RetroAge Konsola, V.Smile VTech V.Smile
V.SmileKonsola

VTech V.Smile

Loading

Technologie cyfrowe we współczesnym świecie są nieodłącznym elementem naszego życia. Mimo niewątpliwych zalet, niosą również wiele zagrożeń, szczególnie dla naszych kochanych najmłodszych. Jak je ochronić przed wpływem niekorzystnych treści? Odpowiedź brzmi: V.Smile. Boisz się, że twój czterolatek po zagraniu w GTA ukradnie sąsiadowi samochód? Odpowiedź brzmi: V.Smile. Nie chesz aby twój pięciolatek sprawdzał na kolegach umiejętności nabyte podczas gry w Mortal Kombat? Odpowiedź brzmi: V.Smile. Tak drogi rodzicu, V.Smile chroni twoje dziecko zarówno przed wykluczeniem cyfrowym jak i zgubnym wpływem nieodpowiednich treści. Zapamiętaj – idź i kup swojemu dziecku V.Smile. V.Smile to bezpieczeństwo i radość dla twojej pociechy.

VTech
Pierwszym produktem założonej w 1976r. w Hong Kongu firmy Video Technology Limited był klon konsoli „Pong”. A dalej poszło już z górki – gry z ekranami LED oraz LCD, elektroniczne platformy edukacyjne (Lesson One, Socrates), konsole do gier (CreatiVision, 3D Gamate, Variety), komputery zgodne z IBM PC oraz Apple II, elektroniczne zabawki edukacyjne, telefony stacjonarne, elektroniczne nianie… W 1991r. firma zmienia nazwę na VTech Holding Limited i już pod tym szyldem w 2004r. wypuszcza na rynek bohaterkę tego artykułu – konsolę, a dokładniej serię konsol V.Smile.

V.Smile Konsola
Konsole V.Smile były sprzedawane w różnych zestawach różniących się nie tylko dołączanymi kontrolerami lub akcesoriami, ale także obudową i kolorystyką samej konsoli, zazwyczaj nawiązującymi do dołączonej do zestawu gry. Obok zestawu ze standardowym joystickiem, mogliśmy zakupić także konsole posiadającą joystick z małą tabliczką dotykową z rysikiem (V.Smile TV Learning System Plus Joystick), klawiaturę (V.Smile Smart Keyboard), mikrofon, interaktywną książkę (V.Smile Smartbook) – akcesorium podobne do systemu Sega Pico, dotykowy tablet graficzny (V.Smile Art Studio) oraz matę do „tańczenia” (V.Smile Jammin’ Gym Class). Nowsze modele konsoli obsługiwały także V.Smile V-Link podłączany do komputera PC, dzięki czemu postępy dziecka w obsługiwanych grach były przesyłane do odpowiedniego serwisu internetowego z rankingami.
Obok podstawowego modelu V.Smile na rynek trafiły trzy modele w wersji przenośnej – V.Smile Pocket (w wersji tej nie ma możliwości podpięcia dodatkowych akcesoriów, w późniejszym czasie pojawił się model z wbudowanym mikrofonem), oraz V.Smile Cyber Pocket (model bez mikrofonu, za to z wbudowaną dotykową mini tabliczką graficzną oraz obsługą V.Smile V-Link)
Kolejnym modelem konsoli (a może już komputera) jest V.Smile PC Pal – zestaw zawierający rozbudowaną klawiaturę z wbudowaną dotykową mini tabliczką, rysikiem oraz myszą. Model ten również obsługuje V.Smile V-Link.
Ostatnim modelem który pojawił się na rynku było V.Smile Motion – konsola z dołączonym bezprzewodowym kontrolerem ruchowym (żyroskopy). Konsola w tej wersji także obsługiwała V.Smile V-Link .

