RecenzjaNintendo64

Re-Volt

Loading

Re-Volt – wyścigi małych elektronicznych samochodzików sygnowane logiem Acclaim kojarzącym się chociażby z doskonałą serią Turok. Jak gra wypada na tle dość mocnej konkurencji – flagowych pozycji od Nintendo i Rareware jakimi są Mario Kart 64 oraz Diddy Kong Racing? Zapnijcie pasy – cofamy się do lat wczesnego dzieciństwa. Ok…. Co my tu mamy….

Piaskownica, place zabaw, dziewczynki bawiące się swoimi (sic!) lalkami, a my – prawdziwi mężczyźni – oczywiście piękne, lśniące elektroniczne cacka, napędzane czterema paluszkami. Pilot w łapy i zabawa, którą mogły skończyć tylko 2 rzeczy – wyczerpane paluszki, bądź donośne „ooooooobiad!” z okna naszego domostwa. Koderzy z Acclaim najwyraźniej myśleli podobnie, czego efektem jest recenzowana właśnie pozycja. Na początek słów kilka o specyfice gry – nie są to klasyczne wyścigi typu Top Gear Rally czy Ridge Racer64 – zdecydowanie bliżej im do przytoczonych wcześniej Diddy Kong Racing i Mario Kart 64. Tutaj też głównym celem jest osiągnięcie mety, jednak z „małą pomocą”.

Po uruchomieniu gry znajdujemy się w…. sklepie. Menu gry jest stylizowane na sklep z zabawkami, a poszczególne jego opcje są przestawione jako jego kolejne działy. Dołóżmy do tego jeszcze sympatyczną muzykę sączącą się z głośników i wychodzi nam bardzo pozytywne pierwsze wrażenie. Zagłębiając się w menu ukazują nam się jego poszczególne opcje – Single Race, Championship, Multi-Player, Time-Trial, Practice, oraz Stunt Arena.

Single Race – jest to oczywiście pojedynczy wyścig, w którym możemy wziąć udział wybierając dowolną odblokowaną przez nas trasę. Championship to esencja gry – jej główny tryb, w którym odblokowujemy nowe trasy i pojazdy. Multi-Player – gra z żywym przeciwnikiem, Time-Trial – czasówka, tutaj również możemy wybrać dowolną trasę i samochód. Practice – możliwość samotnego pośmigania po wybranym torze, bez ograniczeń czasowych oraz przeciwników. Dla powyższych trybów możemy wybrać charakter rozgrywki – określają ją dwa czynniki, mianowicie prędkość całego wyścigu, oraz rodzaj kolizji – dzięki powyższym możemy wybrać charakter gry – od typowo zręcznościowego po symulator. Stunt Arena jest to mapa, na której mamy do zdobycia 20 gwiazdek. Bardzo ciekawą opcją jest edytor tras, w którym możemy od podstaw stworzyć własną mapkę, po której później będziemy się ścigać. Niestety jest kilka ograniczeń (przede wszystkim liczba modułów, z jakich składać się będzie nasza trasa, oraz jej wielkość), ale w ogólnym rozrachunku opcja jak najbardziej na plus. Jeszcze jedna kwestia – aby móc z niej korzystać wymagany jest Controller Pak.

Grafika w grze już na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie solidnej i dopracowanej – tekstury w wysokiej rozdzielczość, ich mnogość, oraz dopracowanie samych tras zasługują na pochwałę. Skoro jesteśmy już przy trasach – jest to odzwierciedlenie rzeczywistych miejsc, takich jak muzeum, supermarket, osiedle domków jednorodzinnych czy ogród botaniczny, po których jeżdżą nasze małe samochodziki. Lokalizacje występują w kilku wariantach, a przede wszystkim są różnorodne, dzięki czemu nie nużą gracza. Jedyne zastrzeżenie w kwestii oprawy wizualnej mam do pop-up`u – całe środowisko dorysowywane jest zbyt blisko, stąd też wrażenie otaczającej nas mgły. Reszta – wyżej wspomniane trasy, elektryczne samochody, efekt graficzne towarzyszące odpalaniu poszczególnych broni to przykład solidnego rzemiosła.

Kwestia dźwięku – po bardzo miłej dla ucha muzyce towarzyszącej nam w menu już w samej grze jest gorzej. I to niestety o wiele gorzej – o ile w kwestii odgłosów wydawanych przez samochodziki, odpalaniu broni nie mam żadnych zastrzeżeń, tak sama muzyka mocno odstaje od reszty. Jest po prostu nijaka – nie drażni, ale też w żaden sposób nie zagrzewa do walki o miejsce na podium. Tutaj niestety duży minus.

