Kilka zdań spisanych na gorąco na temat tego, co dzieje się w ten weekend na największej polskiej imprezie retro we Wrocławiu. Jest też trochę fotek, na których można zobaczyć ekspozycję starego sprzętu i oczywiście przewijających się graczy. Pełna relacja z imprezy w terminie późniejszym, a póki co zerknijcie na to, co też dzieje się na „Dawne Komputery i Gry 2012”.
21 kwietnia to swoiste święto dla pasjonatów zabytkowego sprzętu i elektronicznej rozrywki w stylu retro. Nie zważając na kiepską pogodę, miłośnicy starych komputerów i gier zjechali się z różnych zakątków Polski do XIII wiecznego zamku w Leśnicy. Właśnie tu, w klimatycznych podziemiach tej średniowiecznej budowli można było nacieszyć wzrok pokaźną kolekcją eksponatów sprzed kilku dekad, zgłębić jego historię, charakterystykę, czy też specyfikację. Reprezentanci serwisów tematycznych zwykle chętnie wdawali się w dyskusje na tematy związane z wystawionym sprzętem, jak i prezentowali go jak działa.
Samych eksponatów było co nie miara, począwszy od zabytkowych komputerów, pierwszych konsol do gier, aż po nieco młodsze ich okazy. Dodatkowo ekspozycje bogate były we wszelkiej maści podzespoły i kontrolery. Oczywiście reprezentacja RetroAge nie pozostawała w tyle, już od wczesnych godzin porannych. Baieros skrupulatnie przygotowywał ekspozycję swojego sprzętu, w międzyczasie wraz z Emde i StormS’em kończyliśmy podłączanie sprzętu przy stanowiskach do grania. Koniec końców, niejeden konsolowy wyjadacz nabawił się odcisków palców podczas emocjonujących pojedynków w Mario Karta, czy Street Fightera. Inni na widok działającego Vectrexa nie byli w stanie pohamować ślinotoku.
Kolejnym punktem sobotniej imprezy był koncert zagrany na konsoli Game Boy. Był to ciekawy pokaz tego, co można wycisnąć z tej kultowej konsolki. W trakcie trwania imprezy piękne i bardzo miłe hostessy ratowały życie niejednemu graczowi, wręczając napoje energetyczne pomiędzy kolejnymi emocjonującymi turniejami takimi jak, eliminacje w Mortal Kombat 3, czy sieciowa rozwałka w Warcraft 2.
Uzupełnieniem zlotu był lektorat na temat rozwoju gier, oraz konkursy z wiedzy na temat znajomości retro sprzętu i konkurs wiedzy o Amidze. W ten sposób można zobrazować to, co działo się pierwszego dnia. Choć można było odnieść wrażenie, że impreza nie przyciągnęła zbyt wielu ludzi „z zewnątrz”, a organizacja momentami kulała, to impreza zdecydowanie broni się swoim niepowtarzalnym klimatem. Jest to świetna okazja aby zapoznać się z zabytkami rynku rozrywki elektronicznej. W niedziele kolejny dzień DKiG, więc ci z was którzy jeszcze nie odwiedzili imprezy, mają szansę nadrobić zaległości.
