RetroAge Konsola, Made in China Anbernic RG35XX
KonsolaMade in China

Anbernic RG35XX

Loading

W ostatnich miesiącach internet oszalał na punkcie chińskiej konsolki o mało chwytliwej nazwie Anbernic RG35XX. Cena sprzętu jest zaskakująco niska, a możliwości? Okazuje się, że całkiem spore. Przyjrzyjmy się zatem co w trawie piszczy.

Chinese Seal of Quality

Już na wstępie poruszę przykry temat windowania cen. W momencie, w którym piszę tę recenzję dla RetroAge, kwota za jaką sugerowana jest sprzedaż RG35XX poszybowała w górę za sprawą nieuczciwych scalperów. Urządzenie początkowo można było nabyć za 250 zł, co jest bardzo atrakcyjną kwotą biorąc pod uwagę jego możliwości. W tej chwili kwoty te wahają się już w granicach 400 – 600 zł. Sam nabyłem swój egzemplarz w wątpliwej promocji za 270 zł, uznałem jednak, że jest to kwota jaką jestem gotów zapłacić.

Gdy paczuszka dotarła, byłem miło zaskoczony. Przyzwyczaiłem się, że produkty z chin raczej nie są zapakowane jak pełnoprawne produkty, które znajdziemy w sklepie. Tutaj natomiast, otrzymujemy delikatnie stylizowane pudełko, w którym znajduje się konsolka, wraz z kabelkiem USB C. Nie robi to szału, ale cieszy fakt, że sprzęt nie przyjechał w celofanowym woreczku – zdecydowanie na plus. W opakowaniu poza samą konsolką znajdziemy również kabel do ładowania oraz 64 gigabajtową kartę microSD, oczywiście – w żaden sposób nie brandowaną.


Sam sprzęt wydaje się naprawdę solidny. Nie jest to jakość jaką zapewniają wiodący producenci na rynku, jednakże plastik z jakiego wykonano skorupę to dobre jakościowo tworzywo. Jak wspomniałem wcześniej, Anbernic RG35XX nawiązuje swoim wyglądem do klasycznego GameBoya Pocketa i zawiera wszystkie podstawowe kontrolki. Znajdziemy tu między innymi włącznik, przycisk resetu oraz kontrolki głośności, a także gniazdo zasilające USB-C, gniazdo słuchawkowe i port mini HDMI. Konsolka zawiera również sloty na dwie karty microSD, z których jedna została już fabrycznie zamontowana, a to dlatego – że oprogramowanie systemowe RG35XX znajduje się bezpośrednio na dołączonej karcie, drugie gniazdo służy zaś do rozbudowy biblioteki. Konsolkę naładujemy natomiast standardową ładowarką smartfonową – którą każdy znajdzie w domu. Sprzęt jest wybredny jeżeli chodzi o prąd, i gniazdko USB z komputera mu nie wystarcza.

Bardzo okej są również przyciski, mające dobry, wyczuwalny klik. D-Pad niestety nie zachwyca, ale spełnia swoją rolę a bumpery na tyle urządzenia to niestety jego największa wada. Ułożone są wręcz koszmarnie, sprawiają wrażenie jakby designer wcisnął je na siłę i mają bardzo płytki klik, sprawiając przy okazji wrażenie, jak gdyby miały się zaraz rozsypać. Na szczęście w zależności jaki sprzęt emulujemy – nie trzeba ich za często używać. Na pochwałę zasługuje na pewno 3.5 calowy ekran IPS, na którym gry wyglądają po prostu świetnie, choć zapewne znajdą się puryści, którzy będą narzekać, że czerń mogłaby być bardziej czarna.


Po uruchomieniu konsoli, naszym oczom ukazuje się ubogie menu systemowe i ogromna biblioteka romów, których ilość można liczyć w setkach, jeżeli nie tysiącach. Jakim cudem Chińczykom takie praktyki uchodzą na sucho? Nie wiem, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby na sprzęt wgrać gry, które sami posiadamy. Będziemy jednak potrzebować zewnętrznego urządzenia do zdumpowania swojej kolekcji, bowiem RG35XX nie posiada żadnego slotu.

Rozgrywka

Czas na mięsko, odpowiedzmy więc na pytanie – jak działają gry? I tutaj ponownie, pozytywne zaskoczenie. Starsze systemy odpalają się bez większych problemów i działają naprawdę dobrze. Widoczne spowolnienia uświadczyłem jedynie na niektórych tytułach z PSX. Tak, tak – dobrze czytacie – na konsolce uruchomimy tytuły z poczciwego szaraka i wyglądają one wręcz rewelacyjnie. Mały ekran i niska rozdzielczość w tym przypadku działają cuda – i gry na PlayStation prezentują się tutaj równie dobrze, jak na poczciwych kineskopowcach. Problemu nie stanowi również brak gałki analogowej w urządzeniu, ponieważ zdecydowana większość tytułów z PS1 da się ograć na krzyżaku. Dobre wrażenie sprawiają również i inne platformy jak linia GameBoyów czy 16-bitowe Sega Mega Drive i Super Nintendo. Można nawet emulować maszynki Arcade z wertykalnym ułożeniem ekranu, przy czym do obsługi używa się np. przycisków głośności, a co jest bardzo pomysłowe. Dodajmy do tego solidny głośnik, który nie charczy – podstawowe możliwości zmiany szerokości ekranu – i mamy całkiem przyjemny sprzęt, za stosunkowo niewielkie pieniądze, na którym pogramy przez ok. 4 godziny – zależnie od tego jaką grę włączymy. Nie spodziewajcie się jednak fajerwerków, poniżej zamieszczam specyfikację urządzenia:


GPU: Quad-Core PowerVR SGX544MP

CPU: Quad-Core ARM Cortex-A9

RAM: DDR3 256 mb

Doprawiamy czosnkiem – GarlicOs

Prawdziwa zabawa z RG35XX zaczyna się dopiero po wgraniu nań oprogramowania GarlicOS.

