RetroAge Recenzja, DS Super Princess Peach
RecenzjaDS

Super Princess Peach

Loading

Nie co dzień Nintendo wydaje kolejnego platformera, a jeszcze rzadziej w roli głównej obsadza w nim nową postać. Tym samym pomysł, żeby wykorzystać postać księżniczki Peach jest odważny, bo choć jest znana i miała już swoje pięć minut tu i ówdzie, to jeszcze nigdy nie zagrała w żadnej grze pierwszych skrzypiec. I tak oto księżniczka Peach doczekała się swojej pierwszej gry.

Radość
Super Princess Peach to klasyczna platformówka 2D czerpiąca garściami z poprzednich, bogatych doświadczeńNintendo w tej dziedzinie. Nie sposób więc uniknąć porównań do innych znanych tytułów, takich jak Yoshi’s Island czy Super Mario World.
Fabuła przedstawiona graczowi jest na tyle oryginalna, że utarte role porywanej księżniczki i ratującego ją hydraulika zostały zupełnie odwrócone i tym razem to Peach wyrusza na ratunek Mario. Dalej nie ma tak odważnych zwrotów akcji, ale tak to już w platformówkach Nintendo bywa, co zupełnie nie przeszkadza im zajmować ważnego miejsca w sercach wielu graczy.
Akcja gry toczy się na leżącej w pobliżu Mushroom Kingdom wyspie Vibe Island, gdzie pierwszoplanowy zły — czyli Bowser — wszedł w posiadanie różdżki zmieniającej nastroje (Vibe Scepter). Przy jej pomocy udało mu się przypuścić udany atak na królestwo, pojmać hydraulików i uwięzić całą masę Toad’ów.
Księżniczce udało się umknąć najeźdźcy, bo w tym samym czasie, gdy armia Bowsera przypuszczała atak na zamek, Peach najzwyczajniej w świecie była… na spacerze.
I tak, uzbrojona jedynie w parasol i swą kobiecą zmienność humoru, księżniczka rusza na odsiecz.
Teren gry obejmuje kilka dużych światów podzielonych na mniejsze poziomy. Na drodze do Bowsera przychodzi przemierzyć porządnie zróżnicowany teren: czasem będzie wiał wiatr, czasem będzie lać się lawa, a czasem trafi się na coś zupełnie innego. Jedynie monotonii nigdzie się nie uświadczy, zwłaszcza że wszystkie poziomy bogato obdarzono przeciwnikami. A ci warci są opisania, bo chociaż w większości są to postacie znane już z uniwersum Mario, to występują w oryginalnych odmianach.
Taki na przykład goombas w wersji klasycznej zachowuje się tak, jak na goombasa przystało, czyli wędruje sobie bez celu, ale spotkać można też wściekłego goombasa wywołującego małe trzęsienia ziemi, płaczącego goombasa biegającego bez opamiętania, czy też radosną latającą odmianę bombardującą księżniczkę małymi goombasami (sic!).
Praktycznie każdy przeciwnik posiada przynajmniej jedną odmianę o innym humorze, jest więc bardzo różnorodnie, a na dodatek spójnie, bo takie rozwiązanie świetnie wpisuje się w scenariusz gry ściśle związany ze zmiennymi nastrojami.
Na każdym z poziomów ukryto (mniej lub bardziej skutecznie) uprowadzone przez Bowsera Toady, które należy ratować, bo przydają się do ukończenia gry.
Poukrywano też inne, liczne bonusy, jest więc czego szukać, a i samych plansz również jest niemało, jest więc gdzie sprawdzać swoje platformowe umiejętności.
Niewątpliwie silną stroną gry jest to, że po jej ukończeniu odblokowują się kolejne plansze, a na dotychczasowych pojawiają się… nowe bonusy. Przez długi czas jest zatem co robić i nie kończy się dzięki temu szybko gry.
