Zacznę może od prywaty, że spośród wszystkich developerów tworzących gry, najbardziej w moje gusta trafia japoński geniusz – Suda 51. Kontrowersyjny, bezczelny, szalony można by rzec nawet, bo kto inny udzielałby wywiadu o swojej grze w toalecie siedząc na sraczu? Niemniej nie można mu odmówić jednego – jego gry są wyjątkowe, a jedną z najbardziej znanych pozycji w jego dorobku jest niesamowite No More Heroes na konsolę Nintendo Wii.

W poprzednich odcinkach programu dowiedzieliśmy się, że do cartridge input znajdującego się za napędem naszego Saturna oprócz kanapki i karty pamięci na zapisy stanów gier można włożyć także urządzenie zwane Action Replay. Dziś kochane dzieci dowiemy się o RAM expansion cartridge.

Capcom od lat karmi nas tytułami prezentującymi olbrzymią różnorodność, począwszy od klasycznych przygód Blue Bombera, poprzez radosne patroszenie demonów z udziałem Dantego, kończąc na obronie przed piętrzącymi się zastępami zombiaków w Racoon City. Do panteonu powyższych hitów w 2004 roku dołączył hardcoreowy blockbuster, odwołujący się do naszych najbardziej pierwotnych instynktów – powitajcie grę Monster Hunter na konsolę Playstation 2.

Castlevania, wampirza seria będąca swoistą odpowiedzią na serie Metriod od Nintendo, w której klan Belmontów od pokoleń powstrzymuje hrabiego Dracule od przemiany całego świata w wielki cmentarz. Tym razem padło na Christophera Belmonta, który ma za zadanie ponowne powstrzymanie rozprzestrzeniającego się zła. Zapraszam więc do recenzji Castlevania: The Adventure ReBirth na WiiWare.

Wibracje do pada Nintendo 64 to jeden z wielu drobnych kamieni milowych, które mimo wszystko miały swój wpływ na ewolucję elektronicznej rozrywki. Od momentu wydania pierwszego Rumble Paka, był on kopiowany, powielany i ulepszany przez kolejnych producentów. Wibracje trafiły do padów konkurencji, ale i Nintendo 64 otrzymało swoją porcję lepszych i gorszych zamienników oryginalnego Rumbel Paka. Jednym z producentów takich klonów była francuska firma Guillemot, w której to pożeracze żab i ślimaków znad Loary stworzyli swoje dziecko Shock 64.

Pierwszy lutego to najważniejszy dzień w naszym oldschoolowym świecie. Oto nadeszła chwila wręczenia „Złotego Pixela 2011 - oscarowego odpowiednika w branży retro-reporterskiej. Czerwony dywan rozwinięty, gwiazdy podjeżdżają limuzynami, szampan i kawior czekają na salonach. Nolan Bushnell zaskoczył wszystkich wehikułem stylizowanym na logo Atari, Gabe Newell dumnie prezentuje krawat z logo Half-Life 3, a Clive Sinclair tradycyjnie już pojawił się w asyście siedmiu seksownych modelek. Najwięcej kontrowersji wzbudza jednak Ed Boon, który przybył w stroju Scorpiona z Mortal Kombat. Sala została zapełniona do ostatniego miejsca, a konferansjer zapowiada kolejnych piosenkarzy, którzy maja zabawiać zgromadzoną publiczność. Po rozśpiewanej godzinie na scenie w końcu pojawia John Carmack mający wręczyć tegoroczna nagrodę „Złoty Pixel 2011”. Serca nominowanych biją coraz szybciej i głośniej, niczym werble przygrywające odczytaniu decyzji czytelników serwisu Retroage, którzy oddali głosy w ankiecie. Panie i Panowie, zwycięzcą i zdobywcą „Złotego Pixela 2011” zostaje…

Uwaga! Redakcja Retroage ostrzega. Recenzja zawiera słowa takie jak: różowy, sympatyczny i zwierzaczek. Lektura poniższego tekstu u tak zwanych prawdziwych graczy może wywołać skutki uboczne w postaci napadów szału i niekontrolowanego ślinotoku. Dlatego prosimy wszystkich ekstremalnych hardkorowców o zaprzestanie lektury. Pozostałych czytelników zapraszamy do zapoznania się z recenzją gry EyePet dla konsoli Playstation 3.

Kolejna generacja konsol Nintendo i Peach znowu nie ma łatwego życia, a co za tym idzie, Mario ponownie musi ją uratować. Tym razem w 3D! Długo oczekiwana pozycja mająca zakończyć ciągnącą się przez pół roku posuchę na Nintendo 3DS trafiła wreszcie na półki sklepowe. Zapraszam do recenzji Super Mario 3D Land.

DTS Full HDMI Dolby Component Surround… Jeśli od technicznego bełkotu boli cię głowa, a chciałbyś się dowiedzieć co się z czym je, zapraszamy do zapoznania się z naszym małym słowniczkiem.

Panzer Dragoon, czyli flagowy tytuł i system seller konsoli Sega Saturn. Gra legenda, znana przede wszystkim z tego, że doczekała się kilku kontynuacji osiągających po latach nieprzyzwoicie wysokie pułapy cenowe. Co jeszcze można o tym tytule powiedzieć? Ano to, że jako jedna z nielicznych umożliwia latanie smokiem. Są tu może jacyś chętni na podniebną podróż na grzbiecie skrzydlatego gada?