciekawymi postaciami i jak zwykle prostym, ale przyjemnym systemem walki tak typowym dla serii. Nie obyło się jednak bez zgrzytów: są spore problemy z szybkością działania gry w niektórych lokacjach, a końcówka wydawała mi się po prostu nudna. Brakuje mi też trochę opcji rozmowy z towarzyszami podróży, ale to ostatnie pewnie dlatego, że taka możliwość bardzo mi się spodobała w piątej odsłonie serii. Trochę moja wina, że wziąłem się za ogrywanie serii od niewłaściwej strony, ale na to już za późno. Tak czy inaczej grę polecam, jest bardzo przyjemna, choć ja się odrobinę rozczarowałem, ale to pewnie ze względu na niedawno ukończoną – o wiele lepszą część piątą Dragon Quest: Hand of the Heavenly Bride.

Ocena ogólna

Dragon Quest: The Chapters of the Chosen

NINTENDO DS

Grafika
60%
Dźwięk
90%
Grywalność
80%

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.