System ten został opracowany przez Black-Seraph’a i dostępny jest całkowicie za darmo, poprzez jego stronę na Patreonie. Oparty na środowisku RetroArch dodaje on konsolce o wiele więcej możliwości i poszerza grono emulowanych systemów. Z najważniejszych funkcji systemowych warto wspomnieć o przyspieszaniu rozgrywki i szybkich zapisach wykorzystujących skróty klawiszowe. Te wykorzystywane są również po to, aby wywołać menu systemowe, bogate w dodatkowe opcje konfiguracyjne, nie spotykane w oryginalnym oprogramowaniu – jak chociażby filtry ekranowe upodabniające rozgrywkę do emulowanej platformy. Instalacja GarlicOS nie jest wymagana, ale dzięki niej odblokowuje się pełen potencjał urządzenia – znikają nawet spowolnienia w grach na PSX. Warto więc ją rozważyć – zwłaszcza, że powrót do poprzedniego systemu operacyjnego, to jedynie kwestia podmiany karty microSD.

Mankamenty
Niestety – nie możemy zapomnieć o tym, że Anbernic RG35XX to jednak chiński sprzęt z niskiej półki. Przyjrzyjmy się więc niedociągnięciom. Pierwsze z nich już znamy – to kiepski system, który rekomendowałem zastąpić GarlicOS. Choć nie jest to trudne, nie każdy będzie potrafił to zrobić, a do tego dochodzi również koszt karty / kart microSD.

Po drugie – krzyżak urządzenia jest mało precyzyjny i wyłapuje kliknięcia na boki razem z górą i dołem. Jest to o tyle zabawna kwestia, że nie najgorzej sprawdza się to w przypadku gier na PSX i w pewien sposób pokracznie emuluje gałkę analogową. Nie jest to jednak celowy zabieg i na platformach 2D może przyprawić o ból głowy, gdy w ferworze rozgrywki postać zamiast biec w prawo, nagle zacznie nam kucać. Można to rozwiązać dzięki taśmie izolacyjnej, ale to nie użytkownik powinien naprawiać produkt.

Po trzecie – rozmiar urządzenia. Użytkownicy o większych dłoniach szybko odczują zmęczenie podczas gry, zwłaszcza w zręcznościówkach. Z rozmiarem urządzenia i jego kształtem łączą się też wspomniane wcześniej, kiepskiej jakości triggery, które wyglądają jakby w każdej chwili mogły się rozpaść.

Po czwarte – nie wiem czy jest to przypadłość wszystkich modeli oznaczonych RG35XX, ale zauważyłem, że mój egzemplarz na najniższych ustawieniach podświetlenia ekranu nieco migocze. Co jest upierdliwe przy nocnych rozgrywkach, leżąc wygodnie w wyrku.

Podsumowując
Anbernic RG35XX to bardzo fajna maszynka, która emuluje bezproblemowo większość systemów 2D. Miłym bonusem jest tutaj emulacja pierwszego PlayStation, ale należy ją traktować raczej jako bonus, nie główny powód do rozważenia jej zakupu. Jeżeli szukacie urządzenia o dużym, czytelnym ekranie – które pozwoli Wam na odpalenie 8 i 16 bitowców bez większych komplikacji – to śmiało, zainteresujcie się tym modelem i rozważcie zmianę systemu na GarlicOS. Pamiętajcie jednak aby nie wymagać za dużo. Mimo wszystko, to nadal chiński produkt mieszanej jakości.

Autor

Komentarze

  1. Forte dzięki za tę recenzję. Bardzo byłem ciekaw opinie o tej konsolce bo stała się ona dosyć popularna wśród osób zainteresowanych szeroko rozumianym retro. Widzę, że sprzęt wart jest swojej ceny. Ale niestety widzę , że nadal nie zostały wyeliminowane mankamenty obecne we wcześniejszych tego typu maszynkach.

  2. Fajna recenzja, gratulacje Forte za ciekawy tekst! Z przyjemnoscia przeczytalem bo mimo iz nie jestem zwolennikiem tego typu maszyn to jednak wroga trzeba znac 😉 te wysokie ceny po 400-600 brzmia mocno niedorzecznie. Dzis na pepperze widzialem w promce za 180. Kilka miesiecy temu mialem w rekach Anbernic RG351P, czyli ze dwa modele wyzej, z lepszym procem, 1gb ramu, galkami analogowymi. Bardzo solidnie wykonany, emuluje nawet N64, oraz PSP i Dreamcasta (ale na tych ostatnich potrafi sie dlawic na bardziej zaawansowanych grach 3d). Ogolnie dla mniej wymagajacych graczy potezny kombajn. Ja jako purysta krece jednak nosem. Przymykajac oko na emulacje moim faworytem zostaje jednak Evercade ze wzgledu na klimacik retro za sprawa kartridzow ktore mozna kolekcjonowac na poleczke 🙂

  3. Jak ktos sie napalil na ten sprzecik to wlasnie jest w promocji u malych zoltych ludzikow na GShopper za 174,50 (wystarczy uzyc kod „gpdeal0505”). Promka jest przez miesiac, do 20 sierpnia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.