Minusem może być dla doświadczonych graczy fakt, że gra może okazać się dla nich łatwa (jednak nawet wtedy nie oznacza to, że jest krótka). To samo jednak pozwoli cieszyć się tą grą wielu początkującym graczom, a taką właśnie strategię pozyskiwania „świeżej krwi” przybrało ostatnimi czasy Nintendo.
Sama gra już po kilku chwilach z nią spędzonych nieodparcie przywodzi na myśl skojarzenia z Yoshi’s Island i Super Mario World (dokładnie w takiej właśnie kolejności). A robi to zarówno za sprawą grafiki, sposobu rozgrywki i kilku zastosowanych w grze rozwiązań. Nie jest jednak w żadnym stopniu kalką żadnej z nich, a jedynie czerpie z nich pomysły. Efekt takich inspiracji nie może być zły i rzeczywiście taki nie jest. Księżniczką steruje się bardzo wygodnie, a garnitur jej umiejętności jest połączeniem najlepszych sprawdzonych rozwiązań i świeżych pomysłów.
Firmowymi znakami Super Princess Peach są właśnie owe nowe pomysły, a chodzi o zmienne nastroje księżniczki i parasol o tysiącu zastosowań. Trzeba bowiem wiedzieć, że bohaterka na życzenie gracza może się wściec, rozpłakać, cieszyć albo uspokoić. Wystarczy nacisnąć kciukiem touchscreen w odpowiednim miejscu.
Zastosowań takich humorów jest bardzo dużo: wściekła księżniczka szybko poradzi sobie z przeciwnikami, z łatwością wywoła małe trzęsienie ziemi, stopi przeszkadzający lód czy spali drewniany most. Z kolei rozpłakana księżniczka strumieniami swoich łez może podlać kwiaty czy zrobić lodowisko, rozradowana unosi się w powietrze i wiruje, a spokojna odzyskuje energię życiową. A to tylko niektóre zastosowania humorów Peach.
Żeby jednak nie nadużywać owych możliwości, poza energią życiową wprowadzono drugi rodzaj energii zużywającej się podczas korzystania z nich. Można ją uzupełniać zbierając kryształy, albo… pozwalając parasolowi zjadać przeciwników!
I tu dochodzimy do niezwykłych zastosowań parasola księżniczki, który nie dość, że znakomicie sprawdza się w boju, to posiada własne imię (Perry), mówi ludzkim głosem i skrywa pewien sekret… Parasol jest jeszcze o tyle niezbędny, że o ile Mario jest zabójczo skuteczny w skakaniu po przeciwnikach, to delikatna Peach jest w stanie jedynie przewrócić wroga ogłuszając go na pewien czas, a do eliminacji przeciwnika musi użyć właśnie parasola.
Przeciwników można przy jego użyciu pozbywać się w klasyczny sposób (jedno, dwa machnięcia i po sprawie), ale można też unieść ich na parasolu, żeby wykorzystać jako pocisk albo jako źródło energii. Wraz z postępami w grze parasol nabywa wielu nowych praktycznych umiejętności, na przykład strzelania, zjeżdżania po linach, a nawet służenia jako łódź podwodna. Wszystko to jest bardzo praktyczne i uprzyjemniające grę.
Podsumowując zatem, zarówno zmienne nastroje, jak i parasol, to zdecydowanie udane patenty.
Super Princess Peach zawiera też całą garść oryginalnych rozwiązań, które wywołują u gracza bardzo pozytywne reakcje, na przykład strzeżona sala, w której, żeby pozostać niezauważonym, należy na czas zdążyć przyjmować określoną pozycję, czy fakt, że łódź podwodna używa jako pocisków bańki powietrza, które wypuszczamy dmuchając w mikrofon. Takich drobnych smaczków jest więcej i wszystkie razem tworzą w grze bardzo przyjazny klimat.