Ponadto na rynku możemy znaleźć niekompatybilne z opisanymi powyżej systemy V.Smile Baby (z oprogramowaniem przeznaczonym dla dzieci od 9 do 36 miesiąca), oraz V.Smile Pro (kolejna generacja sprzętu z grafiką 3D oraz oprogramowaniem zapisanych na płytach)

Ponieważ nie ocenia się książki po okładce, zajrzyjmy na chwilę pod obudowę konsoli, której sercem a zarazem mózgiem i innymi potrzebnymi wnętrznościami jest aż jeden zintegrowanych chip z serii SPG2xx produkowany przez SunPlus. Podejrzewam, że większość z Was po raz pierwszy widzi nazwę tego naprawdę dużego producenta procesorów i innych układów elektronicznych. A procesory z serii SPG2xx znajdziemy też w popularnych niegdyś na aukcjach konsolach Vii oraz LeapFrog Clickstart (największy konkurent V.Smile). Z kolei procesory serii SPMP oparte na architekturze ARM znajdują zastosowanie we współczesnych chińskich podróbkach NES, Game Boy… Produkty SunPlus to także interfejsy SATA->USB w przenośnych dyskach, interfejsy CCD->USB (kamerki internetowe), chipy przenośnych odtwarzaczy DVD… No dobra, dobra, ale co taki SPG2xx potrafi? Niestety jak na konsolę z 2004r. to całkiem niewiele – 16bitowa grafika 2D w niskiej rozdzielczości, obsługa przesuwu ekranu, obsługa obiektów sprite oraz dźwięk stereo. Uwagę zwracała jednak cena urządzenia – w momencie premiery 59.99$ USA a cena pojedynczej gry 19.99$.
Stacjonarne modele konsoli nie zachwycają projektami obudowy, które oparte są na bryle prostopadłościanu z niewielkimi modyfikacjami i zaokrągleniami. Z przodu konsoli znajdziemy 2 gniazda na kontrolery, port na cartridge oraz dwa przyciski – włącznik oraz wyłącznik. Tył V.Smile prezentuje się dość skromnie – gniazdo zasilacza (w modelu z mikrofonem 9V 300mA) oraz wbudowany na stałe standardowy kabel AV (3 wtyczki RCA) o długości 170cm. Na spodzie konsoli znajdziemy klapkę pod którą znajduje się miejsce na baterie (konsolę można zasilać zamiennie zasilaczem lub bateriami – w przypadku konsoli z mikrofonem będą to 4 baterie paluszki R6/AA). Na górze konsoli czeka nas atrakcja podpatrzona chyba z konsoli Atari 5200 – pod przezroczystą klapką udostępniono 3 przegródki o pojemności 4 cartridgy – w przypadku konsoli z mikrofonem jedną z przegródek zajmuje to akcesorium.
V.Smile przetrwało na rynku prawie całą szóstą generację a jej produkcję zakończono w 2010r.

Joystick
„Stacjonarne” wersje V.Smile pozwalają na podłączenie 2 joysticków do gry. Standardowy kontroler wyposażony jest w analogowy drążek (system wykrywa 11 pozycji w każdej z osi – 5 w każdym z kierunków oraz „spoczynek”) oraz 8 przycisków (4 kolorowe posiadają podświetlenie). Na spodzie joysticka znajdziemy przełącznik pozwalający obrócić panel z przyciskami o 180stopni, przez co kontroler staje się wygodniejszy w obsłudze dla osób leworęcznych. Kontroler podłączamy do konsoli za pomocą kabla o długości 280cm zakończonym wtyczką miniDIN6.

