RetroAge Recenzja, Mega Drive ToeJam & Earl
RecenzjaMega Drive

ToeJam & Earl

Loading

Przybysze z obcej planety rozbijają się na Ziemi i próbują za wszelką cenę powrócić do domu – w taki sposób można streścić mnóstwo filmów, gier i opowiadań. Tym co wyróżnia bohaterów gry Toejam & Earl na Segę Mega Drive jest ich uwielbienie do rapu, słabość do niezdrowego jedzenia i duży dystans do otaczającej ich rzeczywistości.

Toejam & Earl na Segę Mega Drive to gra, którą bardzo trudno przypisać do jakiegoś konkretnego gatunku. Elementy zręcznościowe i walka występują bardzo rzadko, a po ukończeniu poziomu nie należy spodziewać się żadnego bossa. W dużym uproszczeniu można przyjąć, że celem gry jest po prostu spacerowanie po mapie. Bohaterami gry są tytułowi kosmici z planety Funkotron, którzy na samym początku opowiadają o wydarzeniach, w wyniku których znaleźli się na Ziemi. Toejam i Earl żeby powrócić do domu muszą odnaleźć dziesięć części statku rozrzuconych na wielu poziomach. Rozgrywkę obserwujemy z perspektywy będącej połączeniem rzutu izometrycznego i widoku z góry. Poziomy mają postać wysp unoszących się w powietrzu, a ich powierzchnia jest zróżnicowana i ma wpływ na sposób poruszania się bohaterów. Nasza para kosmicznych fanów rapu na każdym z leveli musi odnaleźć windę, która dość dosłownie przenosi ich na wyższy poziom.
O tym, że na danej planszy znajduje się element pojazdu, gracz zostaje poinformowany stosownym komunikatem. Odkrywanie poukrywanych przedmiotów ułatwia mapa, która odsłania się wraz z postępem gracza. Na levelach oprócz windy i części statku można znaleźć prezenty rozrzucone przez świętego Mikołaja (on sam też się czasami pojawia), jedzenie oraz pieniądze. Zarówno prezenty jak i jedzenie mogą mieć pozytywne lub negatywne działanie. Smaczne jedzenie dodaje bohaterom energii, a zepsute może doprowadzić do utraty życia, natomiast w prezentach można znaleźć przedmioty o różnym działaniu, oba rodzaje pożywienia oraz pieniądze. Standardowo prezenty nie są opisane i ich użycie to loteria, ale na szczęście podczas gry można spotkać kilka rodzajów przyjaznych postaci, które za odpowiednią opłatą zidentyfikują prezent lub w inny sposób pomogą Toejamowi i Earlowi. Oprócz nich w grze występują oczywiście przeciwnicy. Są oni bardzo oryginalni i różnorodni, można trafić między innymi na gigantycznego chomika, wściekłą skrzynkę na listy, szaloną grupę turystów czy gang gołębi. Gameplay polega na eksploracji poziomów i szukaniu prezentów, części statku i wind. Toejam i Earl są wyjątkowo pokojowymi kosmitami i bez użycia powerupów nie mogą w żaden sposób atakować przeciwników. Przedmioty umożliwiające atak lub skuteczną ucieczkę można uzyskać ze wspomnianych wyżej prezentów. Walka jest ostatecznością w większości przypadków lepiej ominąć przeciwnika niż go atakować.

Grafika jest niezbyt zaawansowana. Przez większość czasu jest wystarczająco czytelna, jednak czasami zdarzają się problemy z odróżnieniem kawałka ciasta od spleśniałego sera. Bywa to frustrujące, szczególnie wtedy gdy doprowadza do utraty ostatniego życia. Lepiej od grafiki wypada oprawa audio gry – jest bardzo różnorodna i utrzymana w staroszkolnym hip-hopowym stylu. Nieźle prezentują się również pozostałe dźwięki, szczególnie odgłosy wydawane przez przeciwników i samych bohaterów.

Toejam & Earl umożliwia grę w pojedynkę lub współpracę dwóch graczy. Oprócz tego otrzymujemy dość ciekawy tryb umożliwiający tworzenie własnej muzyki poprzez odgrywanie sampli przypisanych do przycisków na padach. W przeciwieństwie do większości gier, tutaj tryb dla jednego gracza jest tylko dodatkiem do gry dwuosobowej. W trybie kooperacji, jak łatwo się domyślić, każdy z graczy wciela się w jednego z kosmitów, między którymi występują pewne niewielkie różnice: trójnogi Toejam potrafi nieco szybciej się poruszać, za to Earl ma dłuższy pasek zdrowia. W praktyce obiema postaciami gra się bardzo podobnie. Głównym czynnikiem wpływającym na wyjątkowo przyjemną rozgrywkę jest ciekawe rozwiązanie pracy kamery. Gdy Toejam i Earl stoją blisko siebie, pozostają na tym samym ekranie, jednak gdy się od siebie oddalą ekran automatycznie dzieli się na dwie części. Dziś takie rozwiązanie prawdopodobnie nikogo nie dziwi, jednak w epoce szesnastu bitów było to dość nowatorskie podejście. Oprócz tego jest to jedna z niewielu znanych mi gier z tamtych czasów, która posiada proceduralnie generowane poziomy. Dzięki temu gra za każdym razem jest inna, zarówno jeśli chodzi o rodzaj przeciwników i ich trudność, jak i kształt, i ilość poziomów. Zdecydowanie zwiększa to atrakcyjność wielokrotnego przechodzenia gry i jest naprawdę dużym plusem tej produkcji.

Toejam & Earl to gra na tyle charakterystyczna i oryginalna, że z pewnością nie spodoba się każdemu. Raczej nie polecam jej do grania w pojedynkę, bo przez swoją powolność prawdopodobnie okaże się nudna. Wada ta zamienia się jednak w zaletę podczas gry dwuosobowej: ze względu na mało zręcznościowy charakter Toejam & Earl idealnie nadaje się dla osób, które nie są zapalonymi graczami, co ułatwia znalezienie partnera do gry. Jeśli więc macie pod ręką kogokolwiek zdolnego do utrzymania pada, to polecam zaopatrzyć się w tą grę i w ramach odpoczynku od FPSów i innych shoot’em upów pomóc dwójce sympatycznych kosmitów w powrocie do domu.

Ocena ogólna

ToeJam & Earl

MEGA DRIVE

Grafika
70%
Dźwięk
80%
Grywalność
80%

Autor

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.