Złość
Poza głównym scenariuszem Super Princess Peach oferuje graczowi kilka innych sposobów spędzania czasu.
Najważniejszym dla gracza z punktu widzenia scenariusza i postępów w grze jest sklep, w którym może on wydać uzbierane na planszach monety. A trzeba wiedzieć, że oferta sklepu jest zarówno bogata, jak i kosztowna.
Równie warte uwagi są mini gry. Jest ich co prawda tylko trzy (przy czym każda ma wiele poziomów trudności), ale bardzo dobrze wykorzystują mikrofon lub ekran dotykowy i dobrze spełniają swoją rolę. Z mini grami w produktach Nintendo jest zresztą zawsze podobnie: jeśli nigdy się ich nie lubiło, to nie przekona się do nich i tym razem, a jeśli się je lubi, to zawsze można przy nich spędzić miło trochę czasu.
Poza mini grami można układać puzzle. Na planszach poukrywano bowiem fragmenty puzzli należące do różnych obrazków i po zebraniu wszystkich elementów jednego z obrazków, można układać je na czas przy użyciu stylusa. Prawdę rzekłszy, jest to zabawne tylko na krótką metę, bardziej cieszy już szukanie ich fragmentów na planszach, tym bardziej, że zdecydowanie wydłuża żywotność właściwej gry.
Na planszach można też znaleźć kilka utworów do specjalnej dźwiękowej galerii, w której można odsłuchiwać dźwięki znalezione w ten sposób, lub kupione w sklepie. Można też obejrzeć ciekawą galerię przeciwników (skojarzenie z Pokédexem jest jak najbardziej słuszne).

Spokój
Wykorzystanie możliwości DSa w Super Princess Peach zaskakuje bardzo pozytywnie. Czasem trzeba dmuchnąć, innym razem posłużyć się stylusem, a najczęściej przychodzi używać kciuka, a to z uwagi ekran dotykowy z rozmieszczonymi na nim czterema ikonami zmieniającymi nastrój Peach. Najwygodniej obsługuje się je właśnie kciukami odrywając je na moment od krzyżaka i przycisków.
Nie można też zapomnieć o mini grach bardzo dobrze wykorzystujących zarówno mikrofon, jak i stylus, oraz o układanych, również przy użyciu stylusa, puzzlach. Gra zdumiewająco dobrze, jak na platformówkę, wykorzystuje zarówno touchscreen, jak i mikrofon.
Graficznie Super Princess Peach prezentuje się bardzo dobrze jak na dwuwymiarową grę, to znaczy przez cały czas trzyma wysoki poziom i oryginalny styl. Grafika wykonaniem budzi skojarzenia z innymi tytułami Nintendo, a jednak pozostaje charakterystyczna, co bardzo dobrze o niej świadczy.
Zarówno wszystkie postacie, jak i cały świat w grze są ślicznie i czytelnie narysowane, bogato animowane i w trakcie gry mile łechtają zmysł wzroku. Jeśli tylko przyjmie się do świadomości konwencję gry, to o oprawie wizualnej nie można powiedzieć złego słowa.
Podobnie sprawa ma się z dźwiękiem. Dźwięki i muzyka uprzyjemniają grę, a wydawane przez Peach odgłosy po prostu cieszą ucho. Oprawa audiowizualna to doskonałe rzemiosło bardzo dobrze oddające wizję twórców gry. Czasem tylko można mieć wątpliwości, czy podobnej grafiki nie można było uzyskać już na GBA, co jednak nie przeszkadza bardzo dobrze ją oceniać.

Smutek
Pomimo swoich licznych zalet, Super Princess Peach z pewnością pozostanie grą niedocenioną. Z jednej strony bowiem Nintendo wypuściło prawie równocześnie konkurencyjnego i mocno (prze)reklamowanego New Super Mario Bros., a z drugiej strony cukierkowa oprawa wiele osób zniechęci do zakupu.
Warto jednak w tym miejscu zadać sobie pytanie jaką inną oprawę mogłaby mieć gra z Peach w roli głównej? Gra w swojej konwencji jest konsekwentna, spójna i nie pozostawia niedosytu.
Jeśli ktoś szuka znakomitej gry platformowej, a w negatywny sposób sugeruje się oprawą Super Princess Peach, to powinien przełamać swoje opory i dać jej szansę. Sam zdziwiłem się przy tym bardzo pozytywnie, do czego wszystkich zachęcam.

Ocena ogólna

Super Princess Peach

NINTENDO DS

Grafika
80%
Dźwięk
80%
Grywalność
90%

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.