Gry
Na konsolę V.Smile wydano 73 pozycje, z czego po jednej wymagają któregoś z akcesoriów: maty do tańczenia, tabliczki graficznej, klawiatury, klawiatury PC Pal. Natomiast czternaście wymaga kontrolera ruchowego. Pozostałe gry są kompatybilne z wszystkimi modelami, aczkolwiek nie wszystkie funkcje będą dostępne (karaoke, tryb dla 2 graczy w przypadku modeli przenośnych). W przypadku gier obsługujących mini tabliczkę dotykową z rysikiem, możemy pisać/rysować joystickiem. Gry dostępne są na nośniku Cartridge o pojemości 4MB lub 8MB. Biorąc pod uwagę, że praktycznie wszystkie pozycje są dubbingowane, gry nie są zbytnio rozbudowane, zazwyczaj złożone są z kilku dość krótkich etapów/elementów. Konsola nie posiada blokady regionalnej, natomiast gry kupowane w różnych krajach mogą różnić się dostępnym językiem (nie ma możliwości wyboru). Firma VTech postarała się o odpowiednie licencje i wszystkie gry posiadają postacie ze znanych dzieciom bajek, takie jak: Dora, Bob budowniczy, Kubuś Puchatek, Myszka Miki, Zygzak McQueen… Ponieważ misją producenta konsoli jest edukacja (na zasadzie bawiąc-uczy, ucząc-bawi), gry zazwyczaj polegają na zbieraniu, rysowaniu liter, cyfr, kojarzeniu figur, kolorów, całość jest dodatkowo uzupełniona o pewne elementy zręcznościowe… czyli niestety nic ciekawego, nawet dla dziecka w wieku przedszkolnym (gry według opisów na pudełkach przeznaczone są dla dzieci w wieku 3-7 lat). Testowane kiedyś na 5 i 9 latku (3 gry po niemiecku znudziły się po tygodniu) obecnie dwóch prawie czterolatków co jakiś czas (czasem raz na pół roku) przypomni sobie że jest gra „Dora” (to już po angielsku) i pograją do 30min.

Gry na V.Smile są także zmorą dla graczy-kolekcjonerów – catridge z instrukcją zapakowane w zgrzewany plastikowy blister, wymagający obcięcia zgrzewu aby dostać się do zawartości, przez co zostaje bezpowrotnie zniszczony.

Słowo na koniec
Czy można komuś obecnie polecić V.Smile? Raczej ciężko, chyba że jesteś nawiedzonym kolekcjonerem, lub posiadasz małe dzieci nie mające pojęcia o istnieniu innych lepszych konsol z fajniejszymi grami (są takie?). Na szczęście kompletny działający zestaw kupimy dość tanio nawet na znanym polskim serwisie aukcyjnym, nieco gorzej przedstawia się sprawa z grami – często natrafiamy na „gołe” cartridge, z rzadka trafi się instrukcja, o pudełkach z wiadomego powodu raczej możemy zapomnieć (możemy szukać „nówek” ale to już na zagranicznych serwisach). Trzeba też uważać na język gry, gdyż obok popularnych „angielskich” i „niemieckich” możemy natrafić na wersje francuskie, szwedzkie lub duńskie.

Autor

Komentarze

  1. Bardzo dobry tekst poruszajacy dosc niszowy sprzet. Od siebie dodam ze jestem (nie)szczesliwym posiadaczem 5 roznych wariantow tej konsoli. Wbrew pozorom sprzet ma fajne mozliwosci do grafiki 2D, tyle ze w grach edukacyjnych ciezko to zauwazyc. Konsolka ma przepiekna palete kolorow i potrafi ich wyrzucic calkiem sporo na ekran, do tego ciekawy uklad dzwiekowy pozwalajacy odtwarzac duze ilosci sytezowanej mowy – co prawda w nienajlepszej jakosci, ale na taki 8MB kartridz sporo tego jednak wchodzi. W mojej opinii gdyby nie edukacyjny charakter gier, to serio daloby sie pograc w niektore pozycje. Kubus Puchatek oprawa wymiata… dopoki po zlapaniu literki nie zacznie wolac Wundabar!!! Wundabar!!! 😀

  2. Ciekawy sprzęt, przeznaczony dla dosyć specyficznej grupy odbiorców. Zawsze zastanawiał mnie pewien fenomen tych wszystkich edukacyjnych konsol.

Skomentuj Philipo Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.