Gameplay – dobrze wyważony, dzięki możliwości zmiany charakteru gry (wspomniane wyżej wachlowanie pomiędzy zręcznościówką, a symulatorem) każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Tryb Championship podzielony jest na 4 puchary, stopień trudności wzrasta w miarę rozwoju rozgrywki, zaczynając się od dziecinnie prostego, natomiast złoty puchar stanowi nie lada wyzwanie. Kolejnym elementem na plus jest fizyka pojazdów – idealne odwzorowanie zachowań małych samochodzików (przede wszystkim w trybie Simulation) zdecydowanie wpływa na przyjemność czerpaną z gry. Wspomniane wcześniej bronie zdobywamy po zebraniu ikony pioruna w grze. Typy broni możemy podzielić na trzy rodzaje – ofensywne, takie jak rakiety, fajerwerki defensywne – dla przykładu duuuża kula skutecznie stopująca oponentów, oraz bronie działające na odległość – wyładowanie elektryczne dosięgające każdy pojazd na trasie. Element ten zdecydowanie urozmaica rozgrywkę, podnosi poziom rywalizacji – bo jak się tu nie zdenerwować, kiedy dosłownie rzut przed metą uderzy w nas fajerwerk podrzucający nas na 2 metry i uświadamiający nam, że raczej pierwszego miejsca mieć już nie będziemy. Grrrr…..

Podsumowując – pozycja bardzo dobra, jedyną rysą na szkle wydaje się być oprawa dźwiękowa, niemniej tytuł zdecydowanie przegrywa z takimi pozycjami jak Mario Kart i Diddy Kong Racing, gdzie dosłownie czuć tchnięcie geniuszu. Na koniec zostawiam bardzo miłą wiadomość – grać można przy użyciu krzyżaka, co dla osób mających mocno wyrobioną gałkę analogową może okazać się idealnym rozwiązaniem.

Recenzja pierwotnie została opublikowana 23 lipca 2011r. na nieistniejącym już serwisie Nintendo 64 Zone (nintendo64.pl)

Ocena ogólna

Re-Volt

NINTENDO64

Grafika
80%
Dźwięk
60%
Grywalność
80%

Autor

Komentarze

  1. Prowadzony od 2005r. przez Q@sora serwis Nintendo 64 Zone pierwotnie był dostępny pod adresem nintendo64zone.yoyo.pl, a następnie został przeniesiony na nintendo64.pl. Obecnie pod drugim z adresów blog/stronę poświęconą konsoli Nintendo64 prowadzi Valoo.

    1. Nie wiedziałem, że taka zacna historia wiąże się z tym adresem. Nie znałem tego serwisu, ale chyba jest jeszcze jakieś forum powiązane z nintendo64zone? Czy to zupełnie co innego?
      Re-Volt znam tylko z wersji na PC gdzie ogrywałem demo. Fajne wyścigi, pamiętam, że miałem spore problemy ze sterowaniem, ale ogólnie tytuł dobrze wspominam.

      1. Fora były dwa o ile dobrze pamiętam – jedno postawione na serwerze nintendo64.pl/forum drugie stało na jakimś zewnętrznym hostingu przeznaczonym na fora (coś w stylu mojastrona.wordpress.com) i wydaje mi się, że właśnie tą drugą wersję Valoo może kojarzyć

  2. Super poziom z tym przenoszeniem recenzji, bo mają bardzo przyzwoity poziom. Co do gry to z zgadzam się z autorem, w moim rankingi stoi poniżej Mario Kart czy DKR, ale i tak to bardzo przyjemna pozycja.

  3. Jedna z pierwszych gier jaką kupiłem, a także i jedna z pierwszych jaką zaprezentowałem w formie recenzji. Naprawdę kawał porządnej gry z masą fanowskich tras i samochodów, aż szkoda że kontynuacja na PS1 nie była równie dobra co Re-volt, a o pseudo sequelach na Androida nie wspomnę. Raczej nie ma co liczyć że postanie coś równie dobrego na miarę tej perełki.

    1. Oczywiście, nie licząc całej masy gier na Pegazusa i paru na Commodora, zapomniałem dodać że chodzi o wersję na